Test SteelSeries Rival 500 - Mysz do MMO z dobrym sensorem
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Do serii SteelSeries Rival wreszcie dołączyła mysz do MMO
- 2 - Myszki - Słowniczek pojęć
- 3 - Platforma testowa do urządzeń peryferyjnych
- 4 - SteelSeries Rival 500 - Budowa i jakość wykonania
- 5 - SteelSeries Rival 500 - Oprogramowanie SteelSeries Engine 3
- 6 - SteelSeries Rival 500 - Testy syntetyczne i praktyczne
- 7 - Podsumowanie - Wszystkich srok za ogon złapać się nie da, choć było blisko...
SteelSeries Rival 500 - Testy syntetyczne i praktyczne
Testy przeprowadzone zostały używając wersji 0.101.0.0 firmware'u oraz 3.9.12 nakładki programowej. Częstotliwość raportowania ustawiłem na 1000 Hz, szybkość wskaźnika w pozycji 6/11 w Panelu Sterowania, odhaczyłem także opcję Zwiększ precyzję wskaźnika. Jako powierzchnie testowe posłużyły mi plastikowa Razer Destructor 2, hybrydowa Razer Megasoma 2, eksploatowana od ponad 3 lat czarna materiałowa A4Tech X7-500MP oraz użytkowana od niemalże roku biała materiałowa Glorious White Extended.
Na każdej z testowanych podkładek sensor zaprzestawał śledzenia powierzchni już po podniesieniu go nad płaszczyznę na wysokość 1 płyty DVD. Pomimo jednak, iż Rival 500 dzierży wybitny sensor PWM3360DM, nie mam prawa powiedzieć, iż owa konkretna jego implementacja zaowocowała satysfakcjonującą mnie kontrolą drgania kursora przy podnoszeniu myszy. Subiektywnie rzecz biorąc, "na czuja" najmniejsze drgania zaobserwowałem w tandemie z białą szmacianką Glorious White. Dzięki wybornym ślizgaczom zarówno tarcie statyczne, jak i dynamiczne na wszystkich powierzchniach oscylowało w komfortowym dla mnie niskim przedziale wartości, a kultura pracy wręcz przeciwnie - stała na wysokim poziomie. Różnica pomiędzy deklarowaną a rzeczywistą wartością DPI w żadnym wypadku nie przekraczała 5%. Według dokumentacji firmy Pixart maksymalna natywna rozdzielczość sensora PWM3360DM wynosi 12000 DPI, podczas gdy firmware Rivala 500 pozwala uzyskać nawet 16000. Nie trudno więc domyślić się, że ostatnie 4 tysiące uzyskane zostały najprawdopodobniej drogą interpolacji.
Wierzcie lub nie, ale myszce udało się zaliczyć test snajpera nawet przy maksymalnym progu DPI, wynoszącym 16000 punktów, co wymagało iście mikroskopijnych ruchów. Co więcej, schodkowanie elips nawet podczas wykonywania bardzo szybkich ruchów, było ledwo zauważalne. Wynika z tego zaskakujący fakt, że interpolacja, nawet jeśli obecna, zachodzi w bardzo niewielkim stopniu. To dobra wiadomość dla graczy CS-a lubiących parować wysokie rozdzielczości sensora z niską wartością czułości w grze. Twierdzenie to potwierdzają testy - na poniższych zrzutach ekranu nie sposób dopatrzeć się jittera, interpolacji ani predykcji, może za wyjątkiem 16000 DPI, przy których można już zauważyć kanciastość linii, wywołaną najprawdopodobniej przez interpolację. Podczas testów prędkości maksymalnej pojawił się bug, niepozwalający na ustawienie więcej, niż 3500 DPI. By sobie z nim poradzić, wystarczy odłączyć i podłączyć ponownie mysz. Pojęcie prędkości maksymalnej w tej myszy dosłownie nie istnieje. Sensor PWM3360DM wytrzymuje nawet 5 m/s przy 16000 DPI. Zwłaszcza takim przypadku nie powinien zdziwić fakt, że kursor w Rivalu 500 nie podlega akceleracji negatywnej, ani pozytywnej. Jak widać miano najlepszego sensora na świecie dany model Pixarta nosi nie od parady.
Wybitnej jakości PWM3360DM nie sposób podważyć, lecz nie samym sensorem użytkowanie myszy komputerowej stoi. Parę rundek w CS-ie, kilka meczy w LoLu oraz dłuższa chwila w EVE Online potwierdziły moje początkowe przypuszczenia. Gryzoń ten niczym wygodny fotel pozwala leniwie zanurzyć się w wirtualny świat dla wielu graczy, usprawniając jednocześnie egzekucję makr przy pomocy (niektórych) przycisków dodatkowych. Wtrącenie w nawiasie trafiło tu nieprzypadkowo, bowiem zbyt twardy charakter pracy górnych guzików, osadzonych po obu stronach LPM i PPM, skutecznie mnie do nich zraził, co poskutkowało tym, że na czas nieokreślony grzeją miejsca na ławce rezerwowych. Twardość wszystkich guzików na lewym panelu okazała się na szczęście zadowalająca. Z dwóch najdalej wysuniętych przyszło mi jednak korzystać, choć nie mogę rzec, że przy zachowaniu zadowalającej wygody. Konstrukcyjnie wysunięte są bowiem o jakieś pół centymetra za daleko. Niemniej ogólne wrażenie lewy panel zostawił po sobie pozytywne. Dość spora waga gryzonia podczas podnoszenia go znad podkładki daje o sobie znać, zwłaszcza biorąc pod uwagę dość niefortunnie uformowany prawy bok obudowy. Jego krzywizna przybiera bowiem rozszerzający się ku górze kształt dopiero przy ostatnim centymetrze długości. Dodajmy do tego powierzchnię, która jako taką pewność chwytu zapewnia dopiero po odpowiednim zwilżeniu dłoni, a otrzymamy gryzonia, który niestety pomimo genialnego sensora niestety dość przeciętnie nadaje się do dynamicznych gier FPS. Zawilgocenie palców bardzo utrudnia korzystanie z wychylającej się na boki rolki, ponieważ ta wg mnie osadzona jest za nisko. Z kolei do przycisków głównych zastrzeżeń nie mam żadnych.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Do serii SteelSeries Rival wreszcie dołączyła mysz do MMO
- 2 - Myszki - Słowniczek pojęć
- 3 - Platforma testowa do urządzeń peryferyjnych
- 4 - SteelSeries Rival 500 - Budowa i jakość wykonania
- 5 - SteelSeries Rival 500 - Oprogramowanie SteelSeries Engine 3
- 6 - SteelSeries Rival 500 - Testy syntetyczne i praktyczne
- 7 - Podsumowanie - Wszystkich srok za ogon złapać się nie da, choć było blisko...
Powiązane publikacje

Test klawiatury mechanicznej be quiet! Dark Mount - Cicha jak membrana, modułowa i niezwykle bogato wyposażona
42
Jaka myszka do grania? Jaka klawiatura mechaniczna? Poradnik zakupowy i polecany sprzęt dla graczy na kwiecień 2025
81
Test klawiatury mechanicznej Genesis Thor 660 G2 - Niewielka, bezprzewodowa i doprawiona przełącznikami Gateron
28
Redragon Stormhunter K721WRB-RGB - Test najtańszej klawiatury z przełącznikami magnetycznymi, rapid trigger i 8000 Hz
56