Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Powrót do Cyrodiil
- 2 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Wstępne uwagi o nowej wersji
- 3 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Nowe i przystępne
- 4 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Połączenie dwóch światów
- 5 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Galeria screenów
- 6 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Podsumowanie
Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Nowe i przystępne
Jak wiadomo, wbrew uprzednim przewidywaniom Virtuos nie stworzyło remake'u, ale stare-nowe TES IV nie jest również standardowym remasterem - raczej czymś pomiędzy. Obcujemy tutaj z nietypową hybrydą Creation Engine - oryginalnego silnika Obliviona - i Unreal Engine 5. Jest już kilka technicznych analiz (choć wciąż bez chociażby wypowiedzi samych twórców, więc wielu szczegółów nie znamy bądź możemy się domyślać) i oczywiście nie stanowi wielkiego odkrycia stwierdzenie, że UE5 odpowiada za większą część tego, co widzimy. Renderowanie, fizyka i wszelkie inne dostrzegalne przez nas technikalia. Silnik Creation nadal z kolei trzyma pieczę nad m.in. wszelakimi aspektami logiki gry. Dzięki temu w dalszym ciągu możemy czuć pewien oldschoolowy sznyt, za który pamięta się czwartą odsłonę The Elder Scrolls.
Nie należę do osób siedzących nie wiadomo ile czasu w kreatorze postaci, więc przeważnie poświęcam im mniej miejsca niż niejeden gracz, ale tutaj jednak widać spory progres względem klasyki gatunku z 2006 roku. Jasne, nadal można się wygłupiać i tworzyć "ziemniaczanych" bohaterów, ale ogółem różnica jest porażająca. Od samego startu wyróżnić trzeba też sam interfejs. Do dziś pamiętam, że Obliviona doceniłem ze sporym opóźnieniem w sporym stopniu wskutek odbicia się od miejscami średniej czytelności w tym względzie. Jeszcze bardziej widać to już po doborze imienia, rasy etc., gdy na nowo zapoznajemy się z wszelakimi narzędziami. Przykładowo, zakładki w sekcji ekwipunku zostały przerzucone do górnej części, i to w znacznie bardziej przystępny sposób. Przyzwyczajenie się do ich rozmieszczenia było dla mnie o wiele prostsze niż w chaotycznej oryginalnej wersji. Dodatkowo wprowadzono możliwość dokładnego wglądu w rozwój konkretnych perków, co zbliża nas do poziomu modów.
Na tym nie kończą się udogodnienia tyczące się interfejsowej części gry. Jest tego całkiem sporo, ale żeby daleko nie patrzeć, nareszcie otrzymaliśmy normalnie wyglądającą mapę, którą można do woli powiększać i pomniejszać, a na dokładkę pojawiają się czytelne oznaczenia strategicznych miejsc. Niby standard, ale nawigacja w Oblivionie dotąd kojarzyła mi się z niezgrabnym szukaniem określonych punktów i do tego przeglądaniem połączonej z tym wszystkim rozpiski questów. A skoro już o tym mowa, sam dziennik zadań dostał własną zakładkę z prostą podziałką na aktywne i ukończone, w nieprawdopodobnym stopniu upraszczając planowanie aktualnych wypadów. Z innych znaczących zmian, bardzo podobają mi się fundamentalne zmiany w systemie levelowania. Teraz przy każdym awansie rozdysponowujemy dwanaście punktów pomiędzy główne atrybuty (maksymalnie pięć do każdego). Ów zabieg sprawił, że czułem znacznie lepszą kontrolę nad rozwojem swojego herosa.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Powrót do Cyrodiil
- 2 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Wstępne uwagi o nowej wersji
- 3 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Nowe i przystępne
- 4 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Połączenie dwóch światów
- 5 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Galeria screenów
- 6 - Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja DOOM: The Dark Ages PC - Powrót do piekła może być przyjemny. Czy Slayer poradził sobie z demonami przeszłości?
217
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
136
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150