Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii

Samsung Galaxy S21 5G – Wykonanie, wyświetlacz i biometria

Pierwszym, co rzuca się w oczy po wzięciu do ręki pudełka, w którym trafił do mnie Samsung Galaxy S21 5G, jest jego rozmiar. Podobnie jak w przypadku nowych iPhone'ów marki Apple, tutaj również mamy do czynienia z niewielkimi gabarytami. Jak zapewne się domyślacie, powodem tejże zmiany względem poprzednika jest odchudzenie zestawu sprzedażowego. W opakowaniu, poza samym smartfonem, dokumentacją oraz kluczykiem do tacki na karty SIM znajdziemy tylko przewód zakończony z dwóch stron złączem USB-C. Kabel pozwala ładować urządzenie oraz przesyłać dane. Telefon jest co prawda zgodny ze standardami USB Power Delivery 3.0 (25 W), natomiast ładowarkę trzeba kupić osobno. W smartfonie próżno szukać też gniazda słuchawkowego Jack 3,5 mm i slotu na karty pamięci. Cieszyć może za to obecność modemu 5G, który pojawił się we wszystkich wariacjach na temat smartfona Samsung Galaxy S21 5G. Co ważne, mamy tutaj zgodność zarówno ze standardem Sub-6, jak i mmWave.

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1] 

Test Samsung Galaxy S20+: smartfon wzorowy. Czy to wystarczy?

Sprzęt trafił do mnie we fioletowo-złotej wersji kolorystycznej nazwanej przez producenta Phantom Violet. Ramka wraz z modułem aparatu mają kolor różowego złota, plecki zaś mienią się w matowym fiolecie. Co ważne, tylny panel to nie dymione szkło, lecz tworzywo sztuczne, które Samsung określa mianem glastiku. Element ten nie zbiera nadmiernie odcisków palców i co ważne, nie brudzi się. To ważne dla osób dbających o estetykę. Metalowa ramka wygląda solidnie i przez okres testów nie udało mi się jej zarysować. Naturalnie dbam o powierzony mi sprzęt, natomiast uniknięcie rys nie jest taką prostą sprawą. To dobrze świadczy o odporności tejże części Samsunga Galaxy S21 5G. Całość mierzy 151,7 x 71,2 x 7,9 mm, a więc mamy do czynienia z wąskim, choć długim smartfonem. Taka forma jest znacznie wygodniejsza od szerokich konstrukcji. Waga 169 gramów wydaje się odpowiednia - sprzęt świetnie leży w dłoni. Być może jest to zasługa materiałów, z jakich został wykonany.

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1]

Obudowa jest oczywiście wodoodporna, co potwierdza certyfikat IP68. Nie jest to kluczowa cecha smartfona, natomiast wydając na telefon kwotę około 4 tys. zł, możemy oczekiwać tego, że urządzenie poradzi sobie z zawilgoceniami. Tym, na co warto zwrócić uwagę, jest moduł fotograficzny, na który składają się trzy kamery – szerokokątna, ultraszerokokątna oraz teleobiektyw. Jednostka została zamknięta w prostokątnej wysepce, jednakże odstaje od obudowy w sposób typowy dla większości smartfonów. Ten element został niemal zespolony z ramką. Niemal to słowo klucz. Jest to bowiem jedynie zgrabny zabieg stylistyczny, który sprawia, że całość wygląda spójnie. Skoro mowa o spójności, wspomnę jeszcze, że każde z trzech "oczek" obiektywów jest niemal identyczne, co nie zawsze ma miejsce w smartfonach. To nadaje symetrii, która może się podobać. Po prawej stronie modułu znajdziemy dodatkowo diodę doświetlającą scenerię. Na spodzie tylnego panelu nieśmiało "spogląda" na nas logo Samsunga.

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1]Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1]Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1]Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1]

Wróćmy do metalowej ramki. Na jej górnej części znajdziemy dwa mikrofony i jedno z kilku przeszyć antenowych. Lewa krawędź, nie licząc wspomnianych przeszyć, jest w zasadzie pusta. Na spodzie, licząc od lewej, producent umieścił slot na karty nano SIM, mikrofon do rozmów, port USB-C (USB 3.2 obsługujący OTG) oraz jeden z głośników. Drugi głośnik jest niemal niewidoczny, lecz przy uważnym wpatrzeniu się w ekran, dostrzeżemy jego obecność w górnej części wyświetlacza. Działanie zestawu stereo tylko nieznacznie odstaje od działania setupu dostępnego w Apple iPhone 12. Została nam jeszcze prawa krawędź smartfona. Tutaj mamy klasyczny dwuklik do regulacji głośności oraz przycisk zasilania. Obydwa elementy pracują prawidłowo. Klik jest słyszalny i odczuwalny, przyciski zostały zaś mocno osadzone. Nie znajdziemy tutaj żadnych luzów. Przejdźmy do jednego z najważniejszych elementów smartfona Samsung Galaxy S21 5G czyli ekranu, który świetnie sprawdza się nawet w pełnym słońcu. Szczytowa jasność wynosi tu aż 1300 nitów.

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1] 

Test smartfona Samsung Galaxy Z Fold2 - ewolucja doskonała

W Samsungu Galaxy S21 5G został zastosowany 6,2-calowy panel Dynamic AMOLED 2X, który zapewnia świetne kąty patrzenia i niezwykle głęboką czerń. Jeśli miałbym ocenić rzeczony ekran czysto subiektywnie, nie byłoby przesadą, nazwanie go niemal idealnym. Ze wszystkich flagowców, z którymi było mi dane obcować, to właśnie wyświetlacz Samsunga Galaxy S21 5G zrobił na mnie największe wrażenie. Rozdzielczość wspomnianej jednostki to 2300 x 1080 pikseli przy proporcjach 20:9, czyli więcej niż przyzwoicie. Obraz może być odświeżany częstotliwością od 48 do 120 Hz (w Ultra od 11 do 120 Hz), co zapewnia niezwykle płynną pracę interfejsu. Kolorystyka na pierwszy rzut oka wydaje się świetna, jeśli jednak zależy Wam na poprawnym odwzorowaniu rzeczywistych barw, aktywujcie w ustawieniach tryb naturalny. Właśnie w takiej konfiguracji testy kolorymetrem X-rite i1 DisplayPro wykazały największą zgodność z paletą barw sRGB. Delikatne odchyły zanotowałem tylko w kwestii koloru czerwonego. Na koniec dodam jeszcze, że element chroni warstwa chemicznie hartowanego szkła Gorilla Glass Victus.

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1]

Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%):

  • Luminancja bieli: 274.7 cd/m²
  • Luminancja czerni: 0 cd/m²
  • Kontrast: n/d
  • Maksymalne ΔE: 5.64
  • Średnie ΔE: 2.17

Smartfon oferuje dwie całkiem odmienne metody odblokowania ekranu. Poza klasycznym kodem PIN, hasłem oraz wzorem, w S21 5G możemy wybrać dodatkowo rozpoznawanie twarzy oraz ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych. Co ciekawe, oba moduły znajdują się pod frontową taflą szkła. Zacznijmy od pierwszej z dwóch rzeczonych metod zabezpieczenia biometrycznego. Skanowanie twarzy 2D użytkownika, które zastosowano w testowanym modelu nie jest szczególnie zaawansowane i na dobrą sprawę mógłbym nie mieć do niego zaufania. Ku mojemu zaskoczeniu nie udało mi się oszukać „systemu” za pomocą zdjęcia i filmu mojej twarzy, a to świadczy dobrze o poziomie zabezpieczenia. Mimo to, jeśli trzymacie na smartfonie cenne dane, radziłbym celować w dokładniejszą i teoretycznie skuteczniejszą blokadę ekranu. Tak, mowa o skanerze linii papilarnych.

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii [nc1]
Wyniki pomiarów wyświetlacza w smartfonie Samsung Galaxy S21 5G w przestrzeni sRGB.

W Samsungu Galaxy S21 5G zastosowano ultradźwiękowy skaner linii papilarnych marki Qualcomm. Moduł znajduje się pod ekranem i co ważne rozpoznaje odcisk na większej niż u konkurencji powierzchni. To powoduje, że łatwiej jest trafić w niego palcem, a to przekłada się w sposób bezpośredni na skuteczność. Nie będzie kłamstwem, nazywanie wspomnianego narzędzia najlepszym na rynku. Nie miałem okazji obcować z bardziej dopracowanym skanerem pod ekranem. Owszem, klasyczne czytniki na obudowie potrafią być szybsze, ale pamiętajmy, że tutaj cały moduł umieszczony jest pod wyświetlaczem. Jednostka niespecjalnie dobrze radziła sobie na mrozie (-18 stopni), natomiast mokre dłonie nie robiły na niej szczególnego wrażenia. Nie pozostaje mi nic innego, jak powiedzieć „Brawo Samsungu, tak trzymaj”.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 55

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.