The Elder Scrolls VI wykorzysta stary silnik Creation Engine
Zapowiedź The Elder Scrolls VI była jednym z jaśniejszych punktów tegorocznej konferencji Bethesdy podczas targów E3. Choć nie zdradzono żadnych szczegółów, a projekt jest jeszcze na bardzo wczesnym etapie, dobrze jest wiedzieć że gra faktycznie za kilka lat ujrzy światło dzienne. Niedawno uzyskaliśmy potwierdzenie, że premiera gry nastąpi już w momencie życia kolejnej generacji konsol, natomiast nic więcej się nie dowiedzieliśmy. Aż do teraz, bowiem głowa Bethesdy, Todd Howard, ujawnił bardzo ważną informację na temat tego projektu. Większość graczy będzie jednak z tego faktu niezadowolona, ponieważ tyczy się ona zastosowanego silnika graficznego.
Todd Howard potwierdził, że gra The Elder Scrolls VI wykorzysta wyeksploatowany już do granic możliwości silnik Creation Engine, napędzający m.in. Skyrima oraz Fallouta 4.
The Elder Scrolls VI - Jest pierwszy teaser, ale premiera nieprędko
Wszyscy byliśmy niemal pewni, że wraz z wejściem w nową generację konsol (PlayStation 5, Xbox Scarlett lub jakkolwiek będą owe konsole nazwane) Bethesda porzuci w końcu wysłużony silnik Creation Engine, mający już na karku ładnych parę lat. Wykorzystany m.in. w The Elder Scrolls V: Skyrim, Fallout 4 oraz zbliżającym się wielkimi krokami Fallout 76. Jeszcze w momencie premiery Skyrima wiele osób przymykało oko na widoczne ograniczenia technologiczne stojące za Creation Engine. Niestety wygląda na to, że producent nie zamierza prędko rozstawać się ze swoim produktem. Zarówno Starfield jak również wyczekiwany The Elder Scrolls VI będą bazowały na tym samym silniku.
Informację tę podał publicznie Todd Howard, a więc producent wykonawczy firmy Bethesda. Oczywiście jedna z najważniejszych osób tej firmy zauważa duże zalety stosowanej technologii, ponadto podkreśla, że już na potrzeby Fallout 76 został on gruntownie przebudowany w celu jeszcze lepszego wykorzystywania systemów oświetlenia oraz generowania wirtualnego świata (sic!). W przypadku nadchodzących gier, a więc Starfield oraz TES VI silnik Creation Engine w dalszym ciągu ma być poddawany modyfikacjom. Głównym powodem, dla którego Bethesda kurczowo trzyma się tej technologii jest fakt, że pracownicy bardzo dobrze znają Creation Engine i są w stanie szybciej tworzyć zawartość dla nowych gier. Wygląda to tak, że producent woli bezpiecznie skrócić sobie czas produkcji poprzez zastosowanie tej samej, archaicznej już technologii, która ma niestety wiele ograniczeń.