Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test słuchawek Bose QuietComfort 35 II - Dźwięki ciszy

Arkadiusz Bała | 12-08-2018 08:00 |

Bose QuietComfort 35 II - Wykonanie i wygląd zewnętrzny

Testowane słuchawki sprzedawane są w charakterystycznym kilkuelementowym pudełku. Ze zewnątrz mamy do czynienia z kartonową obwolutą, na której znajdziemy tradycyjnie oznaczenie modelu, jego zdjęcie oraz wzmianki na temat oferowanej przez niego funkcjonalności i zawartości opakowania. Całość pozostaje bardzo stonowana i prezentuje się estetycznie. Po zdjęciu obwoluty okazuje się, że w środku mamy do czynienia z właściwym kartonowym pudełkiem, a w nim z kolei znajdujemy sztywne etui transportowe na słuchawki. Jest to chyba najbardziej praktyczny gadżet, na jakiego dołączenie producent mógłby się zdecydować, w związku z czym ze swojej strony kieruję słowa pochwały. Wewnątrz pokrowca znajdziemy danie główne, czyli same słuchawki, a oprócz tego kabelek microUSB do ich ładowania, kabelek Jack 3,5 mm oraz dokumentację. Niewiele tego, ale więcej wcale do szczęścia potrzebne nie jest.

Test słuchawek Bose QuietComfort 35 II - Dźwięki ciszy [nc10]

O designie Bose QC35 II można powiedzieć wiele rzeczy: że jest prosty, elegancki, nowoczesny, stonowany itd. Niestety pierwsze przychodzące mi na myśl określenie to nudny. Dla wielu osób wcale nie będzie to wadą. Ba, niektórzy pewