Test TP-Link Touch P5 - Router z interfejsem dotykowym

TP-Link Touch P5 - Interfejs dotykowy

Producenci urządzeń sieciowych wpadają na coraz to nowe pomysły, byleby tylko ułatwić ich konfigurację niewprawionym w tematyce sieci komputerowych użytkownikom. Wiadomo, że najprostszy wariant – konsola i interpreter poleceń nie sprawdzi się tu w ogóle. Dlatego też dostępne są opcje w postaci albo przedstawionego na poprzedniej stronie panelu administracyjnego w formie strony internetowej, albo, jeszcze bardziej interaktywny i prosty w obsłudze, interfejs dotykowy. Rozwiązania tego typu nie stanowią rzadkości, bowiem wielu producentów routerów udostępnia aplikacje, które pozwolą zarządzać urządzeniem z poziomu smartfona. Nie spotkaliśmy się za to do tej pory z routerem zintegrowanym z czymś właśnie pokroju smartfona. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku testowanego dziś TP-Linka Touch P5.

Sterowanie TP-Linkiem za pomocą interfejsu dotykowego to, powiedzmy wprost, świetny pomysł. By zmienić to i owo nie trzeba już przeczesywać kolejnych okien w panelu administracyjnym dostępnym przez przeglądarkę internetową. Jak zauważyliśmy na poprzedniej stronie, panel ten jest owszem bardzo przystępny i prosty w obsłudze, ale…mizianie palcem po ekranie jest przecież jeszcze prostsze. Przyjrzyjmy się zatem bliżej temu nowatorskiemu rozwiązaniu. Jeśli chodzi o technikalia, to mamy tu do czynienia z pojemnościowym wyświetlaczem o przekątnej 4.3 cala. Nie znamy jego dokładnej rozdzielczości, choć ta z pewnością nie powala na kolana – łatwo da się dostrzec pojedyncze piksele.

Ogólnie rzecz biorąc jakość wyświetlanego obrazu nie jest wcale najgorsza, tak samo jak responsywność – podczas przeskakiwania po kolejnych ekranach i pozycjach menu nie odnotowaliśmy jakichkolwiek opóźnień w reakcji. Jest to zapewne zasługa chipu firmy STMicroelectronics, dedykowanego do obsługi wyświetlacza i całego systemu Android. Tak, tak, nie macie zwidów – interfejs dotykowy to opracowana przez TP-Linka nakładka na system Google.

Kilka słów o funkcjonalności. Przede wszystkim to, co oferuje interfejs dotykowy testowanego TP-Linka jest swoistym miksem zakładek Basic i Advanced z panelu webowego. Dzięki temu za pomocą "taczskrina" możliwe jest skonfigurowanie routera w naprawdę szerokim zakresie. Poszczególne funkcje może i są nieco uproszczone względem tego, co oferuje interfejs WWW, jednak nie tak bardzo, jakby to się mogło początkowo wydawać. Ot chociażby ustawienia Wi-Fi - zadecydować możemy nie tylko o takich podstawowych opcjach, jak SSID czy hasło do sieci, ale też o kanale czy aktywnych wariantach. Za pełnowymiarowy interfejs konfiguracyjny należy się więc duży plus. Ponadto, po pewnym czasie nieaktywności panel dotykowy się blokuje uniemożliwiając nieupoważnionym osobom grzebanie w konfiguracji routera. W jednym przypadku bywa to irytujące - z racji braku fizycznego guzika odpowiadającego za włączenie funkcji WPS, zmuszeni jesteśmy do korzystania w tym zakresie z możliwości dotykowego GUI. Oczywiście, by WPS aktywować, należy podać hasło.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »