Test trzech zewnętrznych dysków Western Digital
Wyglą Western Digital Passport 120GB
W zestawie otrzymujemy dysk, kabel USB (ok. 60cm) i instrukcję. Nie za mało? A gdzie zasilacz, który zazwyczaj otrzymujemy razem z takimi zestawami? Otóż Passport nie wymaga dodatkowego zasilania, wystarczy to z portu USB. Dołączony kabel USB 2.0 jest krótki, aby nie występował na nim duży spadek napięcia. W instrukcji obsługi WD wspomina o tym, iż przy dłuższym przewodzie będzie potrzebny nam zasilacz, jednak po podłączeniu dysku do innego, ponadmetrowego, dysk pracował bez problemów, jednak na starszych i dłuższych przewodach mogą wystąpić problemy z utrzymaniem odpowiedniego napięcia na dysku.Dysk jest bardzo mały, łatwo się domyślić, że nie jest to konstrukcja 3.5 calowa lecz 2.5 calowa, wykorzystywana w komputerach przenośnych.
I znowu mamy to modne niebieskie podświetlenie, dioda informuje nas o zasilaniu i pracy dysku, po podłączeniu zasilania zapala się, a podczas pracy (kopiowania plików) mruga do nas.
Zaślepka gumowa zakrywająca gniazda.
Standardowe gniazdo 5V oraz mini USB.
Dysk wykonany jest bardzo solidnie, chociaż model, który do nas trafił odwiedził już kilka redakcji i wyraźnie widać na nim ślady użytkowania. Górna część obudowy pomalowana została na kolor srebrny z lekki połyskiem. Boki natomiast obłożone zostały gumą koloru niebieskiego, która tłumi drgania dysku w czasie pracy i chroni go przed ewentualnym upadkiem. WD Passport jest malutki i bardzo lekki, mieści się bez problemu w dłoni, jak i w kieszeni. Co do hałasu, WD Passport sprawuje się wyśmienicie. Dysk jest całkowicie niesłyszalny już z ok. 10 cm, zarówno podczas spoczynku, jak i pracy. W tej kategorii dostaje od nas najwyższą notę 5/5.
Koniec prezentacji, czas na konkrety, czyli testy.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »