Test Creative ZiiO 7" - tani odtwarzacz z Androidem

Wyświetlacz

7-calowy ekran ZiiO posiada rozdzielczość 800 x 480 pikseli, więc taką samą jak większość high-endowych smartphone'ów o przekątnej 4-5 cala. Moim zdaniem w tym przypadku jest to zdecydowanie zbyt niska rozdzielczość, ponieważ wszystko jest w nim ziarniste, zaś w najgorszych przypadkach poszarpane, np. przy małym tekście. Wyświetlacz jest też niestety błyszczący i do tego oporowy, więc tutaj czar urządzeń dotykowych oczywiście pryska. Ci jednak, którzy są w stanie poświęcić magię dokładnego operowania wieloma palcami i nie są mocno wymagający pod względem ostrości obrazu, powinni być zadowoleni.

Taki ekran będzie też o wiele lepszym wyborem dla tych, którzy często noszą rękawiczki, np. na jesieni lub w zimie, ponieważ w odróżnieniu od ekranów pojemnościowych, które nie reagują na dotyk inny niż samego palca, ekran ZiiO może być obsługiwany przez pośredniczący materiał. Jeżeli chodzi o responsywność, jak na ekran oporowy jest w porządku. Ani razu nie pomyślałem, żeby sięgnąć po rysik, który opuścił swoje opakowanie tylko na czas robienia zdjęć do recenzji. Większość poleceń palcem jest interpretowana bezbłędnie. Jedynie przy najmniejszych elementach należy pamiętać o lekko przesuniętym punkcie dotyku względem położenia na ekranie. Jest to spowodowane większym odstępem pomiędzy warstwami wyświetlacza rezystancyjnego niż miałoby to miejsce w ekranach pojemnościowych. Zatęsknić za tym drugim możemy również przy szybszych grach, takich jak np. Fruit Ninja, czy wymagających multitoucha do sprawnej zabawy - Cut The Rope. O wiele gorsza sytuacja czeka nas za to przy zapoznawaniu się z dotykowymi klawiszami umieszczonymi na jednej z krótszych krawędzi wyświetlacza. Są jednym słowem toporne. Bardzo często nie reagują na dotyk i wydaje im się, że je przytrzymujemy, a to wszystko pomimo usilnych i ostrożnych prób nauczenia się ich zachowania. Klawisze nie są też podświetlane, więc nawet po zapamiętaniu ich ułożenia, będziecie mieli z nimi w nocy nie lada problem.

Jasność ekranu jest zdecydowanie wystarczająca do codziennego użytku i jedynie w pełnym słońcu będziemy zmuszeni do zaprzestania korzystania. Wśród widżetów możemy znaleźć jeden z szybkimi ustawieniami jasności wyświetlacza, posiadający 3 tryby. Najciemniejszy, czyli ustawienie 0% jasności sprawdzi się w nocy, średni (30%) znajdzie zastosowanie w jasnych pomieszczeniach, a najjaśniejszy (100%) będzie przydatny jedynie na zewnątrz wśród wszechobecnych refleksów na błyszczącej powłoce ekranu.

Kąty widzenia wzdłuż dłuższego boku są zadowalające i umożliwiają oglądanie wyświetlanej treści w większym gronie, nawet do 3 osób. Jeżeli chodzi o kąty widzenia wzdłuż krótszego boku to nie jest zbyt dobrze. Jedna, dwie osoby w tej płaszczyźnie to maks. Kolory są nieco wyblakłe i brakuje im życia, ale nie jest tragicznie. Ominie nas przez to wiele miłych wrażeń w czasie oglądania filmów czy przeglądania zdjęć, ale dla tych mniej wymagających powinien spokojnie wystarczyć.

Dźwięk

Pierwszą rzeczą, która zaskoczyła mnie w testowanym tablecie w pozytywnym tego słowa znaczeniu, okazały się wbudowane głośniki. Byłem pod dużym wrażeniem ich maksymalnej głośności i względnie dobrej klarowności dźwięku wydobywającego się z tak kompaktowego urządzenia. Są one wystarczające do oglądania filmów w czasie podróży, a dla tych bardziej wyrozumiałych, nie-audiofilów, nawet do okazjonalnego słuchania muzyki. Przy odpowiednim źródle są tak głośne, że będziemy słyszeć większość dźwięków danego materiału dopóty, dopóki nie znajdziemy się w środku zatłoczonego miasta. Swoimi możliwościami przebijają większość budżetowych netbooków i niektóre notebooki, co jest naprawdę godne podziwu widząc jak malutki jest to sprzęt. Warto zwrócić uwagę, że przy maksymalnej głośności w niektórych utworach zdarzało im się jednak trochę zatrzeszczeć. Niemniej jedyną prawdziwą wadą głośniczków jest umiejscowienie ich na jednym z krótszych boków, co w czasie trzymania oburącz sprawia, że je zakrywamy. Musimy wówczas kombinować z innym chwytem, co na dłuższą metę bywa nieco uciążliwe. O wiele lepszym miejscem dla nich okazałby się któryś z dłuższych boków.

Po podłączeniu słuchawek sprzęt nie robił już takiego wrażenia, jak w przypadku głośników. O ile na ocenę generowanego przez głośniki dźwięku duży wpływ miał rozmiar tabletu, to dźwięk wysokiej jakości przenoszony do słuchawek nie jest już ewenementem nawet wśród malutkich odtwarzaczy. Jakość odsłuchu jest w porządku, ale nie było w niej nic rewelacyjnego wbrew zapewnieniom producenta. Ogólnie wszystkie pasma wydają się nieco stłumione, ale ponieważ jestem audiofilem i porównywałem ten sprzęt z wolno stojącym wzmacniaczem, nie bierzcie sobie tego do serca. ZiiO oferuje jednak tylko trochę lepszy dźwięk niż przeciętne urządzenia przenośne. Przy korzystaniu z ulepszaczy Creative sytuacja nie poprawiła się za bardzo w czasie słuchania płyt audio przekonwertowanych do FLACa, ale przy zwykłych MP3-ach dodatkowe efekty były niezłe, aczkolwiek to oczywiście nie to samo co dobrej jakości, oryginalny (nieokrojony) plik. Z grubsza wszystkie gatunki będą brzmieć na tym sprzęcie wystarczająco dobrze, ale od razu widać, że najlepiej sprawdzają się w „techniawach” - sam tablet zdecydowanie nie może się równać z najlepszymi odtwarzaczami przenośnymi dostępnymi na rynku. Warto wspomnieć też o lekko słyszalnych szumach już poprzez słuchawki ze średniego segmentu (AKG K512), które w przypadku korzystania ze sprzętu z wyższej półki mogą okazać się uciążliwe.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• następna ›
• ostatnia »