TSMC wyprodukuje dla Apple układy ARM serii M w litografii 3 nm. Trafią do przyszłych komputerów oraz smartfonów
Układ Apple Silicon M1, który napędza najnowsze MacBooki Pro, MacBooki Air oraz komputery Mac mini korzysta z 5-nanometrowej technologii TSMC. Wyniki osiągane przez rzeczony układ ARM robią wrażenie i pokazują najbliższą przyszłość rozwoju urządzeń, które czeka istotny skok wydajności. Sadownicy są jednocześnie jednymi z pierwszych klientów Taiwan Semiconductor Manufacturing Company korzystającymi z 5-nm litografii. Jak się okazuje, pierwszeństwo będzie dotyczyć również kolejnego rozwiązania bazującego na 3-nm procesie. Gigant z Cupertino „zarezerwował” bowiem odpowiedni kontrakt, dzięki czemu możemy spodziewać się obecności wspomnianego rozwiązania w przyszłych procesorach serii M.
Według nieoficjalnych źródeł Apple jest pierwszym producentem wiążącym się z TSMC kontraktem dotyczącym chipów wykonanych w 3-nanometrowym procesie technologicznym.
TSMC wybuduje w USA fabrykę. Poznaliśmy szczegóły porozumienia
Chipy Apple Silicon M1 oparte na architekturze ARM bez wątpienia wywołały ogromne poruszenie na rynku technologii użytkowej. Układy bazujące na 5-nm litografii cechuje ponadprzeciętna wydajność przy zachowaniu rozsądnego apetytu na energię. Z tego też powodu gros użytkowników komputerów z logo nadgryzionego jabłka na obudowie planuje przesiadkę na najnowsze modele MacBook Air, MacBook Pro lub Mac mini. Szczególnie że ich cena nie uległa większej zmianie względem poprzedniej generacji. Nowe procesory serii M mają trafić do większej liczby urządzeń.
TSMC rozpoczyna pracę nad 2 nm litografią. 4 nm już w 2023 roku
Według nowych informacji, układy serii Apple M wykonane w technologii 3-nm mogą zasilić komputery i tablety Apple już w 2022 roku. Wspomina się również o możliwości implementacji tegoż rozwiązania w iPhone'ach. TSMC przygotowuje się do próbnej produkcji, której celem jest wypracowanie zdolności na poziomie 600 000 sztuk rocznie. O tym, czy „testy” się powiodły, dowiemy się już w przyszłym roku. Oczywiście musimy zaczekać na potwierdzenie rzeczonych doniesień, które mają nieoficjalny charakter.