Smartfony Google Pixel będą wodoodporne... ale tylko częściowo

Ostatnie lata pokazały, że jedną z cech, którą większość użytkowników chciałaby mieć w swoim smartfonie, to wodoodporność. Zaczęło się od Sony, które wprowadziło certyfikat IP57 do swojej flagowej serii Xperia Z, a potem było z górki - temat podchwycił Samsung, ostatnio Apple, a wraz z nimi coraz więcej producentów przynajmniej rozważa dodanie wodoodporności do swoich smartfonów. W ten trend chce się wpisać także Google wraz ze swoimi nadchodzącymi urządzeniami z serii Pixel. Jest jednak jeden haczyk. O ile większość producentów wyposaża swoje smartfony w certyfikaty IPx7 czy IPx8, które gwarantują odporność na zanurzenie, o tyle następcy Nexusów będą posiadały jedynie certyfikat IP53, który zapewnia... troszkę mniej. Brawo Google?

Certyfikat IP53 oznacza, że nowe smartfony od Google będą odporne na zachlapania. Częściowo odporne.

Czym dokładnie są certyfikaty IP oraz jak należy rozumieć stosowane oznaczenia? Otóż pozwalają one ocenić w jakim stopniu telefon jest pyłoodporny i/lub wodoodporny. Pierwsza cyfra oznacza stopień pyłoodporności. IP6x należy odczytywać jako pełną odporność na kurz, natomiast omawiany tutaj IP5x gwarantuje, że do urządzenia odrobina pyłu może się dostać, ale nie jest ona w stanie realnie zaszkodzić jego pracy. W praktyce ze względu na samą konstrukcję niemalże wszystkie smartfony posiadają odporność na poziomie porównywalnym z IP5x , więc do tej cechy raczej nie przywiązuje się większej wagi. Znacznie bardziej interesująca jest druga cyfra, która oznacza odporność na uszkodzenia pod wpływem działania wszelkich cieczy.

Smartfony Google Pixel i Pixel XL - nowe zdjęcia i informacje

Większość producentów chwali się certyfikatami IPx7 albo IPx8. Oznaczają one, że urządzenie jest w stanie wytrzymać zanurzenie odpowiednio na 1m i 3m. W praktyce jest to oczywiście trochę mniej, ponieważ certyfikat wystawiany jest po testach w warunkach laboratoryjnych. No dobrze, a w takim razie jaki stopień ochrony oznacza cyfra "3"? Odporność na zachlapania. Ograniczoną odporność na zachlapania. Testy są tutaj przeprowadzan poprzez spryskanie ustawionego pionowo urządzenia wodą pod kątem maksymalnie 60 stopni. Nie jest to nawet pełna ochrona przed zachlapaniem (IPx4) czy odporność przed strumieniami wody (IPx5 oraz IPx6), a co najwyżej obietnica, że telefon nam nie odmówi współpracy podczas mżawki. Oczywiście pod warunkiem, że będziemy go trzymać pionowo. Bezpieczeństwo leżącego smartfona nie jest gwarantowane. Nie byłoby w tym oczywiście nic złego, gdyby nie fakt, że obecność certyfiatu IP ma być jednym z istotnych punktów kampanii reklamowej nowych urządzeń. Jeśli okaże się to prawdą, to czeka nas poziom marketingu porównywalny z szafirowym szkłem w iPhone 7.

Google Pixel na nowych renderach, kolejna porcja informacji