Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł?

Honor View 20 – Wykonanie, wyświetlacz i biometria

Wygląd jest bez wątpienia jedną z mocniejszych stron Honora View 20. To fajny przykład telefonu, który z jednej strony kontynuuje tradycje marki, a z drugiej pozostaje na tyle oryginalny by wyróżniać się i to nie tylko w kontekście reszty portfolio producenta, ale także zewnętrznej konkurencji. Kluczową rolę odegrało tutaj przede wszystkim zastosowane wykończenie. Już sam fakt, że telefon dostępny jest nie tylko w wersji czarnej, ale także niebieskiej (taką dostaliśmy na testy) i czerwonej jest zjawiskiem niecodziennym, a przecież nie to jest tutaj najciekawsze. Jeszcze większe wrażenie robi połyskliwa faktura w kształcie litery V, która na żywo wygląda bez porównania bardziej efektownie niż widać to na zdjęciach. Osobiście uważam, że smartfon dużo na tym zyskuje, gdyż przykuwa wzrok balansując co prawda na granicy dobrego smaku, ale jednak ani przez chwilę jej nie przekraczając.

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł? [nc1]

Drugą atrakcję jest natomiast front smartfona, praktycznie w całości wypełniony przez wyświetlacz. Tak, wiem, to stwierdzenie pojawiało się już tak często, że wiele osób nie wierzy już w „bezramkowość”, ale jednak trudno polemizować, że Honor View 20 jest pod tym względem dużym krokiem naprzód. Nie ma tu żadnego notcha, a ramki pozostają praktycznie niewidoczne. Jedynym wyjątkiem jest niewielki kawałek obudowy pod ekranem, ale i ten jest węższy niż w przypadku wielu konkurencyjnych smartfonów, także tych rzekomo podbródka pozbawionych. Gdzie w takim razie jest haczyk? Otóż notcha może nie ma, ale w lewym górnym rogu wyświetlacza jest otwór na aparat, który pełni identyczną rolę. Wiem, że wiele osób jest do tego rozwiązania nastawionych sceptycznie i przyznaję, że początkowo również wątpiłem w jego sens, ale po bliższym spotkaniu z View 20 stwierdzam, że to świetna alternatywa dla wszelkiego rodzaju wcięć. Nawet jeśli te dodatkowe piksele nie robią dużej różnicy od strony użytkowej - do tego zaraz wrócimy - to wizualnie „oczko” jest o wiele mniej intruzywne niż nawet nieduży notch, w związku z czym ekran wydaje się większy i lepiej zagospodarowany. Wracając do innych elementów widocznych na przednim panelu, to znajdziemy tu jeszcze głośnik do rozmów umieszczony tuż przy górnej krawędzi, czujniki zbliżeniowy i oświetlenia, które, jeśli się nie mylę, również umieszczono nad wyświetlaczem, a także diodę powiadomień.

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł? [nc2]

