Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić?

Apple iPhone 11 – Wykonanie, wyświetlacz i biometria

Apple iPhone 11 wygląda niemal dokładnie tak samo, jak iPhone Xr przed nim, a jeszcze wcześniej iPhone X. Gigant z Cupertino słynie ze swojego konserwatywnego podejścia do tej kwestii, w związku z czym zmiany względem poprzedników są skromne i w zdecydowanej większości mają funkcjonalny charakter. Ma to swoje plusy, przede wszystkim dla użytkowników przyzwyczajonych do poprzednich urządzeń producenta, którzy poczują się tu jak w domu. Cała reszta na widok iPhone’a 11 prawdopodobnie jedynie ziewnie, gdyż nie ma co się oszukiwać – z wyglądu jest on po prostu nudny. Sytuację trochę ratują nowe wersje kolorystyczne, gdyż oprócz czerni (testowany egzemplarz) i bieli urządzenie dostępne jest też w czerwieni, żółci, fiolecie i zieleni. Szkoda jedynie, że zamiast żywych odcieni z zeszłego roku tym razem mamy do czynienia z pastelową tonacją, ale pewnie i ta decyzja będzie miała swoich fanów (ot, gusta).

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc1]

Przedni panel iPhone'a 11 wygląda identycznie jak ten znany z jego poprzednika. Choć Apple było pionierem, który przy okazji iPhone'a X zapoczątkował modę na wcięcia w ekranie, dziś wydaje się pozostawać o krok za konkurencją, która w swoich urządzeniach oferuje zdecydowanie węższe ramki i lepsze zagospodarowanie przestrzeni na przednim panelu. Mimo to na froncie oprócz dużego wyświetlacza znajdziemy wyłącznie równie dużego notcha. Trzeba oddać projektantom z Cupertino, że w tym konkretnym przypadku jego rozmiar ma swoje uzasadnienie - trochę tam trzeba było pomieścić. Mówiąc bardziej precyzyjnie, mamy tam głośnik do rozmów, zestaw czujników, w tym sensory niezbędne do działania Face ID, i aparat do selfie. No ale bądźmy szczerzy - choćby zmieścili tam jeszcze pralkę i lodówkę, to nie zmieni faktu, że tak duże wcięcie wygląda zwyczajnie brzydko.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc2]

W przeciwieństwie do frontu, plecki urządzenia przeszły względem poprzednika pewne zmiany. Mówiąc ściślej, jedną dużą zmianę. Mowa o nowym układzie aparatu. Nowy model nie tylko dorobił się drugiego obiektywu, który zamontowano w układzie wertykalnym, ale także olbrzymiej kwadratowej wyspy, na której go umieszczono. Wbrew pozorom nie wygląda to wcale tak źle jak na dostępnych w sieci renderach, a na pewno sprawia, że bohater testu prezentuje się oryginalnie. Czy jest dzięki temu ładniejszy? Cóż, to już kwestia sporna. Abstrahując jednak od wyglądu, nowy aparat niesie ze sobą kilka innych problemów. Po pierwsze, maskuje jak mocno cały moduł wystaje poza obręb obudowy. Oczywiście zastrzeżenia mam nie do tego, że odstającego aparatu nie widać, a raczej do tego, że czar pryska w momencie położenia urządzenia na dowolnym blacie, kiedy telefon zaczyna się chybotać niczym łajba podczas sztormu. Dodatkowo problemem może być znalezienie etui, które będzie osłaniać całą wyspę. Zostawiając jednak z boku kwestie aparatu, to na pleckach dzieje się niewiele. Ot, duża tafla połyskliwego szkła z wielkim logo jabłka w centrum. Front i tył urządzenia spaja zaokrąglona aluminiowa ramka, wykończona matowo pod kolor urządzenia. Jeśli chodzi o rozmieszczenie elementów, to u góry nie znajdziemy nic, z prawej mamy duży, niesamowicie wygodny przycisk zasilania oraz tackę na kartę nanoSIM, u dołu dwa grille skrywające mikrofon i głośnik multimedialny oraz gniazdo Lightning, a z lewej niezależne przyciski głośności oraz mechaniczny przełącznik dla trybu cichego. To ostatnie jest niesamowicie praktycznym rozwiązaniem i szkoda, że więcej producentów się nim nie inspiruje.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc5]

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc6]

Być może iPhone 11 jest modelem „budżetowym”, ale jego jakość wykonania to absolutnie najwyższa możliwa półka. Urządzenie wykonane jest z dwóch tafli szkła hartowanego połączonych aluminiową ramką. Co ciekawe, nie jest to popularne Gorilla Glass, a inny materiał o zbliżonych parametrach, przygotowany przez firmę Corning na specjalne zamówienie Apple. Czy rzeczywiście jest bardziej wytrzymałe na upadki, tak jak deklaruje producent? Na całe szczęście nie miałem okazji tego sprawdzić. Wiem natomiast, że jest przyjemne w dotyku, przez okres testów nie zdążyły się na nim pojawić nawet niewielkie ryski, ale za to koszmarnie się palcuje. O jakości premium urządzenia świadczą jednak nie tyle same materiały, co ich wzorowe spasowanie. Smartfon jest poskładany precyzyjnie niczym szwajcarski zegarek i to faktycznie czuć. Dodatkowym atutem jest wodo- i pyłoszczelność potwierdzona certyfikatem IP68. Trochę gorzej wygląda sprawa komfortu. Bohater testu jest duży, zresztą jak większość jego konkurentów. Co prawda zarówno jego szerokość, jak i dobrze wyprofilowane brzegi pozwalają na pewny chwyt, ale mamy wtedy dostęp wyłącznie do skrawka ekranu. Jeśli chcemy sięgnąć górnej krawędzi wyświetlacza - a w przypadku iOS jest to wymagane znacznie częściej niż u konkurentów z Androidem - to trzeba zmienić ułożenie dłoni i trochę porozciągać palce. W połączeniu ze śliskimi pleckami znacznie zwiększa to ryzyko upadku, czego pewnie każdy użytkownik wolałby uniknąć. Warto pomyśleć o etui, które pomogłoby ten problem zniwelować.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc7]

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc8]

Wyświetlacz w iPhone 11 to jednostka o przekątnej 6,1” określana przez Apple jako Liquid Retina. Za tą nazwą kryją się dwie rzeczy. Po pierwsze, rozdzielczość ekranu wynosząca dokładnie 828x1792. Ten pozornie losowy zbiór cyfr bierze się nie tylko z gorącego uczucia, jakim gigant z Cupertino darzy wszystkie powszechne w branży standardy, ale przede wszystkim z założenia, że zagęszczenie pikseli rzędu 326 PPI jest wartością optymalną. Dzięki temu obraz ma pozostawać ostry, a moc obliczeniowa nie jest marnowana dla znikomych korzyści. Z drugą częścią zdania trudno polemizować, ale z pierwszą już można. Ostrość obrazka faktycznie będzie satysfakcjonująca dla większości odbiorców, ale różnicę względem urządzeń z zagęszczeniem pikseli rzędu 400+ PPI widać wyraźnie, co dla użytkowników dużo pracujących z tekstem może nie być bez znaczenia. Drugą cechą, którą charakteryzują się panele Liquid Retina, jest technologia wykonania - IPS. Co się za tym kryje, to już chyba każdy w dzisiejszych czasach doskonale wie. Nie uświadczymy tutaj perfekcyjnej czerni znanej z wyświetlaczy OLED (a więc także z droższych wersji iPhone’a 11), a pod ekstremalnymi kątami widać delikatny spadek kontrastu oraz srebrzenie, ale są to w zasadzie jedyne wady, które mogę tutejszemu ekranowi zarzucić. Jakość odwzorowania kolorów jest fantastyczna, jasność maksymalna i czytelność w jasnym słońcu też. Dużym plusem jest obecność sensora RGB (True Tone), który pozwala dopasować balans bieli wyświetlacza do panującego oświetlenia, dzięki czemu obraz na ekranie nawet po zmroku pozostawał bardzo przyjemny w odbiorze. Obok tego mamy też klasyczny filtr światła niebieskiego. Poniżej przedstawiamy wyniki pomiarów wykonanych na kolorymetrze X-Rite i1 Display Pro ze stosownym oprogramowaniem przy domyślnych ustawieniach smartfona (True Tone wyłączony).

Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%):


  • Luminancja bieli (cd/m²): 668,7
  • Luminancja czerni (cd/m²): 0,43
  • Kontrast: 1559:1
  • Maksymalne ΔE: 4,08
  • Średnie ΔE: 0,93

Jak już wspomniałem, a i pewnie każdy z czytelników zdążył samemu zauważyć, iPhone 11 posiada gigantycznego notcha. Wyjaśniałem już dlaczego jest taki duży, teraz czas opowiedzieć jak przekłada się na korzystanie ze smartfona. Zła wiadomość jest taka, że musimy z nim żyć - producent nie zdecydował się na wprowadzenie opcji jego ukrycia, tak jak ma to miejsce w większości smartfonów z Androidem. Diabelskie różki są więc nieodłącznym elementem interfejsu. W większości przypadków jest to o tyle łatwe do przełknięcia, że mając jeden szablon, do którego muszą się dostosować, producenci aplikacji są w stanie uwzględnić je w swoich projektach i zazwyczaj robią to całkiem zgrabnie. Niestety zdarzają się też niechlubne wyjątki (na szczęście rzadkie), gdzie elementy interfejsu kolidują z górną belką, utrudniając nawigację. Notch wcina się także w filmy, o ile zdecydujemy się na odtwarzanie na pełnym ekranie.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc3]

Bohater testu reprezentuje nietypowe podejście Apple do kwestii biometrii. Nie mamy tu skanera linii papilarnych, a zamiast tego producent zastosował Face ID, czyli rozpoznawania twarzy. W przeciwieństwie do większości konkurencji nie mamy tu jednak do czynienia z prostym identyfikowaniem użytkownika z wykorzystaniem aparatu do selfie. Rozwiązanie zastosowane w testowanym urządzeniu wykorzystuje zestaw dodatkowych podzespołów, które skanują twarz z pomocą podczerwieni, co gwarantuje o wiele wyższą skuteczność i bezpieczeństwo niż u konkurencji. Mechanizm w trakcie testów faktycznie działał niesamowicie szybko i niezawodnie. Nie miał problemów z żadnymi warunkami oświetleniowymi, fryzurami czy okularami. Dopiero zasłonięcie twarzy dłonią sprawiało, że skaner odmawiał posłuszeństwa. Takie podejście do biometrii ma tę zaletę, że jest nie tylko skuteczne, ale i praktycznie niezauważalne dla użytkownika - działanie skanera jest praktycznie automatyczne. Z drugiej jednak strony z samej definicji odblokowanie urządzenia w ten sposób jest trochę bardziej czasochłonne, niż zwykłe dotknięcie palcem czytnika, ponieważ trzeba jeszcze włączyć ekran i przesunąć palcem po ekranie.

Test smartfona Apple iPhone 11 – Jeden by wszystkimi rządzić? [nc4]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 55

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.