Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test SteelSeries Apex M500 - klasyczna klawiatura mechaniczna

veloC | 29-07-2016 11:05 |

SteelSeries Apex M500 - Testy syntetyczne i praktyczne

Anti-ghosting i NKRO sprawdzałem przy pomocy programu AquaKeyTest. Mimo, iż producenci przeplatają te dwa pojęcia, a marketingowcy i dystrybutorzy powielają ich błąd, nie dajcie się zwieść - odpowiadają za różne mechanizmy. Pierwszy z nich, mający za zadanie zapobiegać rejestrowaniu przez komputer niewciśniętych przycisków, działa jak należy. Żadna to niespodzianka, skoro ghosting w klawiaturach już praktycznie nie zachodzi. Drugi opowiada nieco inną historię. Miałem ostatnio okazję pograć w grę Rayman Legends w trybie split-screen, więc bój toczyliśmy na 4 ręce. Okazało się, że niektóre klawisze z bloku numerycznego nie reagowały przy wciśniętych przyciskach z bloku edytora (nawigacji po tekście). Winą za to obarczam konieczność zoptymalizowania matrycy klawiszowej pod najczęściej wykorzystywane funkcje, z sekcją WSAD na czele, jednak z przykrością (ale również satysfakcją, że udało mi się to wykryć) muszę stwierdzić, że Apex M500 nie posiada pełnego NKRO. Gry split-screen wydają się bardzo dobrym sposobem na sprawdzanie implementacji tej mechaniki, więc dodam je do metodologii testowej przy okazji recenzji kolejnych klawiatur.

Test SteelSeries Apex M500 - klawiatura mechaniczna [42]

Kolejnym testem jest sprawdzanie wpływu częstotliwości odświeżania na faktyczne doświadczenie. Okazuje się, że różnica 7 milisekund pomiędzy 1000 Hz a 125 Hz jest niezauważalna, więc stanowi czysty efekt placebo. Dla pewności pozostawiam ją jednak na największym poziomie. Granie przy użyciu przełączników Cherry MX Red było dla mnie czystą przyjemnością. Początkowo obawiałem się, że będą zbyt miękkie dla moich 21-centymetrowych dłoni i że sprowadzam na siebie klątwę przypadkowych wciśnięć - nic bardziej mylnego. Bardzo szybko przystosowałem się do czucia, jakie zapewniają Czerwone Wisienki, a liniowość aktywacji przełącznika bardzo szybko stała się zaletą. Dzięki temu oraz bardzo krótkiej histerezie, miotanie się z prawej na lewo w sieciowych strzelankach było jak powiew świeżości względem klikających przełączników. Prowadzenie pojazdów i delikatne, precyzyjne manewry również dały wiele frajdy. Nawet pisanie, pomimo tego, że nie tak satysfakcjonujące, co na klikających switchach, okazało się równie łatwe. Z mojego dotychczasowego doświadczenia wynika, że ilość przypadkowych trafień przycisków była taka sama w przypadku obu typów przełączników. Co więcej, dociskanie klawisza tylko do momentu aktywacji przychodziło mi o wiele łatwiej w przypadku Redów, niż MX Blue, nie wspominając o tym, że argument grania (lub pracowania) po cichu przemawia do wielu odbiorców. Mój egzemplarz posiada wadę w postaci lekko zacinającego się przełącznika pod przyciskiem "O". Nie wiem, czy został uszkodzony w transporcie czy jest to wada fabryczna, dlatego wstrzymam się z przypuszczeniami.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 12

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.