Test myPhone Prime Plus - polski smartfon w rozsądnej cenie

myPhone Prime Plus - Wykonanie i wygląd zewnętrzny

Telefon zapakowany jest w stosunkowo duże ciemnoszare pudełko, na którego wieku nie znajdziemy zdjęcia urządzenia, a jedynie logo oraz część specyfikacji. Nie ma tutaj raczej nic, na czym można byłoby zawiesić oko. Ot, funkcja ponad formą. W środku jednak czeka na nas całkiem bogaty zestaw wyposażenia, bowiem oprócz telefonu znajdziemy tam ładowarkę, kabel USB, dokumentację (w tym bardzo dokładną instrukcję obsługi po polsku), a także słuchawki i folię ochronną na ekran. Naprawdę wypada to bardzo dobrze na tle tego, co w wyższej cenie oferują bardziej renomowani producenci.

Wizualnie myPhone Prime Plus nie prezentuje się specjalnie okazale i zdecydowanie nie zapada w pamięć. Z której strony by nie patrzeć, to jest to pod względem designu po prostu kolejny tani smartfon, jakich ostatnio na rynku wiele. W zasadzie jedynym ciekawszym elementem, choć w dalszym ciągu bardzo subtelnym, jest wyprofilowana ramka widoczna na bokach urządzenia, która sprawia, że wydaje się on bardziej smukły niż w rzeczywistości. Podoba mi się także delikatna faktura, którą pokryto tylną klapkę. Co prawda jest nieco zbyt płytka by poprawiać chwyt, jednak skutecznie maskuje rysy i odciski palców, a do tego prezentuje się schludnie.

W ogólnym rozrachunku jednak design Prime Plus nie jest zbyt ekscytujący. Odróżnienie go od setek podobnych anonimowych urządzeń byłoby nie lada wyczynem Nie traktowałbym tego jednak jako wadę. Smartfon nie przykuwa może wzroku, ale nie ma w nim także niczego, co mogłoby kogokolwiek odrzucić. Jest po prostu do bólu bezpieczny, co przy tego typu urządzeniach nie wydaje się być złym podejściem. Jeśli chodzi o kolory, to testowany przeze mnie egzemplarz był czarny, natomiast kupić można również wersję złotą.

Rozmieszczenie elementów na obudowie urządzenia okazuje jest raczej standardowe, choć kilka mniej typowych rozwiązań również się wkradło. Na przednim panelu oprócz wyświetlacza znajdziemy jedynie komplet przycisków pojemnościowych z układem à la Samsung, czyli z "wstecz" po prawej stronie, a nad wyświetlaczem logo producenta, głośnik i aparat. Z tyłu telefon również nie wygląda szczególnie oryginalnie. Najbardziej widoczne są centralnie umieszczony aparat z lampą błyskową oraz logo modelu. Nieco niżej znalazło się także miejsce dla drugiego logo producenta oraz głośnika multimedialnego.

Po wzięciu telefonu do ręki wielkich zaskoczeń nie ma. Czujemy w dotyku plastik i to raczej z tych tańszych. Wykonana jest z niego większość obudowy i w zasadzie tylko front pokryto taflą szkła. Obecność w zestawie folii ochronnej sugeruje jednak, że nie jest to żadna dodatkowo wzmacniana odmiana, więc trzeba niestety uważać na rysy. Spasowanie elementów niestety również nie zachwyca. Telefon pod wpływem nacisku wyraźnie ugina się oraz trzeszczy, co z wiekiem może się niestety tylko pogłębiać. Tragedii jak na tę cenę nie ma, a po prostu dostaje się to, za co się płaci. Na całe szczęście Prime Plus całkiem dobrze leży w dłoni i to mimo stosunkowo dużej grubości wynoszącej 10,1 mm. Sprawia również wrażenie bardzo lekkiego, choć według producenta waży całkiem sporo, bo aż 215 g. Wiele osób ucieszy zapewne wiadomość, ze nie jest to konstrukcja typu unibody, w związku z czym tylną klapkę można zdjąć i uzyskać dzięki temu swobodny dostęp do baterii oraz gniazd na dwie karty SIM oraz microSD. Same akumulatory w chwili pisanie tego tekstu były jeszcze niedostępne, ale producent zapewnił, że już niedługo będzie je można kupić z oficjalnego sklepu internetowego.

Krawędzie telefonu są ostro ścięte i wykonane z takiego samego plastiku jak reszta telefonu. Tak jak wcześniej wspomniałem, wokół urządzenia poprowadzona jest jaśniejsza ramka, która zgrabnie przełamuje kanciastą linię i wizualnie wysmukla urządzenie. Drobny, ale miły akcent estetyczny. Jeśli chodzi zaś o rozlokowanie samych elementów, to na górnej krawędzi znajdziemy gniazdo słuchawkowe oraz nieco nietypowo także microUSB. Na prawym boku umieszczono jedynie przycisk zasilania. Dolna krawędź byłaby zupełnie pusta, gdyby nie ledwo widoczny mikrofon. Z lewej strony natomiast znalazły się przyciski do regulacji głośności. Te ostatnie wykonane są z plastiku i co prawda mogłyby być nieco szersze, ale za to mają bardzo wyraźny i przyjemny skok.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »