Test Xiaomi Mi Watch – Niedrogi smartwatch blisko spokrewniony z opaską Mi Band zaskakuje liczbą dodatków

Xiaomi Mi Watch – Monitorowanie aktywności

Xiaomi Mi Watch to zegarek, który nazwałem wcześniej opaską fitness przebraną za smartwatch i zdanie to podtrzymuję. To oznacza, że monitorowanie aktywności wszelakich ma tu szczególne znaczenie. Zgoda, testowany model nie jest może idealnym wyborem dla zawodowych sportowców, ale u amatora sprawdzi się lepiej niż dobrze. Smartwatch został wyposażony w opcję automatycznego wykrywania treningów, ale nie działa ona zbyt sprawnie. Dotyczy to również wstrzymywania monitorowania treningu. System potrafi w losowych momentach zamrozić nasz trening, co skutkuje przekłamaniem wyniku końcowego. Problem ten objawia się głównie podczas spacerów, również tych szybszych. GPS to jednak miłe zaskoczenie, gdyż niemal perfekcyjnie zapisuje on przebytą trasę. Sprawdzałem to zarówno na gęsto zabudowanej przestrzeni, jak i na odcinkach bez zabudowań. Reasumując, nie jest idealnie, ale byłoby dalekie od prawdy, nazywanie zawartego w zegarku monitorowania aktywności, niesprawnym.

Do wyboru mamy ogromny wachlarz aktywności sportowych do rejestrowania. Stosowną dla siebie opcję znajdą tutaj zarówno fani wspinaczki, paralotniarstwa, judo, piłki wodnej, treningów siłowych, a nawet baletu. Jeśli na liście nie odnajdziesz ulubionego sportu, możesz dodać własną formę aktywności do śledzenia. Wszystkie dane zapisywane są w aplikacji Xiaomi Wear lub Xiaomi Wear Lite, gdzie można je wygodnie przeglądać. Liczba informacji dotyczących poszczególnych aktywności jest wystarczająca i można nazwać ją szczegółową. Podoba mi się także funkcja monitorowania energii, która w oparciu o informacje z czujników określa poziom naszego zmęczenia i informuje o potrzebnie dłuższej lub krótszej regeneracji np. poprzez odpowiednio długi sen.

Test smartwatcha Samsung Galaxy Watch3 - fitness na bogato

Zegarek zapisuje także liczbę przebytych kroków. Ta nie odbiegała specjalnie od liczby kroków, które rejestrował mój smartfon. Pomiary nie różniły się w stopniu istotnym od pomiarów dokonywanych przy użyciu opaski Xiaomi Mi Band 5. Jest jednak jedno małe „ale”. Jeśli zamierzacie spacerować z dzieckiem, prowadząc wózek, musicie zdawać sobie sprawę z tego, że wynik będzie nieprecyzyjny. Trzymanie nadgarstka na pojeździe młodego człowieka często oznacza wstrzymanie zliczania kroków. To irytuje, z drugiej jednak strony cieszy mnie to, że pisanie na klawiaturze nie jest rozumiane przez Xiaomi Mi Watch jako spacer. To zdarzało się już w przypadku innych zegarków.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »