Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić?

Apple iPhone 11 - Interfejs i podstawowe funkcje

W świecie zdominowanym przez Androida iPhone 11 jest rodzynkiem, gdyż jako jedyny (tj. nie licząc innych urządzeń Apple) pracuje pod kontrolą systemu iOS, a konkretniej, iOS 13. Choć na pozór obydwa systemy są w swoich założeniach bardzo podobne, to stoją za nimi dwie zupełnie różne filozofie. Oprogramowanie Apple to złota klatka. Wszystko jest dopracowane w zasadzie do perfekcji, której próżno szukać u jakiegokolwiek innego konkurenta. Dodatkowo fenomenalnie współpracuje z resztą ekosystemu giganta z Cupertino, a sam interfejs jest niesamowicie responsywny, dając nam wręcz poczucie obcowania z mechanicznymi elementami, a nie ekranem dotykowym. Jest jednak cena - albo robimy coś tak jak chce Apple, albo wcale. Świetna współpraca pomiędzy poszczególnymi usługami oraz aplikacjami okupiona jest m.in. bardzo ubogimi możliwościami personalizacji interfejsu oraz praktycznie zerowym dostępem do systemu plików. Część osób nie odczuje z tego tytułu żadnego dyskomfortu, ale dla części będzie to przeszkoda nie do przeskoczenia.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [1]

Na plus trzeba przyznać, że interfejs jest bardzo estetyczny i ma kilka naprawdę bardzo udanych rozwiązań, takich jak chociażby nawigacja za pomocą gestów czy płynna integracja z Apple Cloud. Jeśli chodzi o zmiany w iOS 13 względem wcześniejszych wersji systemu, to znajdziemy ich kilka, ale większość z nich to kosmetyka. Najważniejszą z nich jest bez dwóch zdań wprowadzenie motywu ciemnego, który zmienia kolory nie tylko aplikacji systemowych, ale i tych od firm trzecich. Abstrahując od waloru praktycznego takiego rozwiązania, który ma tu trochę mniejsze znaczenie niż w przypadku wariantów z ekranami OLED, to iOS w ciemnej wersji prezentuje się po prostu bardzo dobrze i może się podobać.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [2]

Jeśli chodzi o zestaw preinstalowanych na urządzeniu aplikacji, to jest on bardzo bogaty i obejmuje właściwie wszystko, czego może potrzebować użytkownik smartfona… a może nawet trochę więcej. W przypadku iOS trudno mówić o bloatwarze w takim samym rozumieniu, jak na smartfonach z Androidem, jednak można by się zastanowić czy na pewno potrzeba oddzielnych aplikacji takich jak Lokalizator, Przypomnienia czy Skróty. Na całe szczęście większość z nich można usunąć, choć nie wszystkie. Jeśli chodzi o same programy, to są one w większości bardzo dopracowane i cieszą oko estetycznym interfejsem, ale jednocześnie brakuje im wielu, wydawałoby się podstawowych funkcji. Przykładowo Zdjęcia cieszą oko bogatymi animacjami, ale nie oferują możliwości podejrzenia tagów EXIF, w Kontaktach brak możliwości usunięcia kilku pozycji jednocześnie, a w Telefonie nie możemy skorzystać z dobrodziejstw wybierania T9.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [3]

Był okres, kiedy iPhone’a postrzegano nie tyle jako osobny produkt, co jako iPoda z funkcją dzwonienia. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Najważniejszą zmianą jest brak gniazda jack, przez co właściwie z automatu bohater testu traci na atrakcyjności jako dedykowany odtwarzacz muzyki. Jesteśmy ograniczeni albo do przejściówek, albo do słuchawek bezprzewodowych. Drugim problemem jest fakt, że proces przesyłania muzyki na urządzenie potrafi być uciążliwy, gdyż musimy w tym celu użyć albo iTunes, albo Apple Cloud, jednak nie sądzę by w dobie rosnącej popularności streamingu była to wada dyskwalifikująca urządzenie. Jeśli jednak już się z opisywanymi problemami uporamy, to możemy skorzystać z dopracowanej, bardzo atrakcyjnej wizualnie aplikacji odtwarzacza. Warto odnotować, że choć próbuje nas ona przekonać do wykupienia płatnej subskrypcji, to robi to o wiele mniej nachalnie niż Muzyka Play na Androidzie - to się chwali. Pochwalić warto także obecność głośników stereo, które grają nie tylko głośno, ale także czysto. Niestety do czołówki w tym zakresie, reprezentowanej głównie przez urządzenia Samsunga, sporo zabrakło - głównie lepszego balansu pomiędzy kanałami i lepiej odwzorowanych niskich tonów.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [5]

Jeśli chcemy wykorzystać nowego iPhone’a jako odtwarzacz filmów, pierwszym problemem, z jakim przyjdzie nam się uporać, będzie przeniesienie ich do pamięci urządzenia. Podobnie jak w przypadku audio, także tu konieczne będzie skorzystanie z iTunes albo Apple Cloud. Podejrzewam jednak, że w dzisiejszych czasach problem ten większość osób obejdzie korzystając z Netflixa lub innej aplikacji streamingowej. Samo urządzenie do filmów nadaje się o tyle słabo, że choć tutejszy ekran ma dobre parametry, to jest to jednak matryca IPS, która nie obsługuje żadnej formy HDR. Owszem, na papierze mamy kompatybilność z HDR10 i Dolby Vision, jednak w praktyce dowolny smartfon z ekranem OLED zaoferuje nam dużo lepszy kontrast, nawet jeśli teoretycznie oferuje wyłącznie treści SDR. Do tego przy materiale o proporcjach kinowych doskwierać zaczyna obecność notcha, który zabiera znaczną część ekranu. Oczywiście nie oznacza to, że iPhone 11 do oglądania filmów się nie nadaje, bo ma też i swoje atuty - choćby głośniki stereo - ale bez dwóch zdań nie jest to jego mocna strona.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [4]

W kwestii łączności iPhone 11 ma do zaoferowania niemalże pełny pakiet: LTE-A Cat 16, Wi-Fi 802.11 a/b/c/g/n/ax, Bluetooth 5.0 i NFC. Urządzenie nie miało problemów z łącznością, choć w trakcie testów wyjątkowo często moi rozmówcy zwracali uwagę na to, że niewyraźnie mnie słychać. Nie udało mi się potwierdzić czy winny jest na pewno telefon, jednak zdarzało się to na tyle regularnie, że nie mogę tej opcji wykluczyć. Po mojej stronie dźwięk był bez zarzutu, choć warto odnotować, że urządzenie mocno go filtruje. Efektem jest brak szumów, ale i nieco nienaturalny głos rozmówców. Jeśli chodzi o lokalizację, smartfon wspiera standardy GPS, GLONASS, GALILEO i QZSS. W większości przypadków namierzanie i śledzenie trasy sprawdzało się nieźle, choć odnotowałem też sporadyczne przekłamania o dobrych kilkadziesiąt metrów. Nie sądzę by był to duży problem w przypadku nawigacji w samochodzie, ale na pewno coś, czego wolałbym uniknąć poruszając się pieszo po obcym mieście.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 55

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.