Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Końska dawka luksusu - Test smartfona Samsung Galaxy S8+

Samsung Galaxy S8+ - Wyświetlacz, skanery biometryczne, GPS

Wyświetlacz to bez wątpienia jeden z głównych atutów nowego flagowca Samsunga. Zastosowany panel ma przekątną 6,2" oraz rozdzielczość 2960x1440, co daje zupełnie satysfakcjonujące zagęszczenie pikseli na poziomie 529 PPI. Obraz jest więc ostry i to we wszystkich zastosowaniach łącznie z goglami VR. Wyświetlacz został przez producenta ochrzczony nazwą Infinity Display, jednak jedyne co go różni od dotychczasowych jednostek producenta to nietypowe proporcje oraz zaokrąglone rogi. Poza tym jest to po prostu kolejny udany panel Super AMOLED od Koreańczyków. To akurat nic złego, bo gwarantuje nam, że dostaniemy rewelacyjną jakość obrazu z prawdziwą czernią i mocno nasyconymi kolorami. Jasność jest oczywiście bez zarzutu. Jeśli nie wystarczy nam 413 cd/m² przy ustawieniu podświetlenia na 100%, to w trybie automatycznym można uzyskać nawet 567 cd/m², choć wtedy podświetlona zostaje także czerń. W każdym razie o czytelność w intensywnym słońcu nie musimy się martwić. Kąty widzenia generalnie też nie budzą zastrzeżeń, jednak po odchyleniu urządzenia pojawia się małe przekłamanie. Normalnie nie byłoby ono problemem, jednak jest ono ciągle widoczne na zagiętych krawędziach, co może drażnić perfekcjonistów. Poza tym jednak wyświetlacz spisuje się bez zarzutu i z pewnością dla niejednej osoby stanie się argumentem za zakupem smartfona. Wszystkie pomiary przeprowadzone zostały na kolorymetrze X-Rite i1 Display Pro wraz ze stosownym oprogramowaniem.

Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 50% / 100%):

  • Luminancja bieli (cd/m²): 157 / 413,5
  • Luminancja czerni (cd/m²): 0 / 0
  • Kontrast: n/d / n/d
  • Maksymalne ΔE: 10 / 10,1
  • Średnie ΔE: 4,19 / 3,96

Tradycyjnie dla Samsunga w ustawieniach znajdziemy całkiem szerokie możliwości dopasowania wyświetlanych na ekranie barw do naszych preferencji. Przede wszystkim są do wyboru cztery tryby: adaptacyjny (domyślny), kino, zdjęcia i podstawowy. W mojej ocenie warte uwagi są przede wszystkim pierwszy, który oferuje chyba najbardziej przyjemne dla oka żywe i przesycone kolory, oraz ostatni, który jest bardzo bliski idealnemu odwzorowaniu przestrzeni barw sRGB. Oprócz tego można ręcznie ustawić balans bieli, a w wybranych godzinach włączyć filtr światła niebieskiego. W menu ustawień można także skonfigurować funkcję always-on display, która pozwala na wyświetlanie wybranych informacji również na wyłączonym ekranie. Jest to wygodna funkcja mająca niewielki wpływ na czas pracy urządzenia, więc warto z niej korzystać.

Końska dawka luksusu - Test smartfona Samsung Galaxy S8+ [3]

Od kiedy Samsung pierwszy raz wprowadził skaner linii papilarnych w Galaxy S5 tradycyjnie znajdował się on pod ekranem i był wbudowany w przycisk home. Wraz z pozbyciem przycisku home trzeba było znaleźć dla niego nowe miejsce, więc padło na tylną ściankę urządzenia. Generalnie bym pochwalał, bo jest to według mnie najlepsza pozycja dla skanera, ale jest jeden szkopuł. Normalnie jest on umieszczony nieco pod aparatem. W ten sposób bez problemu są w stanie sięgnąć do niego nawet posiadacze małych dłoni i nie ma ryzyka, że pomylimy go z aparatem lub nie zasłonimy całego skanera. Tutaj w imię symetryczności designu ktoś postanowił umieścić go obok obiektywu. Z czasem można się do tego przyzwyczaić, jednak tutejsza pozycja zmusza już zazwyczaj do zmiany chwytu oraz przyzwyczaja do regularnego przecierania obiektywu. Ogranicza to także skuteczność skanera, ponieważ musi on być w całości zasłonięty, a to nie zawsze się udaje, kiedy palec trzeba położyć pod kątem. Poza jednak problemami wywołanymi idiotyczną wręcz pozycją sam czytnik spisuje się bez zarzutów. Działa szybko, a ponadto jest to po raz pierwszy w serii S skaner typu aktywnego, dzięki czemu działa nawet przy wyłączonym ekranie. Sam skaner oprócz wybudzania urządzenia może być wykorzystywany m.in. by autoryzować dostęp do bezpiecznego katalogu czy do rozwijania panelu powiadomień (ale już nie szybkich ustawień).

Końska dawka luksusu - Test smartfona Samsung Galaxy S8+ [4]

Oprócz skanera linii papilarnych na pokładzie znalazły się dwa dodatkowe sposoby na autoryzację za pomocą biometrii. Jedną z nich jest rozpoznawanie twarzy, a drugą Samsung Iris, czyli skaner tęczówki. Są one w gruncie rzeczy całkiem podobne w działaniu z perspektywy użytkownika, a różnią się głównie oferowanym stopniem bezpieczeństwa. Pierwszą ze wspomnianych opcji stosunkowo łatwo obejść mając zdjęcie użytkownika (o czym producent wyraźnie ostrzega), jednak w zamian za to jest szybka i prosta w użyciu. Wystarczy podnieść telefon na wysokość głowy i powinien być odblokowany. Po łącznie jakichś kilkudziesięciu minutach strojenia głupich min do kamerki stwierdzam, że tak pięknie zdecydowanie nie jest; szczególnie jeśli ktoś ma okulary. Druga opcja, czyli Samsung Iris, jest o wiele bardziej bezpieczna, jednak także trudniejsza w użyciu. Wymaga bowiem włączenia telefonu, ustawienia go w odpowiedniej pozycji względem twarzy i dopiero wtedy telefon zostaje odblokowany; zwykle po 2-3 sekundach. Bardzo uciążliwe, szczególnie jeśli możemy w tym samym czasie po prostu użyć czytnika linii papilarnych. Iris może się natomiast sprawdzić np. do autoryzacji płatności albo dostępu do prywatnego folderu. Jeśli chodzi o skuteczność działania, to widać postęp względem Note7, jednak w dalszym ciągu nie jest to najlepsza opcja dla posiadaczy okularów lub długich rzęs.

Końska dawka luksusu - Test smartfona Samsung Galaxy S8+ [5]

Zastosowany w Samsungu Galaxy S8+ moduł nawigacji obsługuje wszystkie liczące się w Polsce standardy, czyli GPS, GLONASS i Galileo. Łapanie fixa w pomieszczeniu i bez karty SIM zajmuje krócej niż niektórym telefonom na zewnątrz i z A-GPS. W najbardziej korzystnych warunkach całość jest tak błyskawiczna, że trudno się nawet zorientować kiedy zostajemy zlokalizowani. Telefon sygnał utrzymuje bez najmniejszego problemu, a precyzja lokalizacji jest niemal bezbłędna, a na pewno jedna z lepszych jeśli chodzi o testowane przeze mnie smartfony. Innymi słowy z Samsungiem Galaxy S8+ nikt się nie zgubi, a jako tracker aktywności czy nawigacja samochodowa spisze się wręcz idealnie. Poniższe zrzuty z programu GPS Test pokazują odczyty dla smartfona w pomieszczeniu (lewy) oraz na zewnątrz (prawy).

Końska dawka luksusu - Test smartfona Samsung Galaxy S8+ [6]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 58

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.