Ubisoft będzie lepiej sprawdzał swoje gry. A świnie zaczną latać?
Czasami najprostsze i najbardziej oczywiste sprawy umykają największym firmom, które powodowane żądzą pieniądza, szukaniem oszczędności lub kurczowo trzymające się terminów wydawniczych, zapominają iż jakość zawsze powinna być priorytetem. Ostatnio lawina krytyki spadła na Ubisoft, jakiemu zastępy graczy ciągle wypominają wpadki związane z Watch Dogs. Słaba konwersja na pecety, grafika poniżej oczekiwań, kiepska optymalizacja, babole, błędy oraz liczne niekonsekwencje w mechanice. Francuski koncern postanowił posypać głowę popiołem i obiecał - będziemy przykładać większą uwagę do testowania gier zanim trafią na sklepowe półki.
Deklaracja jest owszem budująca, ale zwyczajnie śmieszna, ponieważ firma powinna być zobowiązana do sprzedawania produktu kompletnego. Ostatecznie gracze nie powinni występować w roli beta-testerów, zwłaszcza iż płacą za teoretycznie gotowy produkt niemałe pieniądze. Chociaż CEO studia Ubisoft - Yves Guillemot - dostrzega istnienie problemu, a nawet wydaje się rozumieć jego genezę, to upatruję w tym raczej sptytnej zagrywki PR-owej, aniżeli faktycznej chęci zmiany polityki. Zresztą, cała wypowiedź brzmi trochę wymijająco:
Otrzymujemy wiele sygnałów, że potrzebujemy dodatkowego czasu, aby lepiej dopracować nasze gry. Usprawnialiśmy Watch Dogs do ostatniej chwili, zmieniliśmy parę rzeczy na samym końcu, ale zdecydowaliśmy, że musimy położyć silniejszy nacisk na ten proces. W przyszłości planujemy pewne zmiany. Dziś tworzymy samochód w jednym studiu, a potem nie używamy go w innych projektach. Trzeba to zmienić. Jest to jeden z kierunków, którymi możemy podążać, aby lepiej optymalizować nasze inwestycje.
O kontroli jakości mogę napisać od kuchni, ponieważ kilka lat temu pracowałem w niedużej firmie zajmującej się beta testami oraz lokalizacją gier różnych wydawców (Localsoft). Mieliśmy na koncie kilka naprawdę przyjemnych tytułów m.in.: Sniper Ghost Warrior, Silent Hunter 5: Bitwa o Atlantyk, Hand of God: Legend, World of Goo, The Lost Crown, Dead Island czy Heroes of Might & Magic V. Jednak pomimo skrupulatnego szukania baboli, literówek i dopieszczania grafik, nasze starania nie zawsze były uwzględniane w finalnym produkcie. Co zabawne, firmy płaciły za ekspertyzy, ale ostatecznie nie były w stanie wprowadzić wszystkich poprawek... bo gra trafiła już do tłoczni :)
Bezlitosna recenzja Watch Dogs, który nie sprostał oczekiwaniom by PurePC
Źródło: Videogamer
Powiązane publikacje

GTA 6 oficjalnie z datą premiery. Niestety na wyczekiwaną grę Rockstar Games poczekamy jeszcze długo
28
Borderlands 4 - 20 minut nowego materiału. Pokaz pierwszych grywalnych Vault Hunterów i spojrzenie na mechaniki gry
18
EA Sports WRC nie doczeka się kontynuacji. Dawniej cenione studio Codemasters rezygnuje z kolejnych gier rajdowych
42
Ubisoft rozpoczął legendarną wyprzedaż. Dużo głośnych gier przecenionych nawet o 85%, w tym Star Wars Outlaws
71