Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają!

Motorola Moto Z3 Play - Aparat i kamera

Zastosowana w nowej Moto Z aplikacja aparatu to rozbudowany program, który wyposażono w kilka przydatnych funkcji, takich jak chociażby wbudowane narzędzie do skanowania dokumentów, automatyczny tryb HDR czy rozpoznawanie fotografowanych obiektów. Niby drobiazgi, ale jednak w średnim segmencie nie każde urządzenie może się nimi pochwalić. Dodatkowo smartfon posiada funkcjonalny tryb profesjonalny z możliwością ręcznego ustawienia wszystkich parametrów ekspozycji. Zabrakło co prawda histogramu czy możliwości zapisu RAW (takie cuda Motorla oferuje dopiero wraz z modułem aparatu sygnowanym przez Hasselblad), ale że nie mamy do czynienia z urządzeniem nakierowanym na mobilnych fotografów, to można to wybaczyć. To co wybaczyć trudniej to tutejszy nietypowy interfejs z kilkoma dziwnymi rozwiązaniami. Ot, nie rozumiem chociażby dlaczego tryb profesjonalny nie znalazł się na wysuwanym z lewej strony panelu z pozostałym trybami, tylko do jego przełączania służy mała ikonka z literą A lub M w prawym górnym rogu. Takich mało intuicyjnych rozwiązań jest więcej i choć można się do nich przyzwyczaić, to zajmie to więcej czasu niż w przypadku bardziej tradycyjnych aplikacji.

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [11]

Ważniejsze jednak od aplikacji jest to, czym przyjdzie nam zrobić zdjęcia i jak się one prezentują. Co do pierwszej kwestii, to na pokładzie mamy podwójny aparat o rozdzielczości 12 MP z jasnym obiektywem f/1.7 i autofocusem z detekcją fazy. Drugi moduł można właściwie zignorować, bowiem służy jedynie wykrywaniu głębi, lecz dla formalności wspomnę, że ma 5 MP. Jeśli chodzi o jakość wykonanych z pomocą takiego zestawu zdjęć, to jest ona jak na ten segment dość przeciętna. W bezpośrednim porównaniu fotografie wyglądają niemal identycznie jak te, które uzyskamy z pomocą Motoroli Moto G6 i choć w żadnym wypadku nie jest to ujmą dla tańszego urządzenia, o tyle od modelu za 2000 zł można oczekiwać więcej. Moto Z3 Play pozwala na wykonanie atrakcyjnego zdjęcia, ostrego zdjęcia, jednak wprawne oko szybko wyłapie kilka problemów. Fotografie są mocno wyostrzane, na krawędziach obiektów pojawi się czasem kolorowa obwódka związana z aberracją chromatyczną, a dynamika zdecydowanie nie jest mocną stroną tutejszego sensora, więc na wyciąganie detali z cienia raczej nie ma za bardzo co liczyć. Z tym ostatnim problemem radzi sobie częściowo bardzo skuteczny automatyczny tryb HDR, jednak to nieco za mało, żeby telefon mógł stawać w szranki z takimi urządzeniami jak Xiaomi Mi MIX 2S czy nawet ASUS ZenFone 5 ZE620KL.

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc5] Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc6]

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc7] Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc8]

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc9] Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc10]

Sytuacja nie wygląda niestety lepiej po zmroku (w sumie nic dziwnego - nigdy nie jest lepiej po zmroku). Choć Moto Z3 Play zdecydowanie nie zalicza się do najgorszych telefonów w dziedzinie nocnej fotografii, a zdjęcia w pomniejszeniu w większości wypadają nieźle, tak pojawia się też kilka problemów. Po pierwsze i najbardziej oczywiste, wraz ze wzrostem ISO gubi się większość detali. Po drugie, w świetle żarowym telefon nie potrafi poprawnie dobrać balansu bieli, przez co większość fotek jest mocno zżółknięta. Wreszcie po trzecie i najgorsze, tutejszy aparat kompletnie nie radzi sobie z doborem ekspozycji, kiedy w kadrze pojawiają się jakieś sztuczne źródła światła, czego efektem są lokalne przepalenia i mocne flary. Dla odmiany pochwalić muszę tutejszy filtr odszumiający, który jak na standardy telefonów radzi sobie całkiem nieźle, dzięki czemu zdjęcia w oddaleniu pozostają wyraźne, a bez przyglądania się trudno doszukać się na nich wyraźnego szumu.

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc11] Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc12]

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc13] Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc14]

Przednia kamerka ma rozdzielczość 8 MP i zdecydowanie nie należy do najostrzejszych. Krawędzie zarejestrowanych z jej pomocą obiektów wydają się być lekko zmiękczone, natomiast bardzo szczegółowe fragmenty (np. włosy, korony drzew) zlewają się miejscami w jednolite plamy. Nie są to problemy, które można łatwo dostrzec w rozdzielczościach facebookowo-instragramowych, niemniej nadal występują i trzeba o nich wspomnieć. Jeśli chodzi o pozostałe kwestie, to aparat radzi sobie przyzwoicie, choć, jak już wspomniałem, liczyłem na lepsze rezultaty. Niestety, niezbyt korzystne wrażenie utrzymuje się także podczas zdjęć nocnych, które są niedoświetlone i mocno rozmyte. Widać, że nie jest to mocna strona tutejszego aparatu i choć w teorii dedykowana dioda LED powinna trochę pomóc, to nieszczególnie sprawdza się przy fotografowaniu na długość wyciągniętej ręki.

Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc15] Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają! [nc16]

Motorla Moto Z3 Play pozwala na nagrywanie wideo w rozdzielczości maksymalnie 3840x2160 przy 30 FPS lub 1920x1080 przy 60 FPS. W tym segmencie to standard, w związku z czym trudno mi się do czegokolwiek przyczepić. Jeżeli chodzi o jakość samych nagrań, to jest nieźle. Są ostre, telefon całkiem zgrabnie radził sobie z doborem ekspozycji, a jako jedyny poważny problem wskazałbym wyraźnie widoczne artefakty związane z kompresją obrazu oraz częste gubienie ostrości w trybie 60 FPS. Jeśli chodzi o elektroniczną stabilizację obrazu, to jest na pokładzie i spisuje się zadowalająco. Po jej aktywacji niewielkie ruchy dłonią nadal będą widoczne, ale jest zdecydowanie lepiej niż bez niej. Po zmroku jakość nagrań obrywa bardzo mocno, a w kadrach pojawia się bardzo wyraźne ziarno. Wygląda to niestety mało atrakcyjnie, a nie jest to jedyne zastrzeżenie. Bez wątpienia największym problemem jest to, że telefon nie radzi sobie z łapaniem ostrości w 60 FPS. Robiłem kilka podejść, czyściłem obiektyw i za każdym razem było to samo - po aktywacji tego trybu autofocus praktycznie przestaje działać. Szczęśliwie problem nie występuje przy innych rozdzielczościach i klatkażach, ale ta jedna wpadka będzie dla osób filmujących smartfonem dużym problemem.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 18

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.