Test smartwatcha Samsung Galaxy Watch Active - czas na sport
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Samsung Galaxy Watch Active - czas na sport
- 2 - Samsung Galaxy Watch Active - pierwsze wrażenie i wygląd zegarka
- 3 - Samsung Galaxy Watch Active - system operacyjny, interfejs, komunikacja
- 4 - Samsung Galaxy Watch Active - monitorowanie snu i inne funkcje
- 5 - Samsung Galaxy Watch Active - monitorowanie aktywności fitness
- 6 - Samsung Galaxy Watch Active - ładowanie i czas pracy na baterii
- 7 - Samsung Galaxy Watch Active - podsumowanie i ocena
Samsung Galaxy Watch Active - monitorowanie aktywności fitness
Podobnie jak wiele jest w zegarku możliwości personalizacji czego tylko dusza zapragnie, równie wiele tu dziedzin sportu. Jeśli więc nie chcemy korzystać z oprogramowania Endomondo czy Strava, Samsung przygotował dla nas Samsung Health, który chwali się aż (czekajcie, liczę...) czterdziestoma różnego rodzaju aktywnościami. Skąd ta liczba? Mamy oczywiście standardowe bieganie w terenie, bieganie na bieżni, chód, kolarstwo, pływanie halowe, pływanie na zewnątrz, steper, jazdę na rowerze (także stacjonarnym) czy też jogę. Jest więc kwintesencja sportu (choć wiele zegarków nie ma rowerka stacjonarnego, stepera czy jogi w propozycjach), ale i popierdółki w stylu przysiadów, unoszenia hantli bokiem, wyciskanie sztangi leżąc czy planka, popularnie zwanego deską. Choć możemy darować sobie monitorowania tych wszystkich aktywności i włączyć po prostu trening TBW (nazwany tu po prostu jako obwodowy), to takie rozdrobnienie się Samsunga docenią osoby, które skrupulatnie zapisują wszelką ilość martwych ciągów czy innych ćwiczeń kulturystycznych. À propos takich ćwiczeń - zegarek automatycznie wykrywa ile robimy powtórzeń. Daje nam też szansę na ustalenie ile chcemy wykonać powtórzeń, w ilu seriach i z jakimi przerwami w czasie. W bardziej standardowych ćwiczeniach zegarek pozwala też na ustalenie celu np. czasu czy liczby spalonych kalorii. Brzmi super, nie? Problem w tym, że ta cała drobnica (przysiady, martwy ciąg, wykroki) są rejestrowane bardzo różnie. Oto kilka przykładów: 10 przysiadów zostało zarejestrowane jako 6, 10 brzuszków jako 10, pajacyków zegarek w ogóle nie zarejestrował, a 12 wykroków zaliczył jako 10.
Owych ćwiczeń raczej nie brałabym więc pod uwagę przy poważnym treningu. Generalnie widać, że żyroskop i inne czujniki preferują tylko określone ruchy. Skupmy się jednak na większym kalibrze. To, jak spisuje się pulsometr i GPS przetestowałam podczas trzech, bardziej klasycznych treningów jak bieg na bieżni, bieg na zewnątrz oraz jazda rowerem w terenie. Pocenie się na bieżni zaowocowało informacjami takimi jak długość sesji, spalone kalorie oraz średni i maksymalny puls. Zegarek po skończeniu biegu niestety nie pozwolił na wpisanie przybliżonego nawet dystansu. Ba, nie podał nawet ilości kroków czy kadencji, przez co nie przeliczył sobie nawet kilometrażu "na oko". Tyle dobrze, że wzorowo pokazał na wykresie jak "zachowywało się" moje tętno. Bieganie w terenie także przyniosło pewną konsternacje. Wybrałam miejscowy stadion, jako że bieg na nim daje pewność, co do długości dystansu. I o ile po przebiegnięciu 1200 metrów zegarek wskazał dość zacnie na 1230 (na tle innych smartwatchy - margines błędu jest do wybaczenia), to zastanowiła mnie mapka z zaznaczoną trasą. W pewnym momencie trasa nie jest bowiem idealnym łukiem, a mocno ściętym zakrętem (przez murawę). Wygląda to tak, jakby GPS na chwilę się zgubił, a po chwili "zreperował" (wątpliwie) trasę. Co dziwne, stadion to miejsce bez zabudowań, więc takich rzeczy dostrzec nie powinniśmy. Chciał nie chciał, taki błąd zmusił mnie do wybiegnięcia w dłuższą trasę w miasto i - niestety - takie "ścinki" również występowały. Szkoda, że taka sytuacja występuje, bo GPS sam w sobie chodzi jak "demon prędkości". Zegarek łączy się z satelitami w około 3 sekundy. Jakie szczegóły zapisuje urządzenie po takim treningu na świeżym powietrzu? Czas, dystans, kalorie, średnia i maksymalna szybkość, średnie i maksymalne tempo, najwyższy i najniższy poziom, średni i maksymalny puls oraz ilość kroków na minutę (kadencja). Zapisy w tym przypadku są wzorowe, więc tym bardziej szkoda, że pojawia się problem z przekłamanym rysowaniem pokonanej trasy.
