Samsung Galaxy S9+ vs. bezlusterkowiec - test aparatu

Scena #5 - Galeria handlowa / noc

Kolejny scenariusz testowy obejmuje sytuacje, kiedy zdjęcie wykonujemy nocą, ale mamy do czynienia ze stosunkowo dużą ilością sztucznych źródeł światła. Standardowo istotne jest odwzorowanie detali, tak w centrum kadru, jak i przy krawędziach, oraz dynamika tonalna, ale duże znaczenie zaczyna odgrywać także to, jak dany aparat radzi sobie z koniecznością doboru wyższej czułości i związaną z tym większą ilością szumu. Dużo problemów potrafią sprawić także latarnie oraz inne źródła światła, powodujące efekt flary oraz lokalne przepalenia.

Nie ukrywam, że kiedy po raz pierwszy zestawiłem ze sobą powyższe zdjęcia, sam byłem mocno zaskoczony uzyskanymi rezultatami. Okazuje się, że fotografie ze wszystkich trzech urządzeń są do siebie bardzo zbliżone i gołym okiem trudno dostrzec między nimi poważne różnice. Co ciekawe, najlepiej (minimalnie, ale jednak) z całej stawki prezentuje się zdjęcie wykonane Note8. Krótka analiza tagów EXIF wyjaśnia zresztą dlaczego tak się stało - o ile w przypadku S9+ i GX80 urządzenia pozwoliły sobie na dobór krótkiego czasu naświetlania kosztem wysokiego ISO (odpowiednio 400 i 3200), tak w przypadku starszego Samsunga mamy sytuację odwrotną. Tak czy inaczej o ile w przypadku ręcznego ustawiania ekspozycji mogłoby być różnie, tak z perspektywy laika korzystającego z trybu auto mamy sytuację, gdzie smartfony dorównały bezlusterkowcowi. Niezły wyczyn, biorąc pod uwagę, że zdjęcia nocne są uważane za domenę "dużych" aparatów.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »