Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy!

Huawei P30 Pro - Wykonanie, wyświetlacz i biometria

Wystarczy jedno spojrzenie na Huawei P30 Pro by zorientować się, że producent nie chciał zmieniać zbyt dużo w sprawdzonej formule. Wręcz przeciwnie, mamy tu do czynienia wyłącznie z lekko odświeżoną wariacją na temat Huawei P20 Pro. Mimo to kilku różnic można się doszukać. Patrząc na front uwagę zwraca przede wszystkim wyświetlacz, który nie tylko wypełnia jeszcze większą część przedniego panelu, ale jest też zakrzywiony. Krzywizna jest bardzo delikatna, ale od strony wizualnej stanowi przyjemny akcent, który nadaje sylwetce telefonu nieco dynamiki. Drugą modyfikacją względem poprzednika jest natomiast notch, który teraz zajmuje jeszcze mniej miejsca, przyjmując kształt niewielkiej łezki z obiektywem aparatu. To wymusiło przeniesienie głośnika do rozmów, którego rolę przejął teraz wibrujący wyświetlacz, oraz rezygnację z diody powiadomień. Zniknął także skaner linii papilarnych poniżej ekranu, co wiąże się z mocną redukcją rozmiaru „podbródka”. Ten jednak nadal jest minimalnie szerszy od pozostałych ramek. Osobiście nie uważam by był to jakikolwiek problem (zwłaszcza, że jest naprawdę wąski), choć podejrzewam, że znajdą się osoby gotowe skrytykować ten fakt dla samej zasady.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc2]

Z tyłu również widzimy jedynie ewolucyjne zmiany względem poprzednika. Plecki wykonano ze szkła i są nieco mocniej zaokrąglone niż w P20 Pro, jednak rozmieszczenie elementów nie uległo poważnym zmianom. Wzrok w dalszym ciągu przykuwa przede wszystkim aparat, który umieszczono w lewym górnym rogu. Początkowo obawiałem się, że ze względu na zastosowanie aż czterech obiektywów i peryskopu będzie on nieproporcjonalnie duży względem reszty obudowy. W obawach tych utwierdzały mnie pierwsze zdjęcia urządzenia. Na całe szczęście na żywo całość prezentuje się to całkiem zgrabnie. Może nie tak zgrabnie jak w rodzinie Mate 20, ale lepiej niż w wieloobiektywowych smartfonach Samsunga. Warto mieć na uwadze że aparat wystaje minimalnie poza obręb obudowy, więc dobrze pomyśleć o etui. Oprócz tego z tyłu umieszczono wyłącznie logotypy Huawei i Leica wraz z kilkoma dodatkowymi informacjami drobnym druczkiem. Są one obrócone o 90 stopni, dzięki czemu całość ma nawiązywać stylistycznie do tradycyjnych aparatów fotograficznych.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc1]

Zanim przejdę dalej, chciałem jeszcze pozachwycać się kolorem wykończenia, ale nie ma tak naprawdę czym, gdyż w otrzymanej przez nas czarnej wersji telefon w zasadzie w ogóle się nie wyróżnia. Co innego w gradientowych wersjach Opal i Aurora - te prezentują się bardzo oryginalnie i bez dwóch zdań przyciągają spojrzenia, jednak są one na tyle specyficzne, że nie każdemu przypadną do gustu. Jeśli chodzi o boczne ramki, są one ostro ścięte i wykonane z matowego aluminium, co nadaje stylistyce urządzenia industrialnego uroku. W kwestii rozmieszczenia na nich elementów nie ma większych ekstrawagancji: lewa strona to przyciski zasilania (z obowiązkowym czerwonym akcentem) i regulacji głośności, dół to głośnik multimedialny, port USB-C, mikrofon do rozmów i tacka na karty nanoSIM i Nano Memory, u góry mamy dodatkowy mikrofon i port podczerwieni, a z prawej nic. Ogólnie rzecz biorąc rozmieszczenie zostało dobrze przemyślane i ułatwia komfortową obsługę, choć brak gniazda jack w dalszym ciągu smuci.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc6]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc7]

Testowany smartfon wykonany jest tak, jak przystało na model z segmentu premium. Mamy tu do czynienia z dwiema taflami szkła Gorilla Glass 6 oraz metalową ramą, a więc materiałami wysokiej jakości. Także spasowanie elementów wypada w zasadzie perfekcyjnie, a telefon w ręce wydaje się być bardzo solidny. Widać tutaj krok naprzód względem P20 Pro, więc jest dobrze. Z drugiej strony po urządzeniu za ok. 4000 zł trudno oczekiwać czegokolwiek innego. Nieco trudniej ocenić kwestię komfortu użytkowania. Generalnie rzecz biorąc telefon jest dobrze zaprojektowany, odpowiednio wyważony i ma rozsądnie rozmieszczone elementy. Dzięki temu w dłoni leży pewnie i większość podstawowych czynności da się wykonać jedną ręką. Z drugiej strony jest też wielki i śliski. O ile z drugim problemem można sobie łatwo poradzić stosując etui, o tyle z rozmiarem nie zrobimy nic. Jeśli nie posiadamy ponadprzeciętnie dużych dłoni, to prędzej czy później może się to stać kłopotliwe.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc8]

