Test smartfona Samsung Galaxy S25 - prawie jak Galaxy S24, jednak ze znacznie lepszym procesorem

Test smartfona Samsung Galaxy S25 - Wygląd, budowa i jakość wykonania

Opakowanie z Samsungiem Galaxy S25 nie zaskakuje dosłownie niczym. Poza samym urządzeniem w pudełku znajdziemy zatem tylko zestaw instrukcji, przewód USB-C oraz igłę do tacki na karty SIM. Opadu szczęki nie powinien wywołać również widok samego smartfona (do naszej redakcji dotarł niezbyt ekstrawagancki wariant jasnoniebieski). Omówmy się - Samsung mógł postarać się nieco lepiej wyróżnić ten model na tle poprzedników. Nowość giganta rozpoznamy właściwie tylko dzięki ciemnym obramówkom na obiektywach tylnych aparatów, choć na szczęście nie oznacza to, że cała bryła jest dokładnie taka sama jak w modelu S24. Wymiary smartfona to 146,9 x 70,5 x 7,2 mm, a całość waży zaledwie 162 g. Jeśli przypomnicie sobie wymiary poprzednika (są podane np. na poprzedniej stronie), szybko okaże się, że nowa "Galaktyka" jest przede wszystkim ciut cieńsza i jeszcze lżejsza.

Na tle wielu innych nowoczesnych smartfonów Galaxy S25 jest wręcz miniaturowym urządzeniem, które z łatwością można obsługiwać jedną dłonią - zwłaszcza, że przecież wcale nie waży zbyt wiele. Jak już wspomniałem, pod względem designu całość jest nudna, co jednak nie oznacza, że nie należy pomijać wszelkie pozytywne akcenty. Jak widać na powyższym zdjęciu, ramki dookoła ekranu są całkowicie symetryczne. O tym, że mowa tutaj o urządzeniu z najwyższej półki przypominają także szklane, matowe plecki oraz aluminiowe obramowanie. Zgodnie z obowiązującymi trendami owe obramowanie ma kanciaste kształty, dzięki czemu można je nawet pionowo postawić na biurku. Zakładam, że przy większych gabarytach mogłoby nieco wbijać się w dłoń, jednak w tym przypadku nie mam żadnych zarzutów.

Omówmy teraz wyposażenie smartfona. Na dolnej ramce urządzenia znajdziemy głośnik, port USB-C, mikrofon oraz gniazdo na karty nanoSIM. Po prawej stronie, mniej więcej na środku ramki umieszczono twarde przyciski głośności i przycisk zasilania. Na górze znalazło miejsce wyłącznie dla dwóch dodatkowych mikrofonów i dodatkowego głośnika. Mamy tu zatem system stereo, i to naprawdę dobrze grający. Muzyka potrafi być dosyć głośna, a do tego dochodzą wyczuwalne basy. Lewa strona urządzenia zostaje całkowicie niezagospodarowana. Dodam jeszcze tylko, że przez wystające obiektywy na pleckach całość dosyć niestabilnie leży na biurku, dlatego zalecam korzystanie z tego smartfona dopiero po wzięciu do dłoni.

W pudełku ze smartfonem Samsung Galaxy S25 znajduje się przewód USB-C oraz igła do tacki na karty nanoSIM

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »