Test smartfona Samsung Galaxy Note 20: Czy jest wart swojej ceny?
- SPIS TREŚCI -
Samsung Galaxy Note 20 – wygląd i pierwsze wrażenia
Bierzemy na tapet konstrukcję, której wymiary wynoszące 161,6 x 75,2 x 8,3 mm, choć nie najmniejsze, to zapewniają względną wygodę użytkowania. Większość frontu wypełnia ekran, do którego przejdziemy w kolejnych etapach recenzji. Sama konstrukcja jest natomiast świetnie spasowana i leży w dłoni pewnie, dodam – nawet wilgotnej dłoni, co przy ostatnich upałach należy uznać za dużą zaletę. Korpus, którego górna i dolna część jest nieco spłaszczona, został wykonany z metalu. Boczna część ramki jest już delikatnie zaoblona. Przycisk zasilania znajduje się po prawej stronie tuż nad klawiszami regulacji głośności. To istotna zmiana względem „wyskoku”, jaki zaserwował nam Samsung przy okazji premiery Note'a 10. Skoro o zmianach mowa – zarówno głośnik, jak i gniazdo służące do przechowywania i ładowania rysika S Pen znajduje się teraz na lewej, a nie jak wcześniej na prawej krawędzi dolnej części obudowy tuż obok portu USB-C. Na górnym rancie umieszczono zaś gniazdo na karty SIM.
Zabrakło tutaj niestety złącza audio mini jack 3,5 mm. Głośniki stereofoniczne sprawują się za to perfekcyjnie, czyli dokładnie tak, jak można tego oczekiwać po tej klasie cenowej. Producent nie zastosował tutaj także rozszerzenia pamięci w postaci gniazda na karty microSD. Plecki smartfona wymagają nieco dłuższego komentarza i nie jest to bynajmniej spowodowane chęcią podkreślenia ich zalet. Okazuje się bowiem, że element ten wykonano z tworzywa sztucznego, które Samsung określa mianem premium. Zapewnienia producenta nijak mają się do rzeczywistości, gdyż po dotknięciu tylnej części obudowy od razu wyczujemy, że mamy do czynienia z plastikiem. Dodam, że dość cienkim. O ile nie ma tutaj mowy o uginaniu się obudowy, o tyle po stuknięciu w nią paznokciem, usłyszymy dźwięk charakterystyczny dla znacznie niższej półki cenowej. Na szczęście element ten nie zbiera odcisków palców i niezależnie od wersji kolorystycznej (szara, zielona, miedziana) wygląda po prostu dobrze. Matowa faktura może się podobać. Chłodną ascetyczność plecków przełamuje jedynie wystająca wyspa aparatów chroniona szkłem Corning Gorilla Glass 5.
ASUS ROG Phone 3 – test piekielnie szybkiego smartfona dla graczy
Samsung Galaxy Note 20 – ekran i biometria
W smartfonie Samsung Galaxy Note 20 znajdziemy 6,7-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli w proporcjach 21:9. Element ten chroni warstwa chemicznie hartowanego szkła Corning Gorilla Glass 5. generacji, czyli ta sama technologia, która dba o „bezpieczeństwo” modułu fotograficznego. Niestety, producent nie przewidział tutaj odświeżania obrazu z częstotliwością wyższą niż 60 Hz. Nie do końca rozumiem tę decyzję, zwłaszcza że tańsza konkurencja potrafi w tym względzie pozytywnie zaskoczyć. Odwzorowanie kolorów jest tu przyjemne i niespecjalnie odbiega od wzorcowej palety barw. Potwierdziły to testy wykonane kolorymetrem X-rite i1 DisplayPro. Wyjątek stanowi kolor czerwony. Jeśli nie zależy wam na realnym oddaniu kolorystyki, przełączcie się z trybu naturalnego na tryb żywy. Kolory są tam zdecydowanie mocniej nasycone. Jest to natomiast kwestia osobistych preferencji danego użytkownika. Jest jeszcze jedna, dość istotna kwestia. Otóż ekran w Samsungu Galaxy Note 20 jest zupełnie płaski w odróżnieniu od tego, z czym mamy do czynienia w modelu Ultra. Dla mnie jest to bez wątpienia zaletą. W temacie biometrii Note'owi 20 nie można absolutnie niczego zarzucić. Czytnik linii papilarnych umieszczony pod ekranem działa perfekcyjnie, przy czym mam na myśli zarówno kwestię szybkości, jak i bezbłędność.
Wyniki pomiarów wyświetlacza (jasność 100%)
- Luminancja bieli: 376 cd/m²
- Luminancja czerni: 0 cd/m²
- Kontrast: n/d
- Maksymalne ΔE: 4.12
- Średnie ΔE: 1.19
Samsung Galaxy Note 20 – nakładka systemowa
W tytułowym flagowcu zastosowano najnowszego aktualnie Androida 10 z autorską nakładką producenta One UI 2.5. Zasadniczo w większości jest to oprogramowanie znane z Samsunga Galaxy S20 czy Samsunga Galaxy A71 i pozostałych, dlatego też w temacie opisu softu odsyłam Was do naszych wcześniejszych testów wspomnianych urządzeń. Najświeższa odsłona wprowadza do systemu nieco ładu. Wariant dla Galaxy Note'a 20 został wyposażony w dodatkowe ustawienia dla rysika. S Pen dołączony do zestawu sprzedażowego może pochwalić się opóźnieniem wynoszącym 26 ms (poprzednik 42 ms), nowymi gestami wykonywanymi nad ekranem oraz synchronizacją aplikacji Samsung Notes w czasie rzeczywistym (kwestia sekund). Znajdziemy tu ponadto opcję nagrywania w trakcie notowania, obsługę popularnych formatów dokumentów w tym PowerPointa od Microsoftu, a także funkcję prostowania pisma, z której korzystałem często. Całość działa sprawnie, zaś sam rysik ładuje się nieco ponad 8 minut.
Test smartfona Samsung Galaxy M21 - Klasa premium za tysiaka
Urzekła mnie obecność bezprzewodowego DeX-a, z którego korzystałem na kilku telewizorach. Niestety, rozwiązanie, choć efektowne, nie jest efektywne, i o jakiejkolwiek poważnej pracy można co najwyżej pomarzyć. Natomiast jeśli użytkownik nie posiada w domu komputera lub chce korzystać z trybu desktopowego w smartfonie np. na delegacji, powinien czuć się w pełni usatysfakcjonowany. Wróćmy na chwilę do One UI 2.5. Nigdy nie przepadałem specjalnie za nakładką Samsunga, ale ta z wersji na wersję jest coraz przyjaźniejsza. Dziś używa mi się jej równie dobrze, jak czystego Androida, a „w ustach” zwolennika tak zwanego „czyściocha” znaczy to wiele. Samsung przy okazji premiery obiecał poprawić kwestię wsparcia. W myśl deklaracji Note 20 miałby otrzymać aż trzy duże aktualizacje Androida. Chciałbym w to wierzyć.
Samsung Galaxy Note 20 – wydajność
Jak już pewnie wiecie, Samsung Galaxy Note 20 przeznaczony na rynek europejski to wariant wyposażony w układ Samsung Exynos 990 wykonany w 7 nm procesie technologicznym. Owszem, w temacie wydajności oraz wydajności energetycznej wypada on nieco gorzej od wersji ze Snapdragonem 865+ dostępnej w Stanach Zjednoczonych, natomiast nie mogę powiedzieć, aby prędkość, czas działania na akumulatorze czy responsywność interfejsu odbiegały od innych flagowców z 2020 roku. Sprzęt pracuje sprawnie, i próżno szukać tutaj przycięć animacji w postaci gubienia klatek. Nie bez znaczenia jest tu procesor graficzny Mali-G77 MP11. Dotyczy to nie tylko samego One UI, ale także aplikacji firm trzecich oraz gier. Te nie stanowią dla smartfona wyzwania. Obecność 8 GB pamięci LPDDR5 RAM zapewnia wygodną pracę w trybie wielozadaniowym i nie pamiętam, aby podczas okresu testowego doszło do zbyt agresywnego „ubijania” aplikacji pracujących w tle. Zastosowana tutaj pamięć UFS 3.1 zapewnia szybkie wczytywanie danych, co przekłada się bezpośrednio na szybkość. Testy syntetyczne wykonane przy użyciu popularnych benchmarków potwierdzają moje obserwacje co do wydajności jednostki – jest lepiej niż dobrze.

AnTuTu v8.4.3
Ogólna wydajność
punkty (więcej=lepiej)
Snapdragon 865+, 12 GB
A13 Bionic, 4 GB
Exynos 990, 8 GB
Exynos 990, 8 GB
Exynos 9825, 8 GB

Geekbench 5.2.0
Jeden rdzeń
punkty (więcej=lepiej)
A13 Bionic, 4 GB
Snapdragon 865+, 12 GB
Exynos 990, 8 GB
Exynos 990, 8 GB
Exynos 9825, 8 GB

Geekbench 5.2.0
Jeden rdzeń
punkty (więcej=lepiej)
A13 Bionic, 4 GB
Snapdragon 865+, 12 GB
Exynos 990, 8 GB
Exynos 990, 8 GB
Exynos 9825, 8 GB

GFXBench 5.0.0
1080p Manhattan 3.1 Offscreen (OpenGL)
(FPS) więcej = lepiej
Adreno 650
Mali-G77 MP11
Mali-G77 MP11
Mali-G76 MP16
Mali-G76 MP12
Test Huawei P40 Pro: Nowy król fotografii z bardzo wydajną baterią
Samsung Galaxy Note 20 – akumulator
Kiedy pierwszy raz dowiedziałem się o tym, że w Samsungu Galaxy Note 20 zastosowano akumulator o skromnej pojemności 4300 mAh, byłem szczerze zaskoczony. Tak niska pojemność nie miała prawa zapewnić zadowalającego czasu pracy akumulatora na jednym ładowaniu. Kolejne zaskoczenie przyszło w pierwszych dniach użytkowania, kiedy przekonałem się o tym, że wynik pełnej doby dość intensywnej pracy ze sprzętem był jak najbardziej możliwy do uzyskania. W zasadzie udawało mi się nawet „wykręcać” półtora dnia. W naszym teście wideo odtwarzania materiału w rozdzielczości Full HD, Samsungowi Galaxy Note 20 udało się dociągnąć do 1161 minut. Jest to więc wynik o prawie dwie godziny lepszy niż ten, który odnotowaliśmy w Motoroli Moto G8 Power (5000 mAh) oraz Samsungu Galaxy S20+ (4500 mAh). Mamy tutaj też szybkie ładowanie mocą 25 W oraz bezprzewodowe ładowanie 15 W, oraz ładowanie zwrotne 9 W, którym doładujemy np. słuchawki. Przewodowe dostarczenie energii do testowanego egzemplarza od 0 do 100 proc. zajmowało średnio 1 h i 15 min.

Wytrzymałość akumulatora
Odtwarzanie wideo (1080p, x264)
czas w minutach (więcej=lepiej)
4200 mAh, OLED
6000 mAh, AMOLED
4300 mAh, AMOLED
3500 mAh, AMOLED
4500 mAh, AMOLED
Powiązane publikacje

Test Nothing Phone (3a) Pro vs Nothing Phone (3a). Porównujemy aparaty fotograficzne smartfonów ze średniej półki cenowej
39
Test OnePlus 13R vs OnePlus 12. Lepszy nowy model czy ceniony ex-flagowiec? Porównanie smartfonów z układem Snapdragon 8 Gen 3
23
Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...
27
Test Samsung Galaxy Z Flip6 vs Motorola razr 50 ultra - pojedynek najciekawszych składaków na rynku. Który jest lepszy?
24