Test smartfona Allview P9 Energy - Zapomnij o ładowarce!

Podsumowanie - Bo bateria to nie wszystko...

Trzeba przyznać, jest sporo powodów, dla których można Allview P9 Energy polubić. Najbardziej oczywistym jest bateria, która rzeczywiście działa. Sam zostałem zauroczony faktem, że mimo mojego intensywnego używania mogę na blisko 3 dni zapomnieć o ładowarce, a przecież żywotność smartfonów prywatnie nigdy nie była dla mnie dużym problemem. Nie wolno także zapominać o bardzo dobrym wykonaniu czy zastosowanym wyświetlaczu, który może się podobać. Właściwie gdyby testowane dziś urządzenie trafiło do mnie w takim stanie, ale z czystym softem od Google, to poważnie bym się zastanawiał nie tylko nad wręczeniem mu rekomendacji, ale także zastąpieniem nim mojego prywatnego smartfona. Niestety producent nie zdecydował się na taki krok niwecząc całe pozytywne wrażenie zyskane dzięki hardware'owi. Zastosowana nakładka systemowa co prawda może pochwalić się kilkoma dobrymi pomysłami, ale całościowo jest niestety źle przemyślana oraz zawiera błędy, których nie powinno tam być. Nie w tej klasie sprzętu. Do tego sprawę dalej komplikują liczne wpadki z tłumaczeniem. Całość sprawia, że z telefonu korzysta się naprawdę bardzo mało komfortowo. Naprawdę olbrzymia szkoda, że kiepski soft stoi na drodze do pozytywnego odbioru testowanego dziś smartfona, bo bardzo chciałbym go polubić.

Olbrzymi akumulator Allview P9 Energy jest co prawda niepodważalnym atutem, ale jednak nie wystarczy by wybronić urządzenie w obliczu ceny oraz karygodnych wręcz niedoróbek oprogramowania.

Teoretycznie niedoróbki w warstwie oprogramowania można by sobie było jakoś tłumaczyć, gdybyśmy mieli do czynienia z urządzeniem wyjątkowo agresywnie wycenionym, tak jak ma to miejsce w niektórych chińskich produktach. Niestety tak nie jest. Za Allview P9 Energy trzeba zapłacić 1799 zł. To nie jest cena, w której można sobie jeszcze pozwolić na przymykanie na coś oka. Po prostu konkurencja na to nie pozwala. Warto wspomnieć chociażby, że w podobnej cenie można znaleźć smartfony ASUS ZenFone 3 i Sony Xperia X Compact. Co prawda żaden z nich nie jest bezpośrednim konkurentem dla bohatera dzisiejszego testu choćby przez brak powiększonej baterii, ale obydwa miałem już okazję testować. Żadnemu nie mogłem dać wtedy rekomendacji, choć całościowo były to urządzenia lepsze niż dzisiejszy bohater. Po prostu nie oferowały wystarczająco dużo na tle konkurencji. Tak samo jest niestety z testowanym dziś Allview, którego olbrzymi akumulator jest co prawda niepodważalnym atutem, ale jednak nie wystarczy by wybronić urządzenie w obliczu ceny oraz karygodnych wręcz niedoróbek oprogramowania. Muszę jednak przyznać, że widać tutaj sporo potencjału, w związku z czym mam nadzieję, że przyszłe produkty firmy Allview okażą się o wiele lepsze.

Allview P9 Energy
Cena: 1799 zł

Fenomenalny czas pracy na baterii Bardzo dobra jakość wykonania Duży wyświetlacz o niezłych parametrach Skaner linii papilarnych Dual Sim Wzorowa jakość dźwięku podczas połączeń Nieprzemyślane i niedopracowane oprogramowanie Bardzo niska jasność maksymalna wyświetlacza Słaba jakość dźwięku z głośnika multimedialnego Niska wydajność Zbyt wygórowana cena Przeciętny aparat

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12