Test smartfona HTC U11 Life - Średniak z Android One

Podsumowanie - Fajny smartfon z kilkoma wadami

Przyznam szczerze, że podchodziłem do testów nowego średniopółkowca od HTC bardzo sceptycznie. Choć jego specyfikacja wyglądała jak na swój segment obiecująco (może z wyjątkiem baterii), tak pierwsze spotkanie zostawiło po sobie niezbyt dobre wrażenie za sprawą obecności plastikowej obudowy. Taki dobór materiałów na półce cenowej powyżej 1000 zł należałoby uznać co najmniej za faux pas, szczególnie że nie dostaliśmy nawet metalowej ramki, która budziłaby zaufanie co do trwałości konstrukcji. Do tego jeszcze wrócimy. Na całe szczęście zastosowane tworzywo okazało się spisywać znacznie lepiej niż początkowo przypuszczałem i w zasadzie to samo mogę powiedzieć o całym telefonie. Użyte podzespoły w połączeniu z czystym Androidem 8.0 Oreo gwarantują bardzo sprawne działanie urządzenia. Do tego dostajemy świetny wyświetlacz, równie dobry aparat, certyfikat IP67 oraz ciekawy dodatek w postaci gestu ściśnięcia smartfona. W zasadzie nie licząc plastikowej obudowy, to HTC U11 Life ma jeszcze dwie poważne wady. Jedną są jego tragicznie słabe możliwości w dziedzinie audio, które wynikają z zastosowania przeciętnego głośnika multimedialnego oraz braku gniazda jack. Obecność słuchawek USonic w zestawie niestety w żaden sposób tych problemów nie rekompensuje. Drugą, bardziej dotkliwą z punktu widzenia większości użytkowników wadą jest natomiast krótki czas pracy na akumulatorze i to mimo zastosowania bardzo energooszczędnego układu SoC.

HTC U11 Life okazał się być naprawdę przyjemnym w użytkowaniu smartfonem, choć plastikową obudowę na półce powyżej 1000 zł należałoby potraktować co najmniej jako faux pas, a słaba bateria również nie jest powodem do dumy.

Tak jak wspomniałem we wstępie, za HTC U11 Life w uboższej konfiguracji przyjdzie nam zapłacić w sklepach 1499 zł. Wariant z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej jest dodatkowe 100 zł droższy. Niestety w mojej ocenie jest to o 100, a może nawet 200 zł za dużo. Fakt, dostajemy za te pieniądze bardzo dobry ekran, równie udany aparat oraz wodoodporność, jednak na rynku znajdziemy urządzenia, które są równie dobrze wyposażone, a kosztują mniej. Wspomnieć warto tutaj przede wszystkim o Samsungu Galaxy A5 (2017), którego można znaleźć w sklepach już za niecałe 1400 zł, ale to nie jedyna opcja. Domyślam się, że także osoby rozglądające się za czystym Androidem chętniej będą wybierały tańszego Xiaomi A1, choć tutaj już w mojej ocenie kwestia opłacalności wcale nie jest taka oczywista. No i kwestia tej nieszczęsnej plastikowej obudowy... Można co prawda nie mieć nic przeciwko takiemu doborowi materiałów, ale powinien on mieć odpowiednie przełożenie na cenę. To w końcu niepoważne, żeby taki smartfon był droższy niż modele z metalowym szkieletem i szklanymi pleckami, prawda? No właśnie. Z tego powodu niestety nie mogę HTC U11 Life polecić, bo choć telefon bardzo przypadł mi do gustu i z pewnością ma wiele do zaoferowania, to niestety w średnim segmencie rządzi opłacalność. Co prawda urządzenie nie musi być sprzedawane po kosztach produkcji, ale powinno przynajmniej dawać poczucie nabywcy, że dostał dokładnie to, za co zapłacił. Tutaj tego niestety tego zabrakło.

HTC U11 Life
Cena: 1499 zł

Bardzo dobry wyświetlacz Bardzo dobry aparat Satysfakcjonująca szybkość działania Skaner linii papilarnych Certyfikat odporności IP67 Android 8.0 Oreo w dniu premiery Jakość wykonania (nie licząc doboru materiałów) Plastikowa obudowa Słaba bateria Brak gniazda jack Kiepska jakość głośnika multimedialnego Zbyt wysoka cena

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12