Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko

Honor 8 - Interfejs i podstawowe funkcje

Honor 8 to tak naprawdę Huawei w przebraniu i gdyby ktokolwiek miał co do tego wątpliwości, to wystarczy telefon uruchomić i chwilę poprzeglądać interfejs. Mamy tu bowiem do czynienia z Androidem 6.0 wraz z nakładką Emotion UI 4.1 (EMUI 4.1), którą znajdziemy obecnie we wszystkich telefonach producenta. O tym, że w EMUI jestem wręcz zakochany, zdarzyło mi się pisać przy okazji poprzednich testów. Wszystko za sprawą tego, że jest to oprogramowanie bardzo funkcjonalne, które przy tym prezentuje się wręcz fenomenalnie. Minusem może być jedynie fakt, że dla nowych użytkowników nie wszystkie rozwiązania będą wystarczająco intuicyjne do komfortowej obsługi. Jest to jednak problem, który po jakimś czasie używania telefonu traci na znaczeniu. Tym, że w przeciwieństwie np. do ZenUI ASUSa tu w zasadzie od pierwszego uruchomienia urządzenie nadaje się do komfortowej pracy. Dodatkowo warto wspomnieć, że interfejs na telefonie za sprawą wydajnych podzespołów i agresywnego zarządzania pamięcią pracuje bardzo szybko i nie zdarzyło mi się mieć jakichkolwiek problemów z przycięciami czy długim ładowaniem elementów.

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [3]

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [4]

Jak już wspomniałem, Huawei wyposażyło swoje Emotion UI w szereg przydatnych funkcji, jednak udało się uniknąć wrażenia przeładowania i zaśmiecenia systemu. Pakiet aplikacji systemowych nie jest przesadnie rozbudowany i uniknięto niepotrzebnego dublowania funkcji (wyjątkiem są aplikacje pakietu Google). Na całe szczęście nie czuć na tym polu żadnych braków i z telefonu można spokojnie korzystać zaraz po wyjęciu z pudełka bez konieczności instalacji czegokolwiek. Zresztą nawet później szukanie zamienników dla standardowych aplikacji raczej nie będzie konieczne, ponieważ te zazwyczaj okazują się bardzo funkcjonalne. Przykładem może być menedżer plików, który oprócz przeglądania zawartości telefonu pozwala na zaszyfrowanie i zabezpieczenie hasłem lub odciskiem palca wybranych elementów. Na urządzeniu znajdziemy preinstalowanych kilka aplikacji firm trzecich, jednak tu duży plus dla producenta, który pozwala na odinstalowanie każdej z nich. Konkurencja zazwyczaj nie pozwala niestety na usunięcie bloatware'u bez rootowania.

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [5]

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [6]

Ekran główny urządzenia pozbawiony jest szuflady, a to oznacza, że trafiają na niego od razu wszystkie aplikacje i trzeba znaleźć dla nich miejsce. Jest to oczywiste zapożyczenie z iPhone'a, a przy okazji bardzo popularny ostatnio trend wśród chińskich producentów. Stanowi to także dość odczuwalne odejście od klasycznego rozwiązania z Androida, więc z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Sam należę do przeciwników rezygnacji z szuflady, ponieważ wtedy pojawia się problem nieużywanych ikon na pulpicie. Chowanie ich po folderach zdecydowanie nie jest optymalnym rozwiązaniem. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie by zainstalować inny launcher ze sklepu Play. Sam ekran główny w Honor 8 jest natomiast całkiem funkcjonalny i konfigurowalny. Możemy zdecydować m.in. o wymiarach siatki pulpitu, animacjach przejścia czy użytym motywie. Ten ostatni nie rozciąga się jednak na pozostałe elementy systemu (np. pasek powiadomień).

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [7]

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [8]

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [9]

Panel powiadomień wizualnie przeszedł olbrzymią metamorfozę, jednak funkcjonalność pozostała w znacznej mierze bez zmian względem czystego Androida. Mamy tu nadal podział na dwie karty, z czego jedna przeznaczona jest na przychodzące komunikaty, a na drugiej możemy umieścić skróty do szybkich ustawień oraz regulować jasność urządzenia. Producent dał nam możliwość wyboru jakie przełączniki mają się tam znaleźć, jednak może ich być w danym momencie tylko dziewięć, co dość mocno ogranicza. Błahostka, ale potrafi być na co dzień dość odczuwalna. Drugim zgrzytem związanym z panelem powiadomień jest fakt, że z racji kompletnie zmienionego designu nie wszystkie powiadomienia poprawnie się wyświetlają. Problemy w tym względzie zdarzają się na szczęście rzadko, ale mogą ograniczać użyteczność niektórych aplikacji.

