Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy!

Huawei P30 Pro - Aparat i kamera

Interfejs aparatu pozostał praktycznie niezmieniony jeszcze od czasów P20 Pro. Oznacza to, że zamiast wysuwanych paneli z wyborem trybów i ustawieniami mamy teraz możliwość przełączania się między tymi pierwszymi za pomocą gestu przesunięcia palcem po ekranie. Rozwiązanie modne, nowoczesne i niestety nieco irytujące, bo niekiedy żeby dostać się do potrzebnego akurat trybu trzeba się przez kilka ekranów "przeklikać", a ponadto czasem zdarzają się sytuacje, kiedy do zmiany między nimi dochodzi zupełnie niechcący. To ostatnie na całe szczęście zdarza się rzadziej niż np. w nowej aplikacji Samsunga, niemniej także tutaj problem ten występuje i potrafi irytować.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc4]

Poza tą przypadłością tutejszy interfejs aparatu spisuje się jednak nie najgorzej. Jest czytelny, poszczególne elementy funkcje rozmieszczone są logicznie (w większości - nadal nie rozumiem czemu HDR zostało wyróżnione jako osobny tryb), a w trybie automatycznym nie ma niepotrzebnych "rozpraszaczy", które mogłyby być przytłaczające dla początkujących. Duży plus za pokaźną liczbę wyspecjalizowanych trybów, takich jak np. malowanie światłem czy portret. Oprócz tego pochwalić muszę przejrzysty i wygodny w obsłudze tryb profesjonalny, aczkolwiek w jego wypadku do pełni szczęścia zabrakło mi podglądu histogramu i funkcji focus peaking. Zamiast tego dostajemy jednak poziomicę i możliwość zapisu plików RAW, więc w gruncie rzeczy i tak pozostaje on w pełni użyteczny.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [11]

Huawei P30 Pro posiada poczwórny aparat, a w każdym razie tak chwali się producent. Osobiście uważam to określenie za odrobinę naciągane, gdyż jedno z „oczek” to nie typowy aparat, a służący pomiarom głębi czujnik ToF. Nie zmienia to jednak faktu, że cała konstrukcja jest wyjątkowo rozbudowana. Pierwsze skrzypce gra tutaj podstawowy moduł szerokokątny z sensorem w rozmiarze 1/1,7”. Nominalna rozdzielczość to 40 MP, choć za sprawą funkcji grupowania pikseli aparat skrzydła rozwija w trybie 10 MP. Do tego mamy obiektyw o ogniskowej odpowiadającej 27 mm dla pełnej klatki i przysłonie f/1,6. Tyle technikaliów. A jakie robi to zdjęcia? Bez zaskoczeń - rewelacyjne. Fotografie są ostre i bardzo szczegółowe, do tego mogą się pochwalić niespotykanym wśród smartfonów zakresem dynamiki. To ostatnie jest po części zasługą wyjątkowo dużej matrycy, a po części bardzo sprawnego automatycznego trybu HDR. Kilkukrotnie robiłem zdjęcia bezpośredni pod słońce i o ile normalnie uzyskałbym w ten sposób wyłącznie artystyczny zarys sylwetki, tak bohater testu niemal za każdym razem fundował mi pełne detali zdjęcie. Świetnie sprawdzają się również tryb portretowy, który tym razem wykorzystuje czujnik DoF by zagwarantować naturalne, płynne przejścia między nieostrą i ostrą częścią kadru, a także funkcja rozpoznawania sceny. Ta ostatnia uległa znacznej poprawie od czasu swojego debiutu w P20 i dziś pozwala nam uzyskać naturalne, choć w dalszym ciągu „podrasowane” kadry.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc10] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc11]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc12] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc13]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc14] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc15]

Żeby nie było zbyt różowo, to do kilku rzeczy można się rzecz jasna przyczepić. Główną bolączką jak zawsze w przypadku Huawei pozostaje kiepski algorytm konwersji do JPG. Trochę szkoda, że mając tak dopracowaną warstwę sprzętową i zaawansowaną technologię, producent nadal forsuje nadmiernie wyostrzony obrazek z przejaskrawionymi kolorami. Wcale nie musiałoby tak być - zdjęcia w formacie RAW pokazują, że jest tutaj na czym pracować i że nieco mniej agresywna obróbka pozwoliłaby uzyskać o wiele ciekawsze efekty. Na całe szczęście nic nie stoi na przeszkodzie by zaawansowani użytkownicy sami zajęli się wywołaniem surowych plików i zrobili to jak należy. Drugim problemem jest natomiast autofocus, który lubi się zgubić, kiedy próbujemy robić zdjęcie z niewielkiej odległości. Minimalny dystans ostrzenia dla głównego obiektywu jest zaskakująco długi, co mocno utrudnia robienie zdjęć z pogranicza makro. Przypuszczam że winę za sytuację ponosi moduł DoF, który wykorzystywany jest też do łapania ostrości, a który znajduje na tyle daleko od głównego obiektywu, że często „widzi” zupełnie co innego. Zawodem może się okazać także tryb 40 MP, który nie wnosi co prawda nieco więcej detali, ale potrzebuje do tego perfekcyjnych warunków oświetleniowych, a telefon przy tak dużym obrazku kapituluje i nie koryguje w pełni wad optycznych. Koniec końców rzadko trafi się sytuacja, kiedy wyższa rozdzielczość przyniesie nam wymierne korzyści.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc16] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc17]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc18] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc19]

Można przypuszczać, że dzięki dużemu sensorowi Huawei P30 Pro będzie sobie świetnie radził ze zdjęciami nocnymi. Rzeczywiście, bohater testu zdecydowanie pod tym względem nie rozczarowuje. W przypadku dobrze doświetlonych obiektów, gdzie nie ma potrzeby ustawiać ISO wyższego niż 500, degradacja jakości jest prawie niedostrzegalna i ogranicza się do nieco gorzej odwzorowanych przejść tonalnych oraz nieznacznie poszarpanych krawędzi na zbliżeniach. Są to naprawdę drobiazgi, których niewprawne oko nie wyłapie. Szczególnie pochwalić muszę fakt, w jaki telefon radzi sobie z mocnymi punktowymi źródłami światła. W przypadku większości urządzeń w takim miejscu dostaniemy przepaloną plamę, a P30 Pro z powodzeniem potrafi odzyskać z takiego obszaru wszystkie detale. Oczywiście wraz ze wzrostem czułości jakość obrazka spada, jednak aż do ISO 3200 (a wyższych wartości wśród zdjęć testowych nie zanotowałem) dostajemy fotografie w pełni użyteczne, które spokojnie można ludziom pokazywać. Fakt, są one znacznie mniej szczegółowe i bardziej zaszumione, jednak nadal wypadają dużo lepiej niż to co oferuje np. Samsung Galaxy S10 w podobnych warunkach. Warto także przypomnieć, że Huawei ma w swoim arsenale tajną broń, jaką jest specjalny tryb nocny. Jest to wyszukana forma HDR-u, która próbuje imitować długą ekspozycję, robiąc w ciągu kilku do kilkudziesięciu sekund szereg zdjęć i składając je w jeden obrazek. Czy coś to daje? Tak i nie. Efekt finalny jest mocno uzależniony od warunków, w jakich przyjdzie nam fotografować oraz tego czy robimy zdjęcie z ręki, czy ze statywu. W pierwszym przypadku dostaniemy nieco więcej szczegółów w najciemniejszych partiach kadru i bardzo, ale to bardzo mocny filtr wyostrzający. W drugim jest znacznie lepiej, gdyż faktycznie można odnotować znaczny wzrost dynamiki i szczegółowości zdjęcia, tylko... kto nosi ze sobą statyw by fotografować smartfonem?

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc20] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc21]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc22] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc23]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc24] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc25]

O ile jednak główny aparat jest najmocniejszą stroną testowanego smartfona, o tyle znacznie bardziej interesująco wypadają dwa dodatkowe moduły. Jeden z nich ma rozdzielczość 20 MP i został sparowany z obiektywem ultraszerokokątnym o ekwiwalencie ogniskowej 16 mm i przysłonie f/2,2. Konstrukcje tego typu są bardzo lubiane przez użytkowników, gdyż umożliwiają uzyskanie bardzo dramatycznych ujęć. Faktycznie, aparat daje olbrzymie możliwości twórcze, ale jakość obrazka pozostawia wiele do życzenia. Zadowalającą ostrość udaje się uzyskać wyłącznie w centrum kadru, a nawet wtedy detali jest na lekarstwo. Na zbliżeniach mamy wyłącznie plamy i mocne wyostrzanie. Na tym polu znacznie lepiej wypada Samsung Galaxy S10. Co prawda jakość obrazu przy brzegach kadru można próbować ratować, korzystając z trybu profesjonalnego i rezygnując z korekty kształtu (zdjęcie można wtedy także zapisać w RAW), ale jest to w mojej ocenie gra nie warta świeczki. Fotografie nadal będą prezentowały się gorzej niż to co ma do zaoferowania konkurencja, w musimy wtedy męczyć się z typową dla tego typu obiektywów gigantyczną dystorsją. Po zmroku ubytek jakości jest znaczny, a aparat z wysokimi czułościami radzi sobie dużo gorzej niż główna jednostka. W tym przypadku dobrym pomysłem może być korzystanie z trybu nocnego, zwłaszcza ze statywu. Ciekawostką jest fakt, że dzięki możliwości ostrzenia z bardzo małej odległości moduł ultraszerokokątny wykorzystywany jest w trybie supermakro, umożliwiając nam wykonanie naprawdę imponujących zbliżeń na niewielkie obiekty. Tutaj sprawdza się on w mojej ocenie dużo lepiej, niż w swoim podstawowym zastosowaniu i pozwala stworzyć spektakularne ujęcia.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc26] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc27]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc28] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc29]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc30] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc31]

