Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Motorola Moto G7 - Szczęśliwa siódemka?

Motorola Moto G7 - Oprogramowanie i podstawowe funkcje

Smartfony Motoroli od dłuższego czasu pracują pod kontrolą niemal całkowicie czystego Androida z jedynie kilkoma drobnymi modyfikacjami wprowadzonymi przez producenta. W przypadku testowanego modelu mamy do czynienia z najnowszym wcieleniem systemu, a więc Androidem 9.0 Pie. W praktyce oznacza to, że dostajemy bardzo prosty i czytelny interfejs, w którym większość użytkowników powinna się bez problemu odnaleźć. Nie ma tutaj być może równie bogatej funkcjonalności co w przypadku nakładek pokroju MIUI czy One UI, jednak ostatnie wersje Zielonego Robocika i tak wypadają pod tym względem całkiem dobrze i trudno zarzucić im jakiekolwiek oczywiste braki. No, może jeden - w menu szybkich ustawień nie ma przełącznika dla funkcji NFC, co jest w mojej opinii bardzo niefortunnym przeoczeniem. Warto odnotować, że producent sam dorzuca od siebie kilka dodatków zebranych w aplikacji Moto. Znajdziemy tu przede wszystkim rozbudowaną obsługę gestów i aktywny ekran wyświetlający kluczowe informacje w momencie podniesienia urządzenia.

Test smartfona Motorola Moto G7 - Szczęśliwa siódemka? [3]

O ile jednak sam interfejs czystego Androida nie jest już tak siermiężny jak kiedyś, tak zestaw dostępnych fabrycznie aplikacji nadal pozostawia wiele do życzenia. Otóż na pokładzie znajdziemy wyłącznie aplikacje opracowane przez Google, a te są z jednej strony bardzo toporne, a z drugiej przeładowane funkcjonalnością. Toporne, bo bardzo często nie oferują wielu narzędzi, które oczekiwalibyśmy znaleźć w programie danego typu, a ograniczone możliwości konfiguracji oznaczają, że albo korzystamy z nich tak jak sobie to wymyślił developer (czyli często w sposób bardzo „nowatorski”), albo wcale. Skąd w takim razie zarzut o przeładowaniu funkcjami? Ano stąd, że większość z preinstalowanych aplikacji jest bardzo mocno zakorzeniona w ekosystemie Google i na siłę wręcz próbują nas przekonać do korzystania z usług giganta z Mountain View. Nie będzie to problemem, dla osób, które i tak z nich korzystają, jednak cała reszta będzie musiała się przyzwyczaić do nawigowania wokół szeregu wyskakujących okienek i dodatkowych pozycji w menu, które w żaden sposób nie są im do szczęścia potrzebne.

Test smartfona Motorola Moto G7 - Szczęśliwa siódemka? [4]

Test smartfona Motorola Moto G7 - Szczęśliwa siódemka? [5]

Jak się okazuje, Motorola Moto G7 całkiem przyzwoicie radzi sobie jako odtwarzacz multimediów. Wynika to choćby stąd, że wyposażono ją w gniazdo jack. Co prawda oferowany za jego pośrednictwem dźwięk nie jest wybitny, gdyż wprawne oko wychwyci przycięte skraje pasma i delikatne problemy z klarownością, jednak jak na ten segment rezultaty pozostają zupełnie zadowalające. Co jednak ważniejsze, telefon wspiera technologię Dolby Audio i co prawda nie możemy tutaj liczyć na znaną z droższych urządzeń symulację dźwięku przestrzennego, ale oferowane wrażenia dźwiękowe i tak są duże lepsze niż w przypadku większości konkurentów. Brzmienie oferowane przez telefon jest klarowne i cechuje się niezłą detalicznością jak na tak mały głośniczek. Niestety brakuje mu nieco basu. Co ciekawe, efektów Dolby w testowanym modelu nie można wyłączyć. By komfortowo korzystać z Motoroli jako odtwarzacza warto pomyśleć o pobraniu jakiejś alternatywnej aplikacji, bowiem oferowana Muzyka Play jest strasznie toporna.

Test smartfona Motorola Moto G7 - Szczęśliwa siódemka? [6]

Na urządzeniu nie znajdziemy niestety dedykowanej aplikacji odtwarzacza wideo. Dostęp do zgromadzonych na urządzeniu filmów uzyskamy dzięki aplikacjom Pliki lub Zdjęcia Google, natomiast sam interfejs, który przyjdzie nam zobaczyć podczas ich oglądania, jest siermiężny i pozbawiony jakichkolwiek dodatków. O takich rzeczach jak wybór ścieżki audio czy napisów można zwyczajnie zapomnieć. Na całe szczęście jeśli pominąć ograniczony odtwarzacz, Moto G7 okazuje się być bardzo fajnym sprzętem do oglądania wideo w podróży. Wynika to nie tylko z dużego wyświetlacza o przyzwoitych parametrach, ale także ze wsparcia dla Dolby Atmos, dzięki czemu oprawa dźwiękowa filmów brzmi rewelacyjnie prosto z głośnika.

Test smartfona Motorola Moto G7 - Szczęśliwa siódemka? [7]

W kwestii łączności Motorola Moto G7 oferuje wsparcie dla technologii LTE Cat 7, dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, Bluetooth 4.2, a także NFC. Jak widać mamy tu więc wszystko co niezbędne dla przeciętnego Kowalskiego, choć obsługa szybszych standardów łączności bezprzewodowej byłaby mile widziana. Nie zabrakło także obsługi dwóch kart SIM. Generalnie w roli telefonu nowa Motorola sprawdza się bardzo dobrze i nie zaobserwowałem żadnych problemów ani z zasięgiem, ani z jakością połączeń. Pozytywnie oceniam również pracę modułu lokalizacyjnego, który łączy się z satelitami systemów GPS, GLONASS i GALILEO - łapanie fixa trwało błyskawicznie, a precyzja lokalizacji nie budziła żadnych zastrzeżeń.

Test smartfona Motorola Moto G7 - Szczęśliwa siódemka? [8]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 26

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.