Samsung Galaxy J5 (2017) w pierwszych preorderach

Dwie generacje Samsunga Galaxy J5 to prawdopodobnie jedne z największych sukcesów koreańskiego producenta na przestrzeni ostatnich lat. Budżetowe pięciocalowce rozchodzą się jak świeże bułeczki i w sumie trudno się dziwić, skoro klienci w rozsądnej cenie dostają rozpoznawalne logo, całkiem przyzwoitą specyfikację i jakość wykonania. Na razie nie dostaliśmy oficjalnej zapowiedzi ich następcy, ale przy tak popularnej serii jego pojawienie się wydaje się być bardziej niż pewne. Pozostaje jedynie pytanie "kiedy?" Okazuje się jednak, że może to nastąpić bardzo niedługo, bowiem smartfon trafił już do przedsprzedaży w kilku niemieckich sklepach z datą premiery wyznaczoną na drugą połowę czerwca.

Nowy Samsung Galaxy J5 (2017) wniesie do serii wiele zmian, z których największą będzie obudowa wykonana z metalu.

Nowy telefon od Samsunga można znaleźć w ofercie m.in. Saturna i Conrada, a także kilku innych dużych niemieckich sklepów, także zamieszczone tam informacje są pewne niemal na równi z tymi, których udzielić mógłby producent. Opublikowane oferty dotyczą wersji na dwie karty SIM, która kosztować ma 279 euro, co w przeliczeniu daje niecałe 1200 zł. Skok w cenie względem poprzedniej generacji jest więc całkiem duży, ale jeśli dokładnie przyjrzeć się specyfikacji i wykonaniu nowego modelu, to wydaje się on uzasadniony. Znaczne rozbieżności można znaleźć w zamieszczonych przez poszczególne sklepy informacjach o dacie premiery urządzenia, z których najwcześniejsze wskazują już na połowę tego miesiąca, podczas gdy według tych bardziej sceptycznych musimy czekać do jego końca. Tak czy inaczej telefon już niedługo powinien zawitać na sklepowe półki. Co jednak ciekawe, Samsung w temacie milczy i to mimo tego, że nie jest to pierwszy przeciek dotyczący nowej serii J.

Test tabletu Samsung Galaxy Tab S3 - Sprzęt dla profesjonalisty

Według udostępnianej przez sklepy specyfikacji Samsung Galaxy J5 (2017) ma zostać wyposażony w ekran Super AMOLED o przekątnej 5,2" oraz rozdzielczości 1280x720 pikseli, a jego sercem miałby być Exynos 7870 znany z modelu A3 (2017). Całość ma wspierać 2 GB RAM. Nie zanosi się więc na demona wydajności, ale w zamian za to taka konfiguracja powinna zapewnić bardzo długi czas pracy na jednym ładowaniu; szczególnie, że bateria też mała nie jest, a jej pojemność to 3000 mAh. Oprócz tego uwagę przykuwa 16 GB pamięci na pliki użytkownika z możliwością rozszerzenia o karty microSD, aparat o rozdzielczości 13 MP oraz Android 7.0 z nakładką zapożyczoną prosto z modeli S8 i S8+. Co ciekawe, w opisach sklepowych jest ona znowu nazywana "TouchWiz" i to mimo tego, że producent już kilkukrotnie z tej nazwy miał zrezygnować. Widocznie jeszcze nie tym razem.

Końska dawka luksusu - Test smartfona Samsung Galaxy S8+

Choć rzadko się to zdarza w tej półce cenowej, to jednak w przypadku nowej generacji J5 bardziej od specyfikacji uwagę przyciągają zmiany w designie urządzenia. Wygląda na to, że po raz pierwszy w serii J będziemy mieli obudowę w całości wykonaną z aluminium. Dla przypomnienia, wcześniej była ona plastikowa, a z metalowa była jedynie ramka urządzenia. Oprócz tego intrygująco prezentują się nietypowo zaprojektowane paski anteny na pleckach urządzenia oraz owalny obiektyw aparatu, który na całe szczęście nie wystaje poza obręb obudowy. Wypuszczanie w tej półce cenowej urządzenia z tak ekstrawaganckim designem jest dla Samsunga pewnym ryzykiem, choć na pewno stanowi to miłą odmianę po bardzo zachowawczej stylistyce tegorocznej serii A. Natomiast skoro o niej mowa, to w nowym J5 znalazło się kilka z niej zapożyczeń. Mowa przede wszystkim o froncie telefonu, który w J5 (2017) i A5 (2017) wygląda praktycznie identycznie, ale także w dostępnych wersjach kolorystycznych: błękitnej, złotej i czarnej, a w niedalekiej przyszłości pewnie także różowej. Trzeba przyznać, że budżetowa propozycja Samsunga już dawno nie zapowiadała się tak intrygująco i niecierpliwie czekam by samemu móc sprawdzić jak w praktyce spisze się nowy design.

Test smartfona Samsung Galaxy A5 (2017) - Premium dla mas?