Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać?

LG G7 ThinQ - Aparat i kamera

Dostępna na pokładzie aplikacja aparatu budzi u mnie nieco mieszane uczucia. Przy pierwszym kontakcie wydaje się ona być nieco chaotyczna i nieczytelna. Największy problem mam z rozmieszczeniem skrótów do konkretnych trybów. Część z nich znajdziemy w dolnej części ekranu opisaną w formie tekstowej (Google Lens, Portret i AI CAM), podczas gdy część jest schowana w dodatkowym menu pod ikonką z napisem TRYB. Rozwiązanie nie do końca konsekwentne, a co gorsza, mocno komplikujące życie użytkownikom bardziej zaawansowanym, bowiem utrudnia dostęp do m.in. do trybów manualnych czy Cine Video. Co prawda mając do wyboru to albo popularne w ostatnim czasie przewijanie kolejnych ekranów, wolę propozycję LG, jednak nadal uważam taki projekt interfejsu za nieco niefortunny. Mimo to trudno mi się gniewać, kiedy urządzenie oferuje jeden z najlepszych trybów manualnych na rynku, a tych w przypadku G7 znajdziemy aż dwa - jeden dla zdjęć, a drugi dla wideo. Obydwa oferują podgląd do praktycznie wszystkich kluczowych informacji (jest nawet focus peaking!), a zmiana parametrów ekspozycji odbywa się za pomocą suwaków rewelacyjnie imitujących fizyczne pokrętła z wyczuwalnymi stopniami. Fotografowanie w ten sposób to czysta przyjemność i bardzo żałuję, że dostęp do trybów ręcznych nie jest choć trochę wygodniejszy - tu się aż prosi o możliwość umieszczenia osobnego skrótu do nich na ekranie domowym. No ale to problem dla osób bardziej zaawansowanych. Z myślą o amatorach przygotowano natomiast funkcję AI CAM, która w oparciu o sztuczną inteligencję ma rozpoznawać fotografowany obiekt i następnie poprawiać wykonane zdjęcie, podobnie jak np. w Huawei P20. Niestety spisuje się ona przeciętnie, przypisując często do poszczególnych sytuacji zupełnie chybione ustawienia.

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [10]

LG G7 ThinQ wyposażony został w podwójny aparat. Jego główny moduł posiada rozdzielczość 16 MP, ogniskową odpowiadającą ok. 30 mm dla pełnej klatki, przysłonę f/1.6 oraz optyczną stabilizację obrazu. Niestety mamy też niewielką na tle innych flagowców matrycę w rozmiarze 1/3,1”. Jak taka konfiguracja radzi sobie z robieniem zdjęć? Po zobaczeniu pierwszych sampli wykonanych w trybie automatycznym byłem gotów powiedzieć, że fatalnie. Co prawda smartfon może się pochwalić wtedy bardzo ładnymi kolorami, ale wystarczy niewielkie zbliżenie żeby się kompletnie załamać - tu w ogóle nie ma detali! W powiększeniu wszystkie zdjęcia wyglądają jak obrazy impresjonistów, a zamiast szczegółów mamy niewielkie plamki koloru. Wygląda to fatalnie i przypomina raczej to, co można zaobserwować w urządzeniach za ok. 1000 zł, a nie topowym modelu renomowanego producenta. Ciekawie robi się jednak po włączeniu zapisu w RAW, bowiem okazuje się wtedy, ze tutejszy aparat potrafi zrobić bardzo ładne zdjęcia, które bynajmniej nie wymagają tak agresywnej obróbki do maskowania niedostatków. Wręcz przeciwnie, mogą się one pochwalić bardzo dobrą ostrością, szczególnie w centrum kadru, a także niezłym zakresem dynamiki. Nawet przy brzegach kadru utrata jakości jest niewielka i nie zaobserwujemy tam żadnych poważnych zniekształceń, a jedynie umiarkowany spadek ostrości. Różnice względem obydwoma formatami są naprawdę olbrzymie. Niestety tutejsze RAW-y są także bardzo niewdzięczne jeśli chodzi o rejestrowane kolory oraz olbrzymią winietę, w związku z czym doprowadzenie ich do stanu używalności wymaga sporo pracy na etapie postprodukcji. Szkoda, bo w zasadzie wyklucza to korzystanie z nich jako alternatywy dla słabych JPG-ów.

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc6] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc7]

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc8] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc9]

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc10] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc11]

Sample RAW (ACDSee Photo Studio 2018, bez korekty):

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc12] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc13]

Zabawną konsekwencją nadgorliwej obróbki stosowanej przez soft jest to, że zdjęcia wykonane po zmroku wyglądają niemal identyczne, jak te zrobione za dnia. Trzeba przyznać, pod tym względem G7 radzi sobie nieźle i jasna optyka zdecydowanie procentuje, bowiem urządzenie nie ma problemu z utrzymaniem niskiego ISO i rozsądnego czasu naświetlania, o ile tylko zapewnimy mu jakieś sztuczne źródło światła. Dzięki temu zdjęcia w takich warunkach w dalszym ciągu mogą się pochwalić atrakcyjnymi kolorami i kontrastem, a także mimo wszystko przyzwoitą ostrością. Jasne, na zbliżeniach nadal widać rozmyte krawędzie będące efektem działania filtra odszumiającego, ale flagowiec LG nie ustępuje tutaj znacząco reszcie stawki, m.in. Samsungowi Galaxy S9+. Dopiero w bardzo słabo doświetlonych scenach, kiedy konieczne staje się użycie ISO powyżej 1600 zdjęcia zaczynają wyglądać źle, a z mocno rozmytych obiektów gubią się detale, ale jest to coś zupełnie normalnego - podobne problemy mają także inne flagowce.

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc14] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc15]

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc16] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc17]

Sample RAW (ACDSee Photo Studio 2018, bez korekty):

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc18] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc19]

Oprócz głównego modułu w ręce użytkowników został oddany także jeden ze znaków rozpoznawczych flagowców LG, czyli aparat z obiektywem szerokokątnym. Korzysta on z tej samej matrycy o rozdzielczości 16 MP i rozmiarze 1/3.1” co podstawowy moduł, jednak tym razem połączono ją z obiektywem o przysłonie f/1.9 i ogniskowej odpowiadającej 18 mm dla pełnej klatki. Zabrakło niestety stabilizacji obrazu, ale przy tak szerokim kącie jej obecność zdecydowanie nie jest niezbędna. Sam moduł szerokokątny jest natomiast bardzo przydatnym narzędziem, które otwiera przed użytkownikiem zupełnie nowe możliwości twórcze. Niestety entuzjazm nieco studzi fakt, że zastosowana tutaj optyka jest o wiele gorszej jakości niż to, co ma do zaoferowania główny aparat. Ostrość uzyskaną na szerokim kącie można w najlepszym razie określić jako przeciętną, jeśli mówimy o centrum kadru, a jako słabą przy krawędziach. Dodatkowo nawet na plikach JPG smartfon nie radzi sobie z całkowitą eliminacją aberracji chromatycznej, czego efektem są kolorowe obwódki wokół obiektów. Żeby jednak nie było tak ponuro, to jako plus muszę odnotować, że całkiem nieźle korygowana jest dystorsja. Co by jednak nie mówić, to w porównaniu z ASUSem Zenfone 5, który jest bodajże jedynym konkurentem G7 z szerokokątnym obiektywem, uzyskane zdjęcia wcale nie wyglądają tak źle. Powiem więcej - jeśli nie będziemy decydowali się na mocne zbliżenia, to będą się świetnie nadawały np. na portale społecznościowe.

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc22] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc23]

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc24] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc25]

Zastosowany przez LG aparat do selfie ma rozdzielczość 8 MP i obiektyw o przysłonie f/1.9. Po moich przykrych doświadczeniach z głównym aparatem spodziewałem się po nim najgorszego, a tymczasem okazuje się, że przednia kamerka radzi sobie naprawdę bardzo przyzwoicie. Za dnia zrobione z jej pomocą zdjęcia mają sporo detali, całkiem przyzwoite kolory i właściwie problemem jest tylko nadmierne wyostrzanie, przez które niezbyt korzystnie wyglądają rozmyte elementy na dalszych planach. Po zmroku jest rzecz jasna dużo gorzej, bowiem wysokie ISO i agresywny filtr odszumiający mocno dają się we znaki. Mimo to nawet zdjęcia wykonane w takich warunkach wyglądają przyzwoicie, szczególnie jeśli chodzi o oferowane kolory. Na portale społecznościowe z powodzeniem będą się nadawały.

Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc20] Test smartfona LG G7 ThinQ - Czy warto było czekać? [nc21]

LG G7 ThinQ może nagrywać wideo w rozdzielczościach 2160p przy 30 FPS lub 1080p przy 60 FPS, tak jak na flagowca przystało. Problem w tym, że jakość tego materiału jest daleka od tego, czego po urządzeniu tej klasy można by oczekiwać. Ograniczając się do klasycznego Full HD przy klatkażu 30 FPS obraz jest poprawny, ale ilość szczegółów mogłaby być wyższa, a i obecność widocznego szumu jest poważnym zawodem. Nie jestem również zadowolony z działania stabilizacji, która radzi sobie gorzej niż w niektórych smartfonach ze średniej półki. Największą porażką jest jednak jakość materiałów w 60 FPS, przy których smartfon albo nie umie złapać ostrości, albo stosuje bardzo mocne rozmycie by zamaskować wzrost szumu. Tak czy inaczej mocno ogranicza to użyteczność tego trybu. Świetnie wyglądają natomiast wideo nagrane w rozdzielczości 4K, szczególnie jeśli skorzystamy z trybu ręcznego i ustawimy wysoki bitrate. Wspomnieć warto także o możliwości nagrywania z pomocą modułu szerokokątnego, szczególnie, że zarejestrowane w ten sposób materiały wyglądają naprawdę dobrze, jednak niestety zabrakło możliwości przełączania między obiektywami w trakcie nagrywania filmów. Nie sposób także nie zauważyć, że jakość nagrań spada znacząco po zmroku, kiedy to smartfon potrafi co prawda zachować zupełnie przyzwoite kolory, ale kosztem zauważalnie wyższego poziomu szumu niż np. w Samsungu Galaxy S9+. Atutem dla osób filmujących może być natomiast obecność trybu Cine Video, który pozwala nałożyć na materiały profesjonalnie wyglądające profile kolorystyczne.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
rafal_romanski.png
Liczba komentarzy: 16

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.