Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok

Bluboo Picasso 4G - Interfejs i podstawowe funkcje

Bluboo Picasso 4G pracuje pod kontrolą sytemu operacyjnego Android 6.0. Producent nie zdecydował się go zbyt mocno modyfikować, w związku z czym można powiedzieć, że jest to praktycznie czysta wersja. Ma to kilka plusów. Po pierwsze, czysty Android może nie ma najszerszej funkcjonalności, ale działa. Nie zawsze można to niestety powiedzieć o jego chińskiej konkurencji, gdzie niektórych producentów mocno ponosi fantazja przy projektowaniu interfejsu. Po drugie, każdy kto miał wcześniej styczność z czystym Androidem, a zakładam, że znajdzie się wiele takich osób, poczuje się podczas obsługi Picasso 4G jak w domu. Jest to po prostu ten sam sprawdzony, znajomy interfejs. Co jednak trochę zastanawiające, czysty Android w tym przypadku nie wystarczył by zagwarantować urządzeniu płynną pracę. Choć przez większość czasu wszystko działa w miarę sprawnie, to jednak wyjątkowo często udawało mi się przyłapać telefon na "zadyszce" i to nawet podczas stosunkowo prostych czynności. Ciekawy jest fakt, że testowany niedawno myPhone Prime Plus radził sobie tutaj odczuwalnie lepiej, choć wyniki benchmarków sugerowałyby coś innego.

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok [4]

Zainstalowany pakiet aplikacji to na dobrą sprawę najbardziej podstawowa paczka, jaką oferuje czysty Android. Pisząc "czysty Android" w tym przypadku mam na myśli tzw. AOSP, czyli opensourcową wersję systemu bez usług Google. W przypadku testowanego urządzenia jedyny na pokładzie program od giganta z Mountain View to Sklep Google Play. Całą resztę trzeba samemu zainstalować lub skorzystać z uboższych, często już od dawna nierozwijanych podstawowych wariantów. O ile do samych aplikacji nic nie mam, bo choć nieco spartańskie, to działają w większości bardzo sprawnie, tak obrane przez producenta podejście ma poważną wadę - brak licencji Google Play. W przyszłości może to powodować kłopoty z korzystaniem z części funkcji urządzenia, choć trudno jeszcze dokładnie ocenić o jak wielkiej dolegliwości mówimy. Plusem takiego rozwiązania jest z kolei to, że przynajmniej nie jesteśmy zasypani mnóstwem aplikacji, z których praktycznie nikt nie korzysta (ktokolwiek używał np. Filmów Google Play?), a które zajmują cenną pamięć. Oczywiście Bluboo dodało też kilka aplikacji od siebie, ale na szczęście nie są one zbyt uciążliwe i szybko można się do nich przyzwyczaić.

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok [5]

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok [6]

Ekran główny to prosty launcher z podziałem na pulpity i szufladę z aplikacjami. Jest to właściwie najbardziej podstawowe z dostępnych rozwiązań, choć oferuje nieco szersze niż standardowo możliwości personalizacji. Oprócz kilku efektów przewijania ekranów pojawia się bowiem także obsługa paczek z ikonami. Można również ustawić efektowną animację pogody, która będzie się cały czas wyświetlać na ekranie domowym. Wygląda to ciekawie, ale zdecydowanie nie jest praktyczne, a do płynnego działania wymaga mocy obliczeniowej zdecydowanie większej niż ta oferowana przez Picasso 4G. Poza tym jednak trudno się do czegoś przyczepić. Launcher podstawowy, ale spełnia swoją rolę. Gdybym jednak miał się uprzeć, to jest jedna rzecz, do której mam drobną uwagę. Listę widżetów do dodania wywołuje się za pomocą małej ikonki przypominającej yin i yang. Nie jest to zbyt fortunne rozwiązanie, ponieważ nie została ona odpowiednio zaznaczona, a przy tym kompletnie nie pasuje do kontekstu reszty interfejsu.

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok [7]

Panel powiadomień nie został praktycznie w ogóle zmodyfikowany względem czystego Androida. Pojedyncze przesunięcie palcem w dół z górnej krawędzi ekranu pokazuje na w związku z tym wszystkie komunikaty z aplikacji pokazane na oddzielnych kartach, natomiast przesunięcie palcem jeszcze raz wysuwa panel szybkich ustawień. Tutaj dodano jedynie dwóch dodatkowych przycisków, które właściwie dublują dostępne już funkcje: jeden służy do zmiany profili dźwięku, a drugi włącza i wyłącza transmisję danych. Plusem jest natomiast to, że dzięki trzymaniu się tradycyjnego układu z Androida wszystkie powiadomienia wyświetlają się poprawnie.

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok [8]

Menu ustawień także jest identyczne jak to wykorzystane w czystym Androidzie. Ma to wiele plusów. Przede wszystkim jest dzięki temu bardzo przejrzyste. Wszystkie opcje zostały podzielone między jasno opisane kategorie i raczej nikt nie powinien mieć problemu ze znalezieniem poszukiwanej pozycji, co niestety zdarza się przy bardziej rozbudowanych nakładkach. Po drugie, osoby przesiadające się z telefonów innych producentów nie powinny mieć problemów by się w nim odnaleźć. Dodatkowo producent zaopatrzył telefon w dodatkowe narzędzie w postaci menu pozwalającego na dokładne zarządzanie powiadomieniami. Przydatna rzecz, choć należy odnotować, że tamtejszy interfejs jest dostępny tylko po angielsku, a dodatkowo cały czas komunikat o jego pracy widnieje w obszarze powiadomień.

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok [9]

Aplikacja telefonu wita nas widokiem trzech kart, gdzie jedna przeznaczona jest na ulubione kontakty, druga to rejestr połączeń, a trzecia to wykaz wszystkich kontaktów. Klawiatura numeryczna pojawia się dopiero po wywołaniu jej za pomocą przycisku w dolnej części ekranu. Interfejs jest tutaj prosty i funkcjonalny, w związku z czym nie mam mu nic do zarzucenia. Jakość samych rozmów budzi natomiast poważne zastrzeżenia. Wielokrotnie słyszałem narzekania rozmówców, że słyszą mnie niewyraźnie, a często nie potrafili zrozumieć tego, co do nic mówię. Dźwięk dobiegający z głośnika również był cichy i nieco zniekształcony. Zdecydowanie nie tego oczekuje się od smartfona "do dzwonienia", a taki priorytet często przyświeca klientom na tej półce cenowej. Głośność dzwonka również okazuje się być w wielu sytuacjach zbyt niska. Plusem jest natomiast obsługa dwóch kart SIM.

Test smartfona Bluboo Picasso 4G - Tani, ale przykuwa wzrok [10]

Aplikacja służąca do obsługi wiadomości tekstowych jest prosta do bólu i właściwie poza samą obsługą SMS'ów i MMS'ów oferuje jedno ciekawe rozwiązanie. Po przyjściu wiadomości wyświetla ją w oknie pop-up, z którego od razu możemy na nią odpowiedzieć. Całkiem praktyczne. Jest przy tym bardzo czytelna i miła dla oka. Jeszcze uboższą funkcjonalność oferuje standardowa klawiatura AOSP, która domyślnie instalowana jest na urządzeniu. Jest ona bardzo podobna do klawiatury Google, jednak oferuje uboższe mechanizmy przewidywania słów i autokorekty. Można pisać na niej całkiem komfortowo, a jeśli dla kogoś okazałaby się niewystarczająca, to w Sklepie Google Play łatwo znaleźć zamienniki.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 21

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.