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [10]

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [11]

W menu ustawień Huawei zaszalał jeżeli chodzi o własną inwencję twórczą. Układ praktycznie w niczym nie przypomina tego z klasycznego Androida. Menu podzielone zostało na ustawienia podstawowe i zaawansowane, co pozornie pozwala zachować porządek wśród różnych funkcji, jednak nawigacja w dalszym ciągu bywa problematyczna. Wynika to stąd, że producent wprowadził do telefonu mnóstwo dodatkowych funkcji, jednak ich lokalizacja jest bardzo często mało intuicyjna i nieraz trzeba się przekopać przez wiele ekranów by dostać się do najbardziej przydatnych opcji. Przykładem mogą być ustawienia dotyczące daty i godziny czy lokalizacji, które z niewiadomych względów umieszczono wśród ustawień zaawansowanych. Na szczęście dodatkowa funkcjonalność zazwyczaj jest bardzo praktyczna. Tutaj warto wspomnieć np. o możliwości zaprogramowania automatycznego włączania się i wyłączania telefonu o określonych godzinach, dzięki czemu np. bateria nie będzie się marnowała kiedy śpimy i z urządzenia nie korzystamy.

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [12]

Jednym z ciekawszych elementów nakładki EMUI jest menedżer telefonu, w którym producent ukrył mnóstwo praktycznych opcji. Większość z nich nastawiona jest na optymalizację pracy telefonu oraz dostosowanie poszczególny elementów systemu do naszych preferencji. To tutaj znajdują się ustawienia odpowiedzialne chociażby za drobiazgową regulację dostępu do internetu przez poszczególne aplikacje, bardzo rozbudowany filtr niechcianych połączeń i SMSów czy możliwość zablokowania dostępu do niektórych aplikacji osobom nieuprawnionym. Więcej o menedżerze telefonu pisałem przy okazji recenzji Huawei P9 Lite, do którego to tekstu zainteresowanych w tym momencie odsyłam. Warto jednak przypomnieć, że w Honorze 8 znalazło się tutaj miejsce dla jeszcze jednego narzędzia znanego z P9 Plus. Mowa o możliwości zmiany rozdzielczości wyświetlania na 1280x720, co pozwala ograniczyć zużycie baterii i poprawia wydajność w grach.

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [13]

Aplikacja telefonu jest dość klasyczna. Można w niej znaleźć standardowe funkcje jak np. szybkie wybieranie, ale także kilka mniej popularnych, ale bardzo praktycznych rozwiązań, których przykładem może być kończenie połączenia przyciskiem zasilania czy wysyłanie SMSa wraz z odrzuceniem połączenia. Jakość samych połączeń jest bardzo dobra i to po stronie obydwu rozmówców. Telefon nie ma najmniejszych problemów z zasięgiem nawet w trudnych warunkach, a głośnik jest wystarczająco głośny, choć brakuje mu tutaj nieco do fenomenalnego pod tym względem P9 Plus. Honor 8 w wersji przeznaczonej na rynek europejski posiada obsługę dwóch kart SIM w trybie dual active. O praktyczności takiego rozwiązania raczej nie muszę nikogo przekonywać. Jest to natomiast niewątpliwie istotny atut względem bliźniaczych P9 i P9 Plus, które w dostępnej w Polsce wersji są tej funkcji pozbawione. Niestety decydując się na włożenie dodatkowej karty SIM musimy zrezygnować z karty microSD, jednak przy 32 GB wbudowanej pamięci dla wielu osób nie będzie to przesadnie uciążliwe.

Test smartfona Honor 8 - Huawei P9 ubrany w inne wdzianko [14]

Interfejs aplikacji wiadomości jest raczej klasyczny i estetyczny, jednak nie wyróżnia się szczególnie na tle konkurencji. Ponownie Huawei ukrył w ustawieniach kilka przydatnych funkcji. Przykładowo można anulować wysyłanie wiadomości, jeżeli w ciągu 4 sekund od jej zatwierdzenia dwukrotnie w nią stukniemy. Mała rzecz, a potrafi czasem uratować życie. Całkiem dosłownie. Olbrzymie pochwały muszę skierować w stronę klawiatury ekranowej, ponieważ tutaj chiński producent zdecydował się na współpracę z firmą Nuance, dzięki czemu na urządzeniu preinstalowany jest Swype. W mojej opinii jest to najlepsza aplikacja klawiatury dostępna na Androida, a to głównie za sprawą szerokich możliwości personalizacji, możliwości pisania w dwóch językach i bardzo dobrego mechanizmu przewidywania słów. Dzięki temu na urządzeniu pisało się mi naprawdę komfortowo i zdecydowanie lepiej niż na większości konkurencji. Warto jednak pamiętać, że dobór klawiatury to sprawa mocno indywidualna, więc wrażenia innych osób mogą się znacznie różnić.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
rafal_romanski.png
Liczba komentarzy: 25

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.