LG G7 ThinQ - polska premiera i oficjalne ceny smartfona

LG wystawiło w tym roku cierpliwość swoich fanów na próbę, każąc nam czekać na swojego nowego flagowego smartfona o kilka miesięcy dłużej, niż w przypadku jego największych konkurentów. Co więcej, mimo światowej premiery na początku maja trzeba było kolejnych kilku tygodni, zanim oficjalnie ogłoszono jego dostępność w Polsce. Czy warto było czekać? Z odpowiedzią na to pytanie wstrzymam się do czasu testu. Tymczasem jednak producent zdecydował się wreszcie podać datę, kiedy LG G7 ThinQ trafi do rodzimych sklepów, a wraz z nią poznaliśmy jego cenę oraz informacje o przedsprzedaży. Trzeba przyznać, że tradycyjnie dla Koreańczyków zorganizowane z tej okazji promocje robią niemałe wrażenie.

LG G7 ThinQ zadebiutuje w Polsce w cenie 3499 zł, natomiast klienci decydujący się jego zakup w przedsprzedaży dostaną telewizor lub monitor.

LG G7 ThinQ - nowy flagowiec LG wreszcie zaprezentowany

Podczas dzisiejszej oficjalnej premiery modelu LG G7 ThinQ producent zapowiedział, że przedsprzedaż modelu LG G7 ThinQ rozpocznie się już 1 czerwca i potrwa do 15 czerwca. W tym czasie telefon będzie można kupić w cenie 3499 zł wraz z atrakcyjnymi dodatkami. Te ostatnie będą uzależnione od tego, gdzie nabędziemy urządzenie. Jeśli zdecydujemy się na zakup od któregoś z operatorów, to możemy liczyć albo na telewizor LG 43UK6300 w przypadku sieci Play, albo na monitor LG 24MT49VF w przypadku Plusa, T-Mobile i Orange. Jeśli interesuje nas nowy flagowiec Koreańczyków, a nie chcemy wiązać się umową z żadnych operatorów, to niestety o równie atrakcyjnych bonusach możemy zapomnieć, bowiem w partnerskich sklepach gratisem ma być jedynie zabawkowy robot BB 9E.

LG Q7 - tym smartfonem firma chce zawojować średnią półkę

Tak jak w przypadku poprzednich flagowców producenta, także i tym razem oferowane w przedsprzedaży dodatki robią wrażenie, szczególnie telewizor. Niestety jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, trzeba się liczyć z tym, że nakład promocyjnych zestawów będzie mocno ograniczony, żeby nie powiedzieć "symboliczny". Jeśli ktoś się na specjalne oferty nie załapie, to jeszcze nic straconego. Można się spodziewać, że krótko po premierze urządzenia egzemplarze z promocji trafią na aukcje internetowe w cenie znacznie niższej niż oficjalne 3499 zł. Szkoda jedynie, że zamiast bawić się w tego typu huczne akcje pod publiczkę LG nie zacznie po prostu od razu sprzedawać swoich smartfonów za mniejsze pieniądze.