Test smartfona Motorola Moto Z2 Play - Powiew przyszłości

Motorola Moto Z2 Play - Multimedia i gry

Producent nie zdecydował się by wyposażyć nową Motorolę w autorską aplikację do odtwarzania muzyki, w związku z czym użytkownikom zostaje jedynie Muzyka Play od Google. Olbrzymia szkoda, bowiem program giganta z Mountain View nie powala ani swoją funkcjonalnością, ani interfejsem. Jego głównym przeznaczeniem jest bowiem zagwarantowanie dostępu do płatnej subskrypcji Google Play All Access i jako aplikacja do streamingu spisuje się nieźle, oferując bogatą kolekcję muzyki. Plusem jest także możliwość odtwarzania plików zgromadzonych na naszym dysku Google Drive. Niestety troszkę gorzej sprawy się mają, jeśli chcemy odtwarzać jedynie pliki zgromadzone na urządzeniu. Wtedy okazuje się, że aplikacja oferuje jedynie bardzo podstawowe funkcje i brakuje w niej nawet equalizera. Ten został na całe szczęście dostarczony przez producenta, a poza standardową pięciozakresową regulacją oferuję możliwość włączenia efektów przestrzennych oraz niezależne ustawienia dla słuchawek oraz głośnika.

Brzmienie jest bez wątpienia jedną z mocniejszych stron Motoroli Moto Z2 Play i to niezależnie od tego czy mówimy o głośniku, czy o wyjściu słuchawkowym. W tym pierwszym przypadku producent zdecydował się na nieco nietypowe rozwiązanie, ponieważ za głośnik multimedialny służy głośnik do rozmów. Ten najprawdopodobniej ma jednak większą średnicę niż w większości innych urządzeń, dzięki czemu oferowany dźwięk jest nie tylko głośny, ale także znacznie lepszy jakościowo. Motorola nie ma większych problemów z poprawnym odtworzeniem całego pasma, w tym także basów, których inne smartfony są często pozbawione i robi to po prostu dobrze. Na wyjściu słuchawkowym sytuacja się powtarza, bowiem smartfon gra bardzo przyjemnie, oferując przy tym dużo detali oraz naprawdę niezłą na tle konkurencji dynamikę. Pozytywnie zaskoczyła mnie także scena, która jest co prawda umiarkowanych rozmiarów, ale jak na smartfona zachowuje wyjątkową spójność oraz została ładnie nakreślona w głąb.

Na pokładzie zabrakło dedykowanej aplikacji do odtwarzania filmów, w związku z czym w roli odtwarzacza występują tutaj Zdjęcia od Google. Apka ta jako odtwarzacz wideo jest niestety bardzo uboga i brakuje tutaj nawet tak bardzo podstawowych funkcji jak możliwość obrócenia filmu bez obracania całego telefonu. Tak naprawdę w bonusie dostajemy jedynie wbudowany prosty edytor, jednak jest to drobiazg, z którego w gruncie rzeczy rzadko się korzysta. Jeśli chodzi o to jak sam telefon spisuje się przy oglądaniu wideo, to jest nieźle. Duży ekran 5,5" o wysokim kontraście na pewno pozytywnie wpływa na doznania wizualne, tak samo zresztą jak niezły głośnik. No i nie zapominajmy, że jest to jeden z nielicznych na rynku smartfonów, do których można kupić dedykowany projektor. Myślę, że to także poważny atut dla mobilnych kinomanów.

Snapdragon 626 jako jedynie nieznacznie podkręcona wersja Snapdragona 625 do mocarzy w kwestii grafiki zdecydowanie nie należy, ale wraz z wbudowanym układem Adreno 506 powinien bez większych problemów poradzić sobie z praktycznie każdą grą dostępną w Sklepie Play. Nawet w tych bardziej wymagających, takich jak np. Asphalt 8, z powodzeniem możemy liczyć na zadowalający framerate, choć do mitycznych 60 FPS troszeczkę zabraknie. Niewątpliwym plusem Z2 Play jest natomiast komfort rozgrywki, gdzie ze względu na połączenie dużego wyświetlacza, niewielkiej grubości smartfona oraz szerokich ramek trzyma się go pewnie w pozycji horyzontalnej, dzięki czemu sterowanie jest o wiele bardziej wygodne.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• …
• następna ›
• ostatnia »