Smartfony bez Google? Unia Europejska chce walki z monopolem
Niejednokrotnie wałkowaliśmy już ten temat: użytkownik, który chce korzystać ze smartfona ma alternatywę pod postacią Apple'a (iOS) oraz Google'a (Android). Decydując się na smartfona innego niż iPhone dostaniemy nic innego jak telefon z Androidem na pokładzie, który to naszpikowany jest aplikacjami od Google'a. Jeśli chcemy pozbyć się wszędobylskich aplikacji giganta z Mountain View, którym to sporo osób ma w nawyku nie ufać, jesteśmy zmuszeni rootować nasze urządzenia i wgrywać systemy takie jak (nie żywy już, ale wciąż sztandarowy) CyanogenMod czy LineageOS. Jednak ostatnie doniesienia mówią, jakoby Unia Europejska miała przedsięwziąć kroki mające na celu walkę z monopolem Google. Być może z naszych telefonów zniknie chociażby przeglądarka Chrome oraz znany z każdego niemal pulpitu widżet wyszukiwarki.
Unia Europejska zamierza zabrać się na praktyki monopolistyczne firmy Google. Być może niebawem nasze smartfony zostaną uwolnione spod jarzma m.in. przeglądarki Chrome.
Google buduje własną konsolę do gier? Jakie są ich plany ?
Można bez obawy powiedzieć, że na tę chwilę każda największa firma produkująca smartfony (pomijając naturalnie Apple) znajduje się pod pantoflem Google'a. Chociaż istnieje sporo użytkowników, którzy najchętniej pozbyli by się aplikacji dewelopera na literkę g, to zdecydowana większość niespecjalnie zainteresowała by się sprzętem ograbionym z Google. Co? Jak to bez wyszukiwarki? Bez Gmaila? No właśnie. Dlatego też na tę chwilę każda marka chcąc wyposażyć swój telefon w możliwość korzystania z wyjściowej aplikacji Google Play, musi spełnić kilka warunków, postawionych przez Google. Jako najważniejsze wymagania można przedstawić choćby obowiązek instalowania na urządzeniu przeglądarki Google Chrome oraz googlowskiej wyszukiwarki.
Google dodaje kod à la DRM do wszystkich apek w Play Store
Unia Europejska przyjrzawszy się tym praktykom zaczęła zastanawiać się, czy nie mamy tu do czynienia z monopolem, a innymi słowy - z ograniczaniem wyboru użytkownika co do tego, jakich aplikacji wymaga on od urządzenia. Mówi się, że regulatorzy UE planują ukarać Google wysoką grzywną za takie postępowanie. Ta marka, która nie wywiąże się bowiem z wymogów Google w przypadku konkretnego modelu telefonu, nie dostanie na tym modelu certyfikacji od Google. Unia Europejska prócz kary, rozważa nałożenie na giganta wymogu, by zrezygnował z konieczności preinstalowania wspomnianych aplikacji, bądź przynajmniej dał możliwość ich odinstalowania, jeśli użytkownik wyrazi taką wolę. Jak zakończy się ta historia, i czy Margrethe Vestager - komisarz kierująca regulacjami rynku w UE zrealizuje swoje założenia? Tego z pewnością dowiemy się w najbliższych tygodniach.