Test wydajności Dishonored: Death of the Outsider - Bywało gorzej

Podsumowanie - Nooo... bywało jednak gorzej

Jakby nie patrzeć, wymagania sprzętowe Dishonored: Death of the Outsider okazały się znacznie niższe od Dishonored 2, zwłaszcza względem procesorów, albo zwyczajnie nie znalazłem jeszcze dostatecznie obciążającego miejsca. Może to sprawka lepszej optymalizacji, może mniejszych plansz, a może czegoś zupełnie innego, co trudno dostrzec gołym okiem. W każdym razie jedno pozostaje niezmienne - karty graficzne GeForce radzą sobie zauważalnie lepiej od Radeonów. Spektakularną wpadkę zalicza model Radeon R7 370 będący w gruncie rzeczy wiekowym Radeonem HD 7850, który przegrywa nie tylko z budżetowymi GeForce'ami, ale również Radeonem RX 560. Dalej sprawy wcale nie wyglądają lepiej dla Czerwonych - Radeon R9 380 ledwo dogania GeForce GTX 1050, Radeon Fury X przegrywa z GeForce GTX 1060, natomiast Radeon RX Vega 64 zaledwie remisuje z GeForce GTX 1070. Również Radeon RX 580 wypada nieciekawie w porównaniu do GeForce GTX 1060. Ogólnie rzecz ujmując - Dishonored: Death of the Outsider preferuje rozwiązania Zielonych, dzięki czemu posiadacze kart graficznych klasy GeForce GTX 1060/980 mogą liczyć na 60 klatek nawet w ustawieniach Ultra. Wyżej potrzebny będzie GeForce GTX 980 Ti albo GTX 1070, natomiast do rozdzielczość 4K najlepiej posiadać GeForce GTX 1080 Ti (prawie dwukrotnie wyprzedzający RX Vega 64). Co ciekawe, wielkich spadków wydajności między detalami Ultra i Very High praktycznie nie uświadczymy, dopiero zejście na preset High przynosi pewne korzyści, a ponieważ Dishonored: Death of the Outsider niewiele wówczas traci na jakości oprawy wizualnej, jest to pewien ratunek dla użytkowników słabszych maszyn. W kwestii procesorów, to powinny wystarczyć jednostki pokroju Pentium G4560 i Ryzen 1200, chociaż obydwa w Dishonored 2 zapewniają znacznie niższą wydajność. Dziwię się jednak sztywnej blokadzie 120 klatek na sekundę, wprowadzonej w międzyczasie także do poprzedniej odsłony, bowiem żadnego uzasadnienia takiego działania nie widzę. Summa summarum, wymagania sprzętowe ekipa Arcane Studios nieco zredukowało, aczkolwiek zapewne nie wszyscy będą usatysfakcjonowani, gdyż graficznym majstersztykiem ich najnowszą produkcję trudno nazwać. Cóż... to bardziej przedsięwzięcie artystyczne, niż technologiczne.

Wymagania sprzętowe Dishonored: Death of the Outsider okazały się znacznie niższe od Dishonored 2. Opisywany tytuł pod względem grafiki to może żaden majstersztyk, ale ma swój charakter. Ot, mamy tu przedsięwzięcie bardziej artystyczne, niż technologiczne.

Na zakończenie dodam jeszcze słówko odnośnie grywalności Dishonored: Death of the Outsider, która niczym nie ustępuje poprzednikom, a miejscami bywa nawet bardziej uzależniająca. Rozgrywka nie przeszła gruntownej modernizacji, ale wprowadzenie nowej postaci wpłynęło na wygląd konfrontacji, jakie przy umiejętnym gospodarowaniu zdolnościami i sprzętem nabierają niesłychanej dynamiki. Konstrukcja plansz nadal pozwala zdrowo kombinować - szukać skrótów, tajnych przejść i skrytek, bowiem rzadko kiedy do celu prowadzi jedna ścieżka. Dishonored: Death of the Outsider zadowoli fanów brutalnej sieczki, jak również skradania. Oczywiście, ten rodzaj rozgrywki trzeba po prostu lubić, aby docenić wszystkie walory mechaniki. Jestem jednak przekonany, że osoby zakochane w Dishonored 2 stracą głowę dla Death of the Outsider.

Grę do testów dostarczyła:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• …
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• 10
• 11
• 12
• 13