Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii

Samsung Galaxy S21 5G – Aparat i kamera

Jeśli miałbym porównać zestaw fotograficzny dostępny w tytułowym urządzeniu mobilnym, zestawiłbym go z setupem dostępnym w modelu Samsung Galaxy S20, S20 FE oraz w pewnym stopniu z Note20. Nie mam jednak na myśli konkretnych elementów specyfikacji technicznej aparatów, lecz ogólne odczucia z użytkowania i uśrednioną jakość ujęć. Tym, co zwróciło moją uwagę od samego początku, był tryb AI odpowiadający za rozpoznawanie scen. Bardzo często pozornie inteligentne rozwiązania bazujące na działaniu algorytmów błędnie wykrywają obiekty i scenerie zdjęcia, co skutkuje nieprawidłowym dobraniem trybu, ekspozycji oraz balansu bieli. Z mechanizmem działającym w Samsungu Galaxy S21 5G jest jednak inaczej. To sprawne narzędzie, które nie zawodzi. Jedyne zastrzeżenia, jakie mam względem działania rzeczonego AI, to nieszczególnie urodziwe zdjęcia nocne. W przypadku fotografowania przy niedostatku światła polecam od razu aktywować Tryb nocny. Miłośnicy fotografii w bezstratnym formacie RAW powinni zerknąć do tryb profesjonalnego. 

Test smartfona Huawei P40 Lite: bo nie można mieć wszystkiego

Aplikacja aparatu zainstalowana na opisywanym smartfonie to jeden z lepszych programów służących do obsługi kamery. Jest wygodna, a wszystkie najważniejsze elementy są na wyciągnięcie ręki, a w zasadzie palca. Przełączanie się pomiędzy trybami odbywa się poprzez przesuwanie po suwaku ich nazw lub po wejściu w panel „więcej”. Zarówno w przypadku zdjęć jak i wideo dostępny jest tryb profesjonalny. Nie oznacza to, że chcąc skorzystać z możliwości wspomnianych narzędzi musimy być zaawansowanymi użytkownikami. W zasadzie wystarczy poznać podstawy zagadnień ekspozycji, na którą składają się główne czas naświetlania, światłoczułość (ISO) oraz przysłona. W smartfonie nie możemy swobodnie manewrować ostatnią zmienną, dlatego też ograniczymy się do ISO oraz czasu naświetlania. Przy odrobinie samozaparcia uzyskany efekt przewyższy działanie trybu automatycznego. Wracając do aplikacji – znajdziemy w niej masę innych dodatków takich jak tryb portretowy oraz tryb portretowy w wideo, które, nie wiedzieć czemu, zostały nazwane „pionowo” oraz „wideo w pionie”. Nie wypada nie wspomnieć o funkcjach AR, które są ściśle powiązane z programem.

Test Apple iPhone 12 - smartfon, który odcina się od przeszłości

Przejdźmy do pierwszego z trzech aparatów umiejscowionych na pleckach urządzenia, czyli 12 MP jednostki szerokokątnej (26 mm) ze światłem f/1.8, w przypadku której zastosowano tryb autofokusa Dual Pixel oraz optyczną stabilizację obrazu. Jak radzi sobie wspomniany moduł? Rzekłbym – genialnie. Naprawdę trudno doszukać się w nim wad. Zdjęcia są szczegółowe i pełno na nich detali. Kolorystyka jest przyjemna dla oka, a barwy nie odbiegają znacząco od rzeczywistych. Samsung znalazł w tej materii złoty środek i chwała mu za to. Działanie migawki jest natychmiastowe i podobnie można powiedzieć o ustawianiu punktu ostrości. Drugi aparat to ultraszeroki kąt (13 mm) z rozdzielczością 12 MP, przysłoną f/2.2 oraz funkcją super stabilizacji obrazu. W istocie kadr nie lata na boki, dzięki czemu wygoda realizowania sesji fotograficznych stoi na wysokim poziomie. Efekty uzyskane za pomocą rzeczonego modułu są nieznacznie słabsze niż te, które oferuje obiektyw główny. Kolorystyka jest nieco bardziej nasycona, co mnie osobiście przypadło do gustu. Ostrość oraz poziom szczegółów również wypadają tu podobnie. Jedyne, co drażniło, to zniekształcenia obrazu na krawędziach. To standardowy problem ultraszerokiego kąta. W nocy jest gorzej, ale tylko „nieznacznie”. W dalszym ciągu mamy do czynienia z jednym z najlepszych aparatów do zdjęć nocnych na smartfonowym rynku.

 Przybliżenie 100% powyższego ujęcia. 

Mamy tu także teleobiektyw, który działa sprawnie i pozwala realizować ujęcia w rozdzielczości 64 MP. Domyślnie jest to jednak 12 MP i wtedy też system automatycznie dobiera odpowiednie ustawienia. W „pełnej jakości” automatyka nie jest już tak sprawna. Barwy są mało nasycone lecz ostrość oceniłbym jako perfekcyjną. W nocy jest już kiepsko, ale nie jest to poziom budżetowców ani tańszych średniaków. Ba, we wspomnianych urządzeniach próżno szukać teleobiektywu jako takiego. Zdjęcia makro wykonamy za pomocą teleobiektywu. Na ujęciach da się dostrzec nieco szumu, ale w ogólnym rozrachunku jest lepiej niż dobrze. Jeśli chodzi o technikalia, jednostka może pochwalić się obecnością 3-krotnego zooma hybrydowego, optycznej stabilizacji obrazu, która sprawdza się lepiej niż dobrze oraz świetnego autofokusa z detekcją fazy.

 Przybliżenie 100% powyższego ujęcia.  

Za selfie odpowiada 10 MP frontowy aparat umieszczony w centralnym punkcie górnej części wyświetlacza. Szerokokątna jednostka ze światłem f/2.2 pracuje szybko i sprawnie. Przez „sprawnie” rozumiem ekspresowe działanie autofokusa oraz automatycznego dobierania ustawień, co skutkuje jeszcze szybszym wykonaniem zdjęcia. Jeśli próbowaliście fotografować psa lub – co lepiej oddaje istotę cechy – dziecko, to wiecie o czym mówię. Nasze pociechy nie potrafią usiedzieć w miejscu i trudno jest o idealne warunki do amatorskiej sesji zdjęciowej z grupowym autoportretem. Jak oceniam efekty działania aparatu do selfie? Cóż, bez wątpienia zadowolą każdego fana mediów społecznościowych, na które to najczęściej trafiają tego typu zdjęcia. Całkiem sprawnie działa też tryb portretowy, który świetnie separuje tło od twarzy.

Producent przewidział możliwość nagrywania wideo w rozdzielczości 8K przy 24 klatkach na sekundę, natomiast jedyne zastosowanie, jakie widzę dla rzeczonego trybu, to późniejsze przycinanie filmu lub wyciąganie z niego zdjęć o wysokiej rozdzielczości. Mało kto ma w domu urządzenia mogące wyświetlić pełną jakość materiałów 8K. Wideo w rozdzielczości 4K przy 60 FPS są już w pełni użyteczne. Aparat szerokokątny oferuje bardzo dobrą jakość wideo oraz audio, przyjemną kolorystykę oraz bardzo dobrą rozpiętość tonalną. W nocy pojawia się szum, ale i tak jest to jedna z lepszych jakości w smartfonach. Ultraszeroki kąt w dzień tylko nieznacznie ustępuje obiektywowi głównemu. W nocy jest nieco gorzej. Szum oraz zniekształcenia na krawędziach dają się we znaki. Teleobiektyw niespecjalnie radzi sobie w temacie nocnych nagrań wideo, natomiast w dzień pozwala na dość ciekawe wizualnie ujęcia. Materiały są zgodne z HDR10+, a dźwięk nagrywany jest w stereo.

Materiały wideo zarejestrowane smartfonem Samsung Galaxy S21 5G:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »