UE: Jutro kolejne głosowanie nad nowelizacją prawa autorskiego
Jednym z najgłośniejszych tematów, który wstrząsnął w tym roku internetem, okazała się propozycja nowelizacji prawa autorskiego, przygotowywana przez Komisję Europejską. Nowe regulacje okrzyknięte zostały przez wiele środowisk końcem internetu jaki znamy i dorobiły się niechlubnego miana ACTA 2.0, nawiązującego do niesławnej umowy ACTA, która w 2012 roku zmobilizowała tysiące internatów do wyjścia na ulice w obronie swoich praw. Aktualny projekt nowelizacji budzi obecnie niemal równie skrajne emocje, w związku z czym zarówno jego zwolennicy, jak i przeciwnicy z niecierpliwością wyglądają jutrzejszego głosowania w Parlamencie Europejskim, kiedy to przesądzone zostaną jego losy.
Już jutro w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie na temat kontrowersyjnej nowelizacji unijnego prawa autorskiego. Co nas czeka?
UE planuje zreformować prawo autorskie. Idą zmiany na gorsze
Skąd tyle niechęci wobec projektu nowej dyrektywy? Powodów jest kilka, ale większość z nich związana jest z dwoma przepisami przygotowywanego aktu: artykułami 11 i 13. Pierwszy z nich ma znacząco ograniczyć możliwość rozpowszechniania treści publikowanych w internecie materiałów prasowych bez uiszczenia stosownych opłat licencyjnych. Drugi przytoczony przepis przenosi odpowiedzialność za udostępnianie chronionych prawem autorskim treści z użytkowników platform społecznościowych na ich właścicieli. W praktyce oznacza to, że będą oni musieli proaktywnie zwalczać rozpowszechnianie za pośrednictwem swoich portali nielegalnych treści poprzez instalowanie na nich zautomatyzowanych filtrów uploadowanej przez użytkowników zawartości (czyli podobnie jak ma to miejsce np. na YouTube). Krytyce reformy wskazują, że w praktyce tego typu rozwiązania znacząco utrudnią internautom dzielenie się informacjami oraz dobytkiem kultury na zasadach dozwolonego użytku, a także ograniczą dostęp do dzieł znajdujących się w domenie publicznej, a więc takich, które nie podlegają ochronie prawa autorskiego. Część komentujących zwraca także uwagę na to, że zawarte w nowej dyrektywie regulacje będą także faworyzowały duże podmioty, które stać na wdrożenie na swoich portalach stosownych filtrów oraz ewentualnie opłacenie niezbędnych licencji, co negatywnie obije się na przedsiębiorcach działających lokalnie. Swój sprzeciw wobec reformy wyrazili m.in. przedstawiciele Wikipedii oraz YouTube.
ACTA 2 nie wejdzie w życie - Parlament odrzucił dyrektywę
Mimo fali krytyki wobec projektu dyrektywy ma ona także liczne grono zwolenników. Wskazują oni na to, że nowe przepisy są niezbędne, ponieważ praw autorskie w swojej obecnej formie jest przestarzałe i nie przystaje do realiów rynkowych, gdzie dominującą rolę w rozpowszechnianiu treści odgrywa internet i platformy społecznościowe. Przygotowywana reforma ma temu zaradzić, a proponowane w jej ramach rozwiązania mają służyć wyłącznie temu, aby artyści i dziennikarze mogli liczyć na godne wynagrodzenie ze strony wielkich korporacji pokroju Facebooka i Google, które jak do tej pory bezkarnie czerpią zyski z ich twórczości. Pod takim stanowiskiem podpisują się zarówno polscy (m.in. Maciej Maleńczuk, Muniek Staszczyk), jak i zagraniczni (m.in. Paul McCartney) przedstawiciele środowisk twórczych i apelują do Europarlamentarzystów o przyjęcie kontrowersyjnej dyrektywy. O tym która strona ostatecznie "wygra" w tym konflikcie oraz jaka przyszłość czeka internet dowiemy się już jutro, kiedy to w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata oraz głosowanie nad projektem.
Powiązane publikacje

Amerykańska ustawa RESTRICT ograniczy wolność w Internecie. Zaczęło się od TikToka, ale cenzura może sięgnąć dalej
21
Stany Zjednoczone regulują zasady użycia oprogramowania szpiegowskiego. Koniec z samowolką służb specjalnych?
21
Morele - sklep uniknie kary za wyciek danych użytkowników. NSA przyjął skargę kasacyjną serwisu w sprawie kary UODO
71
Internet Archive ma duże kłopoty w sądzie. Otwarta biblioteka nie będzie mogła już wypożyczać książek
12