Test smartfona Huawei P30 Pro - Optyczny zoom po raz pierwszy!

Pamiętam gdy przed kilkunastu laty ojciec przyniósł do domu nowy aparat. Jak na kompakta był to wielki, brzydki i nieporęczny potworek, jednak miał pewien mocny atut - dziesięciokrotny zoom optyczny. To wystarczyło by całe wakacje upłynęły nam na ekscytowaniu się tym, jak po naciśnięciu jednego przycisku można płynnie przejść od panoramy Tatr do zbliżenia na krzyż na Giewoncie. Dziś takie możliwości daje Huawei P30 Pro, którego producent wyposażył w unikatowy aparat z peryskopowym zoomem. Czy czyni go to najlepszym smartfonem fotograficznym? A może wypadałoby to pytanie postawić nieco inaczej i zastanowić się czy nie jest to najlepszy smartfon w ogóle? Odpowiedź znajdziecie w naszym teście.

Autor: Arkadiusz Bała

W ciągu ostatnich kilku lat Huawei wyrósł na jednego z czołowych graczy na rynku mobilnej fotografii. Kolejne flagowce producenta bardzo często przynosiły rewolucyjne rozwiązania, takie jak chociażby spopularyzowany dzięki Huawei P9 podwójny aparat, potrójny aparat i grupowanie pikseli wprowadzone w Huawei P20 Pro czy poczwórny aparat z Huawei Mate 20 i Mate 20 Pro. W modelu P30 Pro producent idzie o krok dalej, bo choć liczba obiektywów pozostała bez zmian, to doszedł peryskopowy zoom. Dla mobilnych fotografów to nie lada gratka, gdyż takie rozwiązanie otwiera przed nimi zupełnie nowe możliwości twórcze. Cała reszta powinna się natomiast zainteresować bohaterem testu, bo na papierze to kawał porządnego flagowca, który może nieźle namieszać na rynku.

Huawei P30 Pro z peryskopowym zoomem to nie lada gratka dla mobilnych fotografów, gdyż otwiera przed nimi zupełnie nowe możliwości twórcze.

Zacznijmy od początku. Na pokładzie Huawei P30 Pro znajdziemy procesr HiSilicon Kirin 980 sparowany z 8 GB RAM, a więc konfigurację, z którą już kilkukrotnie mieliśmy się okazję zetknąć. W testowanej wersji w ręce użytkowników oddanych zostaje 256 GB pamięci wewnętrznej, rozszerzalnej z pomocą kart Nano Memory, akumulator o pojemności 4200 mAh i wyświetlacz OLED o przekątnej 6,47” i rozdzielczości 1080x2340. W kwestii łączności możemy liczyć na obsługę LTE-A Cat 21, Wi-Fi 5.0, Bluetooth 5.0 i NFC. Główną atrakcją jest jednak aparat, na który składa się pięć modułów: główny o rozdzielczości 40 MP, ultraszeroki 20 MP, teleobiektyw z zoomem o rozdzielczości 8 MP i sensor głębi ToF. Jest jeszcze przednia kamerka 32 MP. Całość pracuje pod kontrolą Androida 9.0 Pie z nakładką EMUI 9.0.

Oczywiście jak przystało na dzisiejsze standardy, cena takiego zestawu jest absolutnie kosmiczna. Za przytoczoną konfigurację zapłacimy 4299 zł. Możemy oszczędzić 500 zł decydując się na wariant 128 GB. Jaką ma konkurencję? Na pewno trzeba tu wskazać Samsunga Galaxy S10+ (ok. 4300 zł) oraz iPhone’a XS Max (ok. 5000 zł), które celują w tych samych nabywców, co testowany dziś model. Dla wielu użytkowników kuszącą alternatywą może być także Xiaomi Mi 9 (ok. 1900 zł) albo któreś z tańszych urządzeń ze stajni Huawei i Honor, w tym Huawei Mate 20 Pro (ok. 3500 zł) i Honor View 20 (ok. 2600 zł).

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »