Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego?

myPhone City XL - Aparat i kamera

Zastosowana w myPhone City XL aplikacja aparatu okazuje się być dość jasnym punktem, jeśli chodzi o tutejsze oprogramowanie. Nie jest ona co prawda idealna, ale może pochwalić się przejrzystym i stosunkowo funkcjonalnym interfejsem - to więcej niż można powiedzieć o wielu innych budżetowcach. W podstawowym trybie automatycznym program raczy nas jedynie kilkoma najbardziej podstawowymi przełącznikami, przez co osoby początkujące nie będą czuły się przytłoczone, natomiast zmiana trybów odbywa się za pomocą gestów przesuwania palcem po ekranie. Osobiście nie jestem fanem takiej nawigacji po aplikacji aparatu, ale tutaj sprawdza się całkiem dobrze. Właściwie jedyny poważny zarzut jaki mam dla tutejszego interfejsu aparatu, to brak trybu profesjonalnego. Żeby jednak było zabawniej, brak takiego trybu wcale nie oznacza, że nie możemy zmienić przynajmniej niektórych parametrów ekspozycji. Wręcz przeciwnie - możemy, tylko funkcja ta zakopana jest głęboko w menu ustawień. Ktoś tu chyba czegoś nie przemyślał, a szkoda.

Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [10]

Smartfon wyposażony został w podwójny aparat składający się z modułów o rozdzielczości 8 i 2 MP, gdzie ten drugi pomaga uzyskać efekt rozmytego tła. Jeżeli chodzi o jakość oferowanych przez urządzenie fotografii, to nie ma co się oszukiwać - do wysokich nie należy. Największą bolączką okazuje się być dynamika tonalna, a sam smartfon ma tendencję do przepalania jasnych obszarów kadru. W połączeniu z niewielką ostrością tutejszej optyki skutkuje to pojawianiem się na fotografiach charakterystycznej łuny, przez którą zarejestrowane obiekty wydają się być bardzo zmiękczone. Problem ten można częściowo rozwiązać za pomocą trybu HDR, jednak ten prezentuje się dość sztucznie i ma kłopot z poruszającymi się obiektami, które zostawiają za sobą wyraźne smugi. Wreszcie negatywnie muszę ocenić odwzorowanie kolorów, które są wyraźnie przesycone. Widać to szczególnie po niebie, które wygląda jak żywcem wyjęte z Wiedźmin 3: Krew i Wino (tylko jest brzydsze).

Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc6] Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc7]

Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc10] Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc11]

Zdjęcia nocne obiektywnie rzecz biorąc nie prezentują się lepiej, ale w tym scenariuszu trochę łatwiej można to smartfonowi wybaczyć, bowiem większość jego konkurentów również sobie wtedy nie radzi. Fotografie wykonane przy pomocy City XL w słabym oświetleniu są nieostre i charakteryzują się obecnością bardzo wyraźnego ziarna, jednak nie to jest największym problemem testowanego urządzenia. Znacznie bardziej kłopotliwy okazuje się być efekt flary, który lubi się pojawiać, jeśli w kadrze uchwycimy jakiekolwiek mocniejsze źródło światła. Jest to o tyle niewdzięczna sytuacja, że przez większość czasu będziemy zmuszeni do wybierania między zdjęciem jako tako doświetlonym (czyt. cokolwiek na nim widać), ale za to popsutym przez niepokorne refleksy, albo fotografią zbyt ciemną by nadawała się do czegokolwiek, nawet do rozjaśnienia w wybranym programie graficznym. Ogólnie rzecz biorąc nie wygląda to zbyt dobrze, ale też trudno mieć to myPhone'owi za złe, skoro nocne zdjęcia stanowią problem nawet dla sprzętów o wiele droższych.

Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc8] Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc9]

Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc12] Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc13]

Kamerka do selfie w myPhone City XL jest i radzi sobie... znośnie. Ma ona rozdzielczość 5 MP i jeśli nie mamy co do niej zbyt wygórowanych wymagań, to okazuje się być wystarczająca do sporadycznej pamiątkowej fotki. W dobrym oświetleniu wykonamy z jej pomocą zdjęcie, które będzie się co prawda charakteryzowało szczątkową ilością detali, ale za to całkiem akceptowalną ostrością i odwzorowaniem kolorów. Nie jest to jakość, która zaspokoiłaby potrzeby prawdziwych gwiazd Instagrama, ale swoją rolę aparat spełnia. Gorzej sprawy się mają po zmroku, bowiem jeśli nie jesteśmy w zasięgu jakiegoś dobrego źródła sztucznego światła, to fotografia wyjdzie nam po prostu zbyt ciemna, żeby można ją było do czegokolwiek wykorzystać. Ot, skutek zastosowania ciemnej optyki f/2.8 oraz stosunkowo ostrożnego podchodzenia przez automat w smartfonie do parametru ISO. Jeśli chcemy, to zdjęcia takie możemy próbować rozjaśniać w postprodukcji, ale trzeba się liczyć z tym, że na skutek bardzo wysokiego zaszumienia takie fotki raczej nie będą nadawały się do późniejszego wykorzystania. Ewentualnie można próbować ratować się jeszcze przy pomocy zamontowanej z przodu diody doświetlającej, jednak świeci ona słabiutkim, twardym światłem, w związku z czym uzyskane z jej pomocą efekty dalekie są od pożądanych w większości scenariuszy.

Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc14] Test smartfona myPhone City XL - Telefon dla Kowalskiego? [nc15]

Testowany smartfon pozwala co prawda na nagranie materiału wideo w rozdzielczości maksymalnie 1280x720 przy 30 FPS, ale prawdę mówiąc lepiej byłoby chyba pominąć ten temat wymownym milczeniem. Jakość zarejestrowanych z jego pomocą filmów jest fatalna i to na praktycznie każdej płaszczyźnie. Płynność obrazu kuleje, pod względem ilości zarejestrowanych detali nagrania ustępują niektórym materiałom w rozdzielczości VGA, a o jakiejkolwiek dynamice tonalnej trudno mówić, skoro "w miarę" poprawna ekspozycja pierwszego planu skutkuje całkowicie przepalonym niebem. Jest źle, a to nie koniec, bo wspomnieć trzeba również o praktycznie niedziałającej stabilizacji oraz bardzo mocnym efekcie rolling stutter. Mówiąc krótko, jeśli ktoś ma zamiar nagrywać z pomocą City XL filmy, to stanowczo odradzam. Po zmroku jest jeszcze gorzej: materiały wideo są ciemne, nieostre i właściwie bezużyteczne.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 21

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.