Test smartfona Xiaomi Mi 8 Pro - Czy Xiaomi znowu lepsze?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Xiaomi Mi 8 Pro - Xiaomi znowu lepsze?
- 2 - Xiaomi Mi 8 Pro - Wykonanie, wyświetlacz i biometria
- 3 - Xiaomi Mi 8 Pro - Oprogramowanie i podstawowe funkcje
- 4 - Xiaomi Mi 8 Pro - Aparat i kamera
- 5 - Test wydajności - AnTuTu 6.3.7
- 6 - Test procesora - Geekbench 4.2.0
- 7 - Test układu graficznego - GFXBench 4.0.13
- 8 - Test praktyczny - Kopiowanie plików
- 9 - Test praktyczny - Wytrzymałość akumulatora
- 10 - Podsumowanie - Pokaz siły z kilkoma wadami
Xiaomi Mi 8 Pro - Wykonanie, wyświetlacz i biometria
Xiaomi Mi 8 Pro na naszym rynku oficjalnie dostępny jest wyłącznie w wersji przeźroczystej i w gruncie rzeczy jest to bardzo rozsądna decyzja po stronie dystrybutora. No bo nie oszukujmy się - z bohater testu to po prostu kolejna wariacja na temat iPhone’a X i Xiaomi nawet nie próbuje tego szczególnie ukrywać. OK, jego linia jest troszeczkę bardziej zaokrąglana, a na froncie oprócz wielkiego notcha mamy także „podbródek”, którego w sprzęcie Apple nie znajdziemy, ale „inspiracje” są tak oczywiste, że właściwie nie robi to różnicy. W przypadku klasycznego wykończenia, nieważne czy czarnego, czy jakiegokolwiek innego, telefon wizualnie tak naprawdę nie miałby się czym pochwalić. Na całe szczęście jest jeszcze dostępny u nas wariant przeźroczysty, który prezentuje się bardzo oryginalnie - chyba nie muszę mówić dlaczego, prawda? To, że półprzeźroczyste plecki potrafią wyglądać bardzo fajnie wiadomo nie od dziś, jednak - o dziwo - jest to rozwiązanie bardzo rzadko na rynku spotykane, więc chiński producent wstrzelił się w ciekawą niszę. Co więcej, projektanci przyłożyli się tutaj by to co widać pod szkłem nie było tylko zwykłą, smutną płytką drukowaną i kilkoma kondensatorami, a prezentowało się elegancko i sprawiało wrażenie przemyślanego. Co prawda osiągnięto to stosując atrapę zamiast prawdziwych podzespołów, ale czy tak naprawdę jest to jakiś problem? Moim zdaniem nie - to ma wyglądać, a nie uczyć jak działa smartfon. No i wygląda... obłędnie!
Wspomniałem już, że na przednim panelu znajdziemy gigantycznego notcha i wyraźny podbródek. Zwłaszcza ten pierwszy jest problemem, gdyż zasłania spory kawałek interfejsu, ale do tego wrócę jeszcze w części poświęconej wyświetlaczowi. Na razie chciałbym zwrócić uwagę co na tym wcięciu się znalazło, a mamy tu czujniki, głośnik do rozmów, podwójny aparat, diodę powiadomień i dodatkowy moduł emitujący podczerwień, który wykorzystywany jest do rozpoznawania twarzą. Taka ilość elektroniki tłumaczy nieco rozmiar notcha, ale bynajmniej nie łagodzi związanych z jego obecnością problemów. Poza tym jednak zagospodarowanie przestrzeni na przednim panelu wypada całkiem nieźle, jednak w dzisiejszych czasach i w tym segmencie trudno nazwać to osiągnięciem wybitnym.
Jako że Mi 8 Pro posiada skaner linii papilarnych pod wyświetlaczem, to jedynym wyróżniającym się elementem z tyłu jest pionowy podwójny aparat. Wystaje on poza obręb obudowy, ale jedynie nieznacznie - dołączone do zestawu etui powinno w zupełności wystarczyć aby go zabezpieczyć. Po bokach urządzenia mamy natomiast lekko zaokrągloną aluminiową ramkę wykończoną na połysk. Elementy rozlokowano na niej raczej klasycznie dla urządzeń z Androidem. Na górnej krawędzi mamy dodatkowy mikrofon i paski anteny, a na prawej znajdziemy przyciski zasilania i regulacji głośności. Są one aluminiowe, mają wyczuwalny skok i korzysta się z nich wygodnie. Pozytywnym akcentem jest szczególnie przycisk zasilania, który nie tylko posiada chropowatą powierzchnię, ale jest także czerwony, co fajnie przełamuje jednolity charakter tutejszej stylistyki. Podobny trick zastosowano w przypadku portu USB-C na dolnej krawędzi, który również jest w środku czerwony. Oprócz tego u dołu urządzenia mamy dwa paski anteny i dwa grille - za jednym ukrywa się głośnik multimedialny, a za drugim mikrofon do rozmów. Wreszcie na lewym boku znajdziemy wyłącznie tackę na dwie karty nanoSIM.