Znacznie bardziej intrygujący jest teleobiektyw za sprawą charakterystycznej peryskopowej konstrukcji i pięciokrotnego optycznego zoomu. Takie rozwiązanie daje nam ogniskową odpowiadającą maksymalnie 135 mm dla pełnej klatki, rozszerzalne do 270 mm w trybie zoomu hybrydowego. Z jednej strony jest to wielki technologiczny wyczyn, ale z drugiej strony na przykładzie bohatera testu doskonale widać, dlaczego ta technologia jeszcze długo nie będzie czymś więcej, niż tylko niezbyt użytecznym gadżetem. Wystarczy spojrzeć na pozostałe parametry aparatu - mamy tutaj optykę o świetle f/3,5, a więc jak na smartfonowe standardy bardzo ciemną, sparowaną z matrycą 1/4” o rozdzielczości 8 MP. Jakość uzyskanego obrazka nawet za dnia nie jest powala - jest nieostry, pozbawiony detali, a do tego okraszony mocnym odszumianiem. W większości przypadków lepsze rezultaty otrzymamy przycinając obraz z głównej matrycy, czego zresztą świadomy był chyba także sam producent, gdyż w trybie automatycznym zoom cyfrowy ma pierwszeństwo przed optycznym. Do tego dochodzi olbrzymi minimalny dystans ostrzenia i powolny autofocus. W tym wszystkim na pochwały zasługuje obecność optycznej stabilizacji obrazu oraz wspomniany już zoom hybrydowy, który niewielkim kosztem jakości pozwala uzyskać dziesięciokrotne przybliżenie. Mimo to uważam, że na obecnym etapie tutejszy teleobiektyw to jedynie ciekawostka, a nie praktyczne narzędzie, które daje producentowi przewagę nad konkurencją.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc32] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc33]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc34] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc35]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc36] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc37]

Kamerka do selfie na papierze również robi wrażenie. Mamy tu matrycę 32 MP i przysłonę f/2.0. Czy to przepis na superszczeółowe zdjęcia? Tak i nie. Ogólnie rzecz biorąc jakość obrazka jak na tego typu konstrukcję jest bardzo dobra. Co prawda tryb automatyczny nie zawsze potrafi się wybronić w przypadku scen o dużym kontraście, a bokeh mogłoby być trochę ładniejsze, ale do reszty trudno się przyczepić. Jest dużo szczegółów, są ładne kolory i jest przyzwoity tryb portretowy. Czego brakuje? Autofocusu. Przeoczenie dość duże, szczególnie że konkurencyjne Samsungi takim „luksusem” mogą się pochwalić. Tutaj zamiast tego mamy punkt ostrości ustawiony „na sztywno”. Ma to pewną wadę - trzeba dokładnie wyczuć z jakiej odległości robimy fotkę, bo inaczej na zbliżeniach może wyglądać na rozmytą. Kamerka do selfie bardzo dobrze radzi sobie również po zmroku, choć wtedy pewien spadek jakości jest już dostrzegalny.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc38] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc39]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc40] Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc41]

Huawei P30 Pro nagrywa wideo w rozdzielczości maksymalnie 2160p przy 30 FPS. Wygląda to troszeczkę biednie, biorąc pod uwagę, że konkurencja od Samsunga oferuje przy tej samej rozdzielczości dwukrotnie wyższy klatkarz, ale jest to w zasadzie jedyny poważny zarzut, który mam do tutejszego wideo. No, może mógłbym się przyczepić jeszcze do nieco zbyt mocnego wyostrzania i niewielkiego rozmywania detali w 1080p. W przypadku 4K wygląda to jednak dużo lepiej i w zasadzie nie spodziewałbym się lepszej jakości obrazu po jakimkolwiek smartfonie. Dodatkowym atutem jest możliwość przełączania między obiektywami oraz fenomenalna stabilizacja obrazu, także przy maksymalnej rozdzielczości. Po zmroku widać oczywiście pewną degradację, jednak jest ona minimalna - obraz robi się nieznacznie zaszumiony, gubi się nieco detali, ale nadal wygląda lepiej niż to, co wiele innych smartfonów oferuje za dnia. No chyba, że skorzystamy z któregoś z dodatkowych obiektywów. Tutaj mniejsza matryca zbiera swoje żniwo i jakość obrazu w gorszych warunkach oświetleniowych spada bardzo wyraźnie.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 156

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.