The Last of Us Part I PC - Test wydajności kart graficznych GeForce i Radeon. Wymagania sprzętowe gorsze od potworów

Test wydajności The Last of Us Part I PC - Podsumowanie

Wieść gminna niesie, że pecetową konwersję The Last of Us Part I wykonała ekipa, która wcześniej położyła premierę Batman: Arkham Knight. Trzeba przyznać, że Naughty Dog lubi ryzyko, ale gracze chyba niespecjalnie, czemu zdążyli dać upust niskimi ocenami na Steam. Gra okazuje się kapryśna, chwilami lubi przyciąć albo wyskoczyć do pulpitu, czego sam również doświadczyłem. Programiści mają co robić, aczkolwiek kiedy skończą, naprawdę warto będzie The Last of Us Part I poświęcić trochę czasu. Klimat, fabuła, kreacja postaci są niezmiennie doskonałe. Chociaż wymagania sprzętowe nie należą do najniższych, to trudno jednak mówić o pogromie, skoro do 1920x1080 Ultra wystarczy GeForce RTX 3060 Ti / Radeon RX 6700 XT. Ostatecznie, produkcja całkiem nieźle wygląda na Medium i osiąga zadowalającą płynność na GeFoce RTX 2060. Wiadomo, że podnoszenie rozdzielczości i/lub detali zwiększa (głównie) obciążenie układu graficznego, aczkolwiek w 2560x1440 High spokojnie zagracie na modelach klasy GeForce RTX 3060 Ti / Radeon RX 6700 XT. Tutaj jednak pojawia się problem... dla posiadaczy katy z 8 GB VRAM, które ewidentnie zaczynają odstawać od konstrukcji z większymi zasobami. Czkawka spowodowana dogrywaniem tekstur uniemożliwia komfortową zabawę. Eskalacja tego zjawiska następuje w 3840x2160, natomiast do płynnego Ultra 4K potrzeba już przynajmniej GeForce RTX 3090 Ti, które znacznie wyprzedza GeForce RTX 4070 Ti. Wszystko doskonale widać na wykresach, gdzie relacje między kartami szybko ulegają zmianie.

The Last of Us Part I PC wygląda całkiem nieźle, ale wymagania ma spore... na szczęście nawet na ustawieniach Medium tracimy relatywnie niewiele. Oby twórcy szybko uporali się z pozostałymi błędami, a jest ich niestety sporo.

Trzeba dodatkowo pamiętać, że testowana produkcja nie pogardzi 32 GB pamięci operacyjnej, potrzebuje dość mocnego procesora i obowiązkowo nośnika SSD, jeżeli nie chcecie doświadczać przycinek. Reasumując, The Last of Us Part I to bardzo dobra gra, jednak nie najlepszy port, który zapewne zostanie z czasem połatany. Tak czy owak, 260 złotych na Steam to lekka przesada, skoro już teraz The Last of Us Part I potrafi w promocji kosztować 186 złotych. Kod wykorzystany w testach dostarczyło właśnie Instant Gaming, a promocja obejmuje wersję Standard i Deluxe.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 10
• 11
• 12
• 13
• 14
• 15
• 16
• 17
• 18