Decydując się na smartfona Xiaomi jeszcze przed kilku laty musieliśmy się liczyć z odczuwalnie niższą jakością wykonania niż w przypadku bardziej renomowanych produktów. Na całe szczęście Mi 8 Pro dowodzi, że te czasy minęły i choć być może producent w dalszym ciągu musiał iść na pewne kompromisy, to dla użytkownika będą one praktycznie niezauważalne. Do produkcji telefonu wykorzystano połączenie aluminium i szkła Gorilla Glass 5, a więc popularnej kombinacji, którą znajdziemy w większości urządzeń z tego segmentu. Nie mogę się przyczepić także do spasowania elementów. Drobne zastrzeżenia pojawiają się jednak w kwestii komfortu używania, bo choć telefon leży w dłoni pewnie, to jednak jest stosunkowo duży, a przy tym bardzo śliski. Oznacza to, że choć korzystanie z niego jedną ręką nie jest niemożliwe, to nie powiedziałbym by było to szczególnie wygodne. Na całe szczęście w zestawie handlowym znajdziemy etui, które problem w znacznej mierze eliminuje.
Wyświetlacz w Xiaomi Mi 8 Pro to jednostka AMOLED o przekątnej 6,21” i rozdzielczości 1080x2248. Daje to zagęszczenie pikseli na poziomie ok. 402 PPI, co jest wynikiem zupełnie satysfakcjonującym. Jako że mamy tu do czynienia z matrycą opartą o diody organiczne, to o odwzorowanie czerni i kontrast martwić się nie trzeba, natomiast dużym plusem okazuje się być odwzorowanie kolorów. Te prezentują się realistycznie i nie są przejaskrawione, tak jak ma to miejsce w urządzeniach niektórych producentów, a w razie potrzeby można włączyć ustawieniach profil standardowy, który został niemal perfekcyjnie skalibrowany pod paletę sRGB. Przyda się to np. przy obróbce zdjęć. Jasność także jest na zadowalającym poziomie, więc prawie nie mam się do czego przyczepić.
Dlaczego prawie? No bo mamy notcha i o ile normalnie nie mam nic przeciwko tego typu rozwiązaniom, tak ten jest wyjątkowo szeroki, na skutek czego ogranicza ilość wyświetlanych na ekranie informacji. W praktyce na górnej belce zostaje nam miejsce na maksymalnie jedną ikonkę powiadomień (które i tak się nie wyświetlają, ale do tego jeszcze wrócę). Jak dla mnie to wada, która skutecznie niweluje korzyści płynące z wysokiego ekranu.Poniższe pomiary wykonano na kolorymetrze X-Rite i1 Display Pro ze stosownym oprogramowaniem przy domyślnych ustawieniach smartfona.
Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%):
- Luminancja bieli (cd/m²): 440,7
- Luminancja czerni (cd/m²): 0
- Kontrast: n/d
- Maksymalne ΔE: 8,37
- Średnie ΔE: 3,36
To czym Xiaomi Mi 8 Pro niewątpliwie wyróżnia się na tle konkurencji, to biometria. Podobnie jak w Huawei Mate 20 Pro, także tutaj mamy do czynienia z połączeniem skanera linii papilarnych w wyświetlaczu oraz zaawansowanego systemu rozpoznawania twarzy. Zacznę od tego pierwszego rozwiązania, które z pewnością spotka się z większym zainteresowaniem użytkowników. Zła wiadomość jest taka, że tego typu skanery w obecnej formie nadal skutecznością i komfortem obsługi ustępują stosowanym dotychczas rozwiązaniom. Największym problemem wydaje się być trafienie w aktywną część wyświetlacza, gdyż ta jest niewielka, a nawet drobna niedokładność może spowodować błąd odczytu. Co jednak istotne, tutejszy skaner i tak wydaje się być o wiele bardziej niezawodny niż analogiczne rozwiązanie w przytoczonym Mate 20 Pro. Na plus muszę odnotować także skuteczność tutejszego systemu skanowania twarzy. Ten działa błyskawicznie, niezawodnie i nie ma problemu ani z okularami, ani słabym oświetleniem. Jedyne do czego trudno mi się ustosunkować to kwestie bezpieczeństwa. Co prawda skaner nie dał się odszukać zdjęciem, ale jego metody powszechnie uznawane są za mniej bezpieczne niż inne rodzaje zabezpieczeń biometrycznych.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Xiaomi Mi 8 Pro - Xiaomi znowu lepsze?
- 2 - Xiaomi Mi 8 Pro - Wykonanie, wyświetlacz i biometria
- 3 - Xiaomi Mi 8 Pro - Oprogramowanie i podstawowe funkcje
- 4 - Xiaomi Mi 8 Pro - Aparat i kamera
- 5 - Test wydajności - AnTuTu 6.3.7
- 6 - Test procesora - Geekbench 4.2.0
- 7 - Test układu graficznego - GFXBench 4.0.13
- 8 - Test praktyczny - Kopiowanie plików
- 9 - Test praktyczny - Wytrzymałość akumulatora
- 10 - Podsumowanie - Pokaz siły z kilkoma wadami
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
35
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56