Czy to trening z Samsung Health czy też z Endomondo, graficzne przedstawienie trasy nieco mija się z rzeczywistością. O dziwo (i na szczęście) nie przekłada się to na poprawność danych o dystansie czy prędkości.
Jako że poprzednie dwa testy, przeprowadzone w oparciu o algorytmy Samsung Health wyszły jak wyszły, kolejne wykonałam już z użyciem Endomondo. Aplikacja Samsung Health mimo iż bogata w różne rodzaje (mini)treningów, to zaczęła mi się jednak jawić jako dużo słabsza, niż właśnie Strava czy wspomniane Endomondo. I znów - bieżnia, bieg w terenie, a dodatkowo rower. Co z tego wyszło (prócz stanu przedzawałowego)? Wyniki z treningu na bieżni w pełni mnie zadowoliły, jako że tym razem otrzymałam już dystans (błędny jak to na bieżni, ale możliwy do wyedytowania w aplikacji). Po owej edycji wyniki nie pozostawiały już niczego do życzenia. Jednak bieg w terenie (z Endomondo) jak i jazda rowerem (z Health i Endomondo) po raz kolejny uwidoczniły "podejrzane tendencje" zegarka. Wyniki jak dystans, prędkość czy puls były wzorowe, jednak ponownie mapka po treningach uwypukliła coś, co mi się nie podoba. Może się czepiam, ale tor jazdy czy biegu wygląda na mapie bardzo nienaturalnie - pełno tu wyraźnych zygzaków. I choć - zaznaczam - nie przekłada się to na poprawne rejestrowanie odległości, to po prostu informuję (i pokazuję - poniżej), że tak się właśnie oznaczanie położenia GPS ma. Poza tym monitorowanie biegu czy jazdy jest bardzo przyjemne i nie sprawia problemów. Czy to Samsung Health czy Endomondo informuje nas głosowo (przez słuchawki Bluetooth), jaki pokonaliśmy dystans czy też ile spaliliśmy kalorii, podobnie dobrze działa autopauza. Po 3 sekundach bezruchu np. na światłach trening zostaje wstrzymany i po takiej samej ilości sekund ruchu, wznowiony. Według mnie optymalnie. Podsumowując więc kwestie sportowe, Samsung Galaxy Watch Active spisuje się wzorowo. Dane, które rejestruje są poprawne (jak na ten rodzaj sprzętu przystało - sportwatch to to nie jest), mimo iż nieco drażni ów kanciasty wykres na mapie, po każdej aktywności na zewnątrz. Grunt jednak, że nie wpływa on na przekłamywanie pokonanej odległości.
Wynik z Samsunga Galaxy Watch Active po lewej, zaś po prawej smartwatch konkurencji.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Samsung Galaxy Watch Active - czas na sport
- 2 - Samsung Galaxy Watch Active - pierwsze wrażenie i wygląd zegarka
- 3 - Samsung Galaxy Watch Active - system operacyjny, interfejs, komunikacja
- 4 - Samsung Galaxy Watch Active - monitorowanie snu i inne funkcje
- 5 - Samsung Galaxy Watch Active - monitorowanie aktywności fitness
- 6 - Samsung Galaxy Watch Active - ładowanie i czas pracy na baterii
- 7 - Samsung Galaxy Watch Active - podsumowanie i ocena
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
34
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56