Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Huawei Mate 9 Pro - Szyk, klasa, wydajność

Huawei Mate 9 Pro - Multimedia i wydajność w grach

Aplikacja odtwarzacza muzyki nie przeszła praktycznie żadnych zmian od czasu poprzedniej wersji nakładki. W zasadzie jedyna różnica jaką udało mi się zaobserwować to obecność ciekawej animacji w pobliżu wyświetlanej okładki płyty. Poza tym funkcjonalnie i wizualnie to naprawdę nic nowego. To oznacza, że zastosowany odtwarzacz ma swoje problemy. Brakuje chociażby equalizera czy nawet nawigacji po albumach danego wykonawcy, gdzie obydwa te elementy zaliczyłbym do poważnych uchybień. W aplikacji znajdziemy natomiast np. wyświetlanie tekstów piosenek czy efektowny tryb a la Cover Flow po obróceniu telefonu do pozycji horyzontalnej. Ogólnie rzecz biorąc z aplikacji można komfortowo korzystać, choć osobiście rozejrzałbym się raczej za jakąś alternatywą w sklepie Google Play.

Test smartfona Huawei Mate 9 Pro - Szyk, klasa, wydajność [21]

W kwestii brzmienia Huawei Mate 9 Pro spisuje się bardzo dobrze. Głośnik urządzenia jest głośny, oferuje zupełnie dobrą jakość odtwarzanego dźwięku i nawet radzi sobie z nieco niższymi tonami. Dodatkowo po ustawieniu telefonu w pozycji horyzontalnej włącza się drugi głośnik, a urządzenie zaczyna grać w trybie stereo. Jest to więc podobny trick do tego w Huawei P9 Plus. Co prawda jest to półśrodek, ponieważ za drugi głośnik robi po prostu słuchawka, jednak działa to bardzo dobrze. Jedyne złe słowo jakie mogę powiedzieć o głośnikach Mate 9 Pro to to, że przy wyższych głośnościach pojawiają się niewielkie zniekształcenia. Mówimy jednak o bardzo cienkim urządzeniu, które potrafi wykrzesać z siebie dźwięk bardziej donośny niż miażdżąca większość konkurencji, więc nie będę z tego powodu narzekał. Po włożeniu do gniazda smartfon okazuje się grać niemal identycznie do Huawei P10. W związku z tym jest nadal bardzo dobrze, choć oczko lub dwa poniżej ideału. Odtwarzany dźwięk może się pochwalić całkiem bogatą ilością detali (jak na smartfona) i szeroką sceną z dobrze pozycjonowanymi źródłami pozornymi. W kwestii charakteru brzmienia, to jest to klastyczne "V" z wycofaną średnicą, co wielu użytkownikom może się spodobać. Na pewno odradzam natomiast włączanie trybu DTS. Słyszałem co prawda gorsze wspomagacze, ale te ten tutaj na pewno nie należy do czołówki. Zastosowane efekty DTS po prostu podbijają skraje pasma, przez co brzmienie robi się bardziej efektowne, ale razi sztucznością.

Test smartfona Huawei Mate 9 Pro - Szyk, klasa, wydajność [16]

Do odtwarzania filmów przeznaczono dedykowaną aplikację. Interfejs jest tutaj jeszcze prostszy niż w wypadku odtwarzacza muzyki, natomiast funkcjonalność wypada znacznie gorzej. Z dodatkowych funkcji dostajemy w zasadzie jedynie możliwość regulacji prędkości odtwarzania oraz włączenia trybu DTS. Brakuje takich podstawowych funkcji jak chociażby obsługa napisów. Na tym polu spotkało mnie znaczne rozczarowanie. Sam telefon natomiast do oglądania filmów jest wręcz stworzony. Na tutejszym ekranie obraz wygląda naprawdę rewelacyjnie, natomiast wbudowane głośniki stereo potrafią zagwarantować odpowiednie doznania dźwiękowe. Jestem pod tym względem bardzo zadowolony. Tak jak w przypadku Huawei P10 muszę jednak polecić zaopatrzenie się w jakąś bardziej funkcjonalną aplikację odtwarzacza niż ta wbudowana.

Test smartfona Huawei Mate 9 Pro - Szyk, klasa, wydajność [17]

Co prawda zastosowany w Huawei Mate 9 Pro układ graficzny jest wyraźnie bardziej wydajny niż te dostępne w starszych Kirinach, to jednak nadal nie wystarcza on by pozwolić na zupełnie komfortową grę w najbardziej wymagające tytuły na najwyższych detalach. Widać, że tutejsze 2560x1440 pikseli to już dla niego nieco za dużo, czego efektem jest niski framerate np. w Ashpalt 8 na najwyższych ustawieniach. Co prawda nie spada on nigdy poniżej poziomu minimalnych wymagań, ale jednak od flagowca za blisko 4000 zł ktoś mógłby oczekiwać więcej. Z drugiej strony kto kupuje taki telefon z myślą o przerobieniu go na konsolkę do gier? Myślę, że to chyba trochę nie jest target Mate 9 Pro. Sama rozgrywka natomiast potrafi być bardzo przyjemna. Duży wyświetlacz, dość miejsca przy krawędziach by było za co chwycić oraz niezłe doznania dźwiękowe - to wszystko ma gwarantować dobre wrażenia i zdaje w tej roli egzamin.

Test smartfona Huawei Mate 9 Pro - Szyk, klasa, wydajność [18]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 26

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.