TOP 10 emocjonujących gier z bogatą, wciągającą fabułą i znaczącymi wyborami moralnymi

Life is Strange

• Data premiery: 30 stycznia 2015
• Platforma: PC, Xbox 360, Xbox One, PlayStation 3, PlayStation 4, iOS, Android
• Producent: Dontnod Entertainment
• Gatunek: Przygodowe, TPP, tajemnicze
• Długość rozgrywki: 14-18 h (cały sezon)
• Ocena graczy na Metacritic: 8,6/10
• Ocena recenzentów na Metacritic: 83/100

Nie ma co ukrywać. Seria Life is Strange stała się ostatecznie tasiemcem o na siłę eksponowanej poprawności politycznej. Niemniej pierwsze dwie części (Life is Strange oraz Life is Strange: Before the Storm) były swoistym fenomenem, który do dziś wielu twórców gier stara się przeskoczyć, a przynajmniej doścignąć. Historia, z którą przyjdzie nam się tu zmierzyć jest wyjątkowa, choć na początku się taką nie wydaje. Wcielamy się postać 18-letniej uczennicy Akademii sztuk pięknych - Maxine Caufield. Jest to cicha, introwertyczna dziewczyna, która po pięciu latach pomieszkiwania w Seattle wraca do rodzinnej zatoki o nazwie Arcadia Bay, by podjąć tam studia fotograficzne. Nie potrafi jednak odnaleźć się w nowym społeczeństwie. Jest wyszydzana przez innych studentów i nie potrafi się pogodzić z tym, że szkoła podzielona jest na tych lepszych i gorszych. Fakt, brzmi średnio, ale w grze naprawdę drzemie moc. Nie tylko z resztą w grze, bo jak się okazuje, moc zdaje się budzić również w bohaterce. Otóż gdy staje się ona świadkiem pewnego wydarzenia, odkrywa w sobie zdolności cofania się w czasie. Czy wyniknie z tego coś dobrego? To zależy, gdyż gra oferuje nam dwa zakończenia. 

 Jakby tego było mało, podczas całej rozgrywki przyjdzie nam podejmować zwariowane decyzje, które będą niosły za sobą poważne konsekwencje. I nie, nie są to tym razem wybory pozorne (co napotykamy w innych grach) - one naprawdę generują konkretne następstwa. Może od nas na przykład zależeć czyjeś życie lub stosunki międzyludzkie. Kiedy dane było mi grać w serię The Walking Dead od Telltale Games (o czym piszę na ostatniej stronie tego materiału) również niejednokrotnie przytłoczona byłam powagą dokonywanych wyborów moralnych. Lecz pomimo całej sympatii dla produkcji Telltale muszę przyznać, że francuskie studio Dontnod tworząc Life is Strange dosłownie „pozamiatało” temat. Jak dotąd uważam, że w tej materii nie mają sobie równych. Life is Strange jest bardzo bogatą grą. Bogatą w fabułę, w udźwiękowienie, naładowaną emocjonalnie, a na dodatek jeśli dobrze poszukamy, to odkryjemy w niej nawiązania do dzieł zarówno literatury jak i filmu. Wzmianki o Harrym Potterze, Sherlocku Holmesie a nawet słynne „Redrum” z „Lśnienia” Stevena Kinga – to wszystko możemy znaleźć podczas rozgrywki.

Life is Strange: True Colors - Studio Deck Nine ponownie zagra na emocjach. Zapowiedziano też remaster pierwszych części

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• następna ›
• ostatnia »