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc9]

Wyświetlacz testowanego urządzenia to jednostka OLED o przekątnej 6,47” i rozdzielczości 1080x2340. Mogłoby się wydawać, że to trochę mało jak na sprzęt tej klasy, jednak przy zagęszczeniu pikseli na poziomie ok. 398 PPI obraz i tak jest perfekcyjnie ostry, a niższa rozdzielczość nominalna ma swoje plusy (wyższa wydajność w grach, mniej obciążony akumulator). Jeśli nam zależy, możemy ją dalej zredukować do 720x1560, jednak wtedy jakość obrazu zaczyna już wyraźnie spadać. A skoro o tym mowa, to jak prezentują się treści wyświetlane na tutejszym ekranie? Obłędnie, jak to na dobrej klasy matrycy OLED. Rewelacyjne wrażenie sprawiają już sama perfekcyjna czerń i nieskończony kontrast, a dodać do tego musimy również atrakcyjne kolory i wysoką jasność maksymalną. Czytelność w jasnym słońcu wypada dobrze, choć ustawienia automatycznej regulacji podświetlenia wydają się być nieco zbyt zachowawcze i czasem trzeba ręcznie rozjaśniać ekran. Wyświetlany obraz możemy dopasować do naszych potrzeb poprzez wybór odpowiedniego profilu i ręczną regulację balansu bieli. Tradycyjnie w przypadku domyślnych ustawień kolory są mocno nasycone i skrojone pod kątem tego by efektownie wyglądać. Dla większości użytkowników będzie to ustawienie optymalne. Użytkownicy bardziej wymagający, którzy często pracują z grafiką, bardziej docenią profil Naturalny, który - przynajmniej w teorii - powinien oferować poprawną kalibrację, choć i tu odchlenia od wzorca sRGB są nieco większe niż można by tego oczekiwać. Poniższe pomiary wykonano na kolorymetrze X-Rite i1 Display Pro ze stosownym oprogramowaniem przy domyślnych ustawieniach smartfona (Wyraziste).

Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%):


  • Luminancja bieli (cd/m²): 455,7
  • Luminancja czerni (cd/m²): 0
  • Kontrast: n/d
  • Maksymalne ΔE: 7,97
  • Średnie ΔE: 3,08

W pogoni za wąskimi ramkami producent po raz kolejny zafundował nam wyświetlacz z wcięciem. Tym razem mamy do czynienia z malutkim notchem w kształcie łezki, który zajmuje minimalną ilość miejsca i nie rzuca się w oczy. Nie ogranicza także w żaden sposób liczby wyświetlanych ikonek powiadomień, tak jak ma to miejsce u niektórych rywali. Jak więc widać tutejsza implementacja tego rozwiązania należy do tych mniej intruzywnych, ale jeśli mimo to miałaby komuś przeszkadzać, to notcha można ukryć za pomocą permanentnej czarnej belki. Tak naprawdę jedyne co może irytować to fakt, że w pozycji horyzontalnej wcięcie zabiera nam kawałek obrazu podczas korzystania z aplikacji w trybie pełnoekranowym (gry, filmy).

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc5]

Huawei był jednym z pierwszych producentów, który wprowadził na rynek smartfona ze skanerem linii papilarnych w wyświetlaczu. Rozwiązanie tego typu widzieliśmy już w Mate 20 Pro, jednak pozostawiało ono wiele do życzenia. W przypadku P30 Pro widać pod tym względem znaczną poprawę. Co prawda nadal mamy do czynienia z czytnikiem optycznym, ale do jego działania trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Jest to pierwszy telefon, gdzie szybkość i trafność skanowania jest porównywalna z rozwiązaniami bardziej klasycznymi. Co prawda nadal widać pole do poprawy, ale i tak Huawei mocno odskoczył konkurencji. Niestety w P30 Pro z niewiadomych względów zrezygnowano ze sprzętowego rozpoznawania twarzy, ograniczając się do znacznie mniej bezpiecznego rozwiązania programowego. Szkoda, bo w przypadku Mate 20 Pro funkcja ta spisywała się bardzo fajnie i dla niektórych użytkowników mogłaby być wygodną alternatywą dla skanera linii papilarnych.

Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy! [nc3]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 156

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.