Jeśli nie liczyć tego, że błyszczą się jeszcze bardziej niż w innych smartfonach producenta, to plecki w Honor View 20 raczej nie wyróżniają się niczym szczególnym. W lewym górnym rogu znajdziemy umieszczony horyzontalnie podwójny aparat oraz towarzyszącą mu diodę LED. W zasadzie nie jest to stricte podwójny aparat, ale o tym dopiero za chwilę. Na razie skupmy się na tym, że obydwa obiektywy wystają delikatnie poza obręb obudowy i choć raczej nie musimy się przesadnie obawiać ich uszkodzenia, szczególnie że po założeniu etui z zestawu ten problem udaje się rozwiązać całkowicie, tak zbiera się tutaj sporo kurzu. Zresztą to nie jedyny problem, z którym będą musieli się zmierzyć pedanci, gdyż na błyszczących pleckach perfekcyjnie widać każdy pozostawiony odcisk palca. Wspominałem już może, że do zestawu dołączono silikonowe etui? Na pewno się przyda. Idąc dalej, nieco poniżej aparatu znajdziemy skaner linii papilarnych, a w dolnej części obudowy przykuwa wzrok logo producenta, które również przeszło niedawno lifting. Jeśli chodzi o boczne krawędzie telefonu, to są one wykonane z matowego aluminium, lekko zaokrąglone i wykończone pod kolor plecków. Ramka nie przechodzi płynnie w wyświetlacz, gdyż pomiędzy umieszczono warstwę plastiku, której rolą jest amortyzacja wstrząsu w razie upadku. Jeśli chodzi o rozmieszczenie elementów na bokach urządzenia, to znajdziemy tu kilka ciekawostek, ale raczej bez większych ekscesów. Na górnej krawędzi umieszczono dodatkowy mikrofon, gniazdo jack 3,5 mm (za co duży plus) i… dwa porty podczerwieni. Przyznam szczerze, sam nie wiem po co aż dwa, ale nie będę narzekał - najważniejsze, że producent w ogóle przewidział taką funkcję, bo część osób nadal z niej korzysta. Na prawej krawędzi znajdziemy pojedynczy pasek anteny i przyciski te są metalowe i wąskie, ale jako że umieszczono je na optymalnej wysokości i mają przyjemną, wyczuwalną odpowiedź, to korzysta się z nich bardzo komfortowo. U dołu mamy kolejne dwa paski anteny, mikrofon do rozmów, głośnik multimedialny i port USB-C. Na szczęście producent nie poskąpił i jest to USB 3.1 Gen 1. Na lewym boku jest dość pusto, gdyż mamy tu wyłącznie pojedynczy pasek anteny i tackę na dwie karty nanoSIM. Miejsca na karty microSD czy też Nano Memory nie przewidziano, ale przy 256 GB pamięci wewnętrznej większość użytkowników nie poczuje z tego powodu dyskomfortu.

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł? [nc30]

Biorąc pod uwagę, że Honor View 20 posiada ekran o przekątnej 6,4”, to raczej nikt nie spodziewał się kompaktowego, poręcznego urządzonka, które można wygodnie obsłużyć jedną ręką, a nawet jeśli się spodziewał, to po zobaczeniu wymiarów urządzenia - 156,9 x 75,4 x 8,1 mm, 180 g - powinien wrócić na ziemię. Mimo to z przyjemnością stwierdzam, że obsługa bohatera testu jest zaskakująco wygodna, przynajmniej jak na takiego molocha. Telefon nie ślizga się i pewnie leży w dłoni, co nie zawsze jest takie oczywiste w przypadku urządzeń ze szklanymi pleckami. W kwestii komfortu obsługi jest więc bardzo dobrze, ale nie ma co się oszukiwać - o posiadaniu całego ekranu w zasięgu kciuka możemy zapomnieć i trzeba mieć to na uwadze. W kwestii jakości wykonania jedynym moim zastrzeżeniem jest fakt, że najprawdopodobniej nie wykorzystano tutaj szkła Gorilla Glass, w związku z czym trudno oszacować jak obudowa będzie znosiła używanie. Co prawda w trakcie testów nie pojawiły się żadne rysy, ale mimo wszystko zalecałbym ostrożność. Na szczęście do spasowania elementów trudno się przyczepić - jest bardzo dobre.

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł? [nc3]

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł? [nc4]

Tutejszy wyświetlacz ma przekątną 6,4” i rozdzielczość 1080x2310. Na pierwszy rzut oka może się ona wydawać trochę niska jak na tak duży panel, ale nic bardziej mylnego - zagęszczenie pikseli to w dalszym ciągu 398 PPI, co daje perfekcyjnie ostry obraz. Jeśli chodzi o technologię, w której wykonano panel, to jest to IPS. Część osób może być zawiedziona brakiem OLED-a, ale i bez tego zastosowany wyświetlacz prezentuje się bardzo dobrze, oferując wysoką jasność i kontrast. Jeśli chodzi o czerń, to przez większość czasu trudno mieć do niej zastrzeżenia, choć oczywiście przy wyższych jasnościach oraz większych kątach widzenia pojawia się wyraźne srebrzenie - przy tej technologii jest to nie do uniknięcia, choć nie stanowi poważnego problemu. Jeśli już do czegoś miałbym się przyczepić, to raczej do tego, że podświetlenie w pobliżu krawędzi wyświetlacza nie jest w pełni jednolite, choć nawet to w praktyce okazuje się być błahostką. Jeśli chodzi o kolory, to te w domyślnym ustawieniach są żywe, mocno nasycone i przyjemne dla oka, a przy okazji stosunkowo wierne rzeczywistości. Na szczęście producent przewidział możliwość ręcznej kalibracji balansu bieli i wyboru bardziej stonowanego trybu Normalnego, a ten już niemal perfekcyjnie odwzorowuje paletę sRGB. Poniższe pomiary wykonano na kolorymetrze X-Rite i1 Display Pro ze stosownym oprogramowaniem przy domyślnych ustawieniach smartfona (Wyraziste).

Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%):

  • Luminancja bieli (cd/m²): 443,7
  • Luminancja czerni (cd/m²): 0,33
  • Kontrast: 1350:1
  • Maksymalne ΔE: 7,92
  • Średnie ΔE: 2,38

Skoro o wyświetlaczu mowa, to trudno nie wspomnieć w tym miejscu o „oczku”, które dla wielu osób jest najbardziej interesującym elementem testowanego smartfona (niestety nie zawsze jest to pozytywne zainteresowanie). Już sygnalizowałem, że rozwiązanie to bardzo przypadło mi do gustu, a powodem jest to, że okazuje się być znacznie bardziej praktyczne od notcha. Owszem, mała „łezka” zajmuje z grubsza tyle samo miejsca co tutejszy otwór, jednak interfejs w obydwu przypadkach zachowuje się zupełnie inaczej. W przypadku klasycznego notcha belka powiadomień przedzielona jest na dwie w pełni niezależne części, co nie jest do końca optymalnym sposobem zagospodarowania przestrzeni. W przypadku View 20 problem ten nie występuje - belka powiadomień jest co prawda ciut większa niż szerokość ekranu, ale stanowi jedną całość, w związku z czym nie ma sztucznych ograniczeń w kwestii ilości wyświetlanych na niej elementów. Inne jest także zachowanie aplikacji pełnoekranowych, które w przypadku klasycznych wcięć zazwyczaj nie wyświetlają się na całej szerokości ekranu, podczas gdy w przypadku bohatera testu problem ten nie występuje. Oczywiście musimy się w takiej sytuacji liczyć z widoczną cały czas w jednym z rogów czarną kropką, jednak jest to i tak o wiele bardziej efektywne wykorzystanie dodatkowej przestrzeni niż do tej pory. Jeśli ten argument nas nie przekonuje, to w ustawieniach wyświetlacza znajdziemy opcję, która pozwoli nam go zakamuflować, jednak osobiście ani razu nie odczułem potrzeby by z niej skorzystać.

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł? [nc29]

Honor View 20 w kwestii biometrii stawia na tradycję. Nie mamy tutaj modnego skanera linii papilarnych w wyświetlaczu, a klasyczny sensor umieszczony z tyłu obudowy. Osobiście jestem z tego powodu bardzo zadowolony, bo jest to technologia znacznie bardziej dopracowana niż to, co miałem okazję zobaczyć w Huawei Mate 20 Pro oraz Xiaomi Mi 8 Pro. Skanowanie palca jest błyskawiczne i niezawodne, a skaner umieszczono w wygodnej pozycji, do której łatwo trafić biorąc telefon do ręki. Nie mam się do czego przyczepić. Na plus warto także odnotować, że producent umożliwia przypisanie do czytnika kilku gestów, takich jak odbieranie połączeń czy przesuwanie obrazów w galerii. Biorąc pod uwagę rozmiar wyświetlacza szczególnie przydatny okazuje się ten, który pozwala nam na rozwinięcie obszaru powiadomień bez konieczności sięgania do górnej belki. Dla formalności wspomnę jeszcze, że telefon oferuje opcję odblokowywania twarzą, jednak z racji braku dedykowanych do tego celu czujników jest ona zdecydowanie mniej bezpieczna niż czytnik odcisków palców.

Test smartfona Honor View 20 – Nowy lider segmentu do 3000 zł? [nc32]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 17

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.