Test smartfona Samsung Galaxy S24 FE - wbrew pozorom to naprawdę udany model, choć do miana gamechangera mu daleko

Test smartfona Samsung Galaxy S24 FE - Wygląd, budowa i jakość wykonania

Samsung przyzwyczaił nas, że opakowania ze smartfonami Galaxy nie są zbyt bogato wyposażone. Nie byłem zatem zdziwiony zawartością pudełka z modelem S24 FE. Poza samym smartfonem wewnątrz znalazłem jedynie zestaw instrukcji, kabel USB-C i igłę do tacki na karty nanoSIM. A co można powiedzieć w sprawie pierwszych wrażeń? Cóż, jeśli ktoś miał już w dłoniach zeszłorocznego Galaxy S23 FE albo średniopółkowego Galaxy A55 5G, poczuje się zupełnie jak w domu - to prawie ta sama obudowa! Wymiary Galaxy S24 FE to 162 x 77,3 x 8 mm - współczynnik screen-to-body wynosi więc ok. 88%. Całość waży 213 g. Nie da się więc określać omawianego smartfona jako poręcznego.

Zakładam jednak, że jeśli ktoś nie miał do tej pory do czynienia ze smartfonami z tej półki cenowej, prezencją nowego Samsunga może być nawet zachwycony. Może i ramki dookoła ekranu są grube i niesymetryczne, ale to w gruncie rzeczy bardzo solidnie wykonany smartfon o estetycznym designie. Zarówno front jak i tył urządzenia pokryto szkłem z warstwą ochronną Gorilla Glass Victus+, natomiast cała bryła spojona została za pomocą aluminiowej ramki. Samsung Galaxy S24 FE bez wątpienia jest zatem modelem z segmentu premium, którego jednak trudno obsługiwać jedną ręką. Jak już pewnie zwróciliście uwagę, mowa tutaj o stosunkowo szerokim (ekran ma proporcje 19,5:9) i kanciastym urządzeniu, przez co niewygodnie trzyma się je w dłoni. Kwestia ta mogłaby zostać rozwiązana przez choćby delikatnie zaokrąglone kształty, ale cóż - takie zabiegi są już dziś niemodne, co widać zresztą po działaniach innych producentów.

Przejdźmy teraz do wyposażenia urządzenia. Na dole znajdziemy wyłącznie gniazdo USB-C w standardzie 3.2, głośnik oraz mikrofon (druga "kropka" obok portu to zapewne wywietrznik). Po prawej stronie umieszczono dobrze pasowane, twarde przyciski głośności i przycisk zasilania, natomiast na górze znalazło miejsce wyłącznie dla podwójnego mikrofonu i gniazda na karty nanoSIM. Dodatkowy głośnik ulokowano tuż nad ekranem, a zatem mamy tu system stereo, który zdecydowanie nie zawodzi - odtwarzana muzyka ma głębię i basy, ale tak po prawdzie Samsung przyzwyczaił nas już, że w tej półce cenowej przeciętnych systemów audio zwyczajnie nie stosuje. Lewa strona urządzenia pozostaje całkowicie pusta, a plecki wyróżniają się jedynie trzema dosyć wyraźnie wystającymi aparatami fotograficznymi, wokół których niestety bardzo łatwo zbiera się kurz. Przez takie rozwiązanie urządzenie niestety nie jest w stanie zachować stabilnej pozycji spoczywając np. na biurku.

W pudełku ze smartfonem Samsung Galaxy S24 FE znajduje się przewód USB-C oraz igła do tacki na kartę nanoSIM

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »