Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Huawei Mate 20 Lite – Syndrom sequela

Podsumowanie - Dobry telefon, ale są lepsze

Spędziłem z Huawei Mate 20 Lite już trochę czasu i nasuwa mi się w związku z tym jeden podstawowy wniosek - to nie jest zły telefon. Chińczycy niemal do perfekcji opanowali sztukę tworzenia urządzeń ze średniego segmentu i widać to właśnie po bohaterze dzisiejszego testu. Nie jest on może w jakikolwiek sposób wyjątkowy, ale robi wszystko to, czego się od niego oczekuje - jest wydajny, pracuje pod kontrolą funkcjonalnej - nawet jeśli miejscami nieintuicyjnej - nakładki systemowej i w sprzyjających okolicznościach potrafi zrobić dobre zdjęcia. Do tego dostajemy rewelacyjny ekran i bogaty zestaw dodatkowych funkcji, takich jak chociażby Dual SIM oraz nieobecne u poprzednika NFC. Czy można chcieć więcej? Cóż, można. Osobiście zacząłbym chociażby od tego, że przydałaby się nieco lepsza obudowa, która by się tak mocno nie palcowała i nie uginała pod naciskiem palca. Miło byłoby widzieć także lepszy aparat oraz szybszą pamięć wewnętrzną. Nie zmienia to jednak faktu, że jaka na segment, w który telefon celuje, Mate 20 Lite wygląda nieźle. Jednak jest pewien haczyk...

Huawei Mate 20 Lite nie jest złym smartfonem, ale na tle wewnętrznej konkurencji w postaci Honora Play okazuje się propozycją mało atrakcyjną.

Test smartfona Huawei Mate 20 Lite – Syndrom sequela [3]

Huawei Mate 20 Lite można kupić w polskich sklepach za 1599 zł. To wyraźnie drożej niż na premierę kosztował jego poprzednik, ale to także 100 zł drożej niż Honor Play, czyli bliźniaczy model, który na papierze oferuje znacznie mocniejszą specyfikację kosztem nieco gorszego aparatu. Problem dla bohatera testu polega jednak na tym, że różnice w możliwościach fotograficznych między nimi są tak naprawdę niewielkie, podczas gdy w kwestii wydajności mówimy niemal o przepaści na korzyść Honora. W efekcie na skutek dziwnej polityki Huawei polegającej na zalewaniu rynku armią niemal identycznych urządzeń naprawdę nie widzę sensu, dla którego ktoś miałby wybrać na wolnym rynku Mate 20 Lite, skoro może mieć Honor Play. W abonamencie, wiadomo, może być różnie. Jeśli komuś operator zaoferowałby nowego Mate'a w jakiejś atrakcyjnej cenie, bynajmniej nie widzę powodu żeby się na niego nie zdecydować. Biorąc jednak pod uwagę, że w sklepach znajdziemy urządzenia znacznie bardziej opłacalne, a sam bohater dzisiejszego testu nie jest wolny od wad, to nie sądzę by był on wart jakiejś szczególnej rekomendacji. A czy odniesie sukces godny poprzednika? Ma szansę, choć tutaj wszystko leży już w rękach operatorów oraz potencjalnych nabywców.

Huawei Mate 20 Lite
Cena: 1599 zł

Huawei Mate 20 Lite
  • Świetny wyświetlacz
  • Poprawiona względem poprzednika wydajność
  • Długi czas pracy na baterii
  • Niezła kamerka do selfie
  • Funkcjonalne oprogramowanie
  • Dual SIM
  • Obecność gniazda jack
  • Śliska, palcująca się obudowa
  • Wyczuwalne luzy wewnątrz obudowy
  • Przeciętna jakość zdjęć i filmów z głównego aparatu
  • Nie zawsze czytelny interfejs
  • Nieco zbyt wysoka cena
  • Wolna pamięć wewnętrzna

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Test smartfona Huawei Mate 20 Lite – Syndrom sequela [12]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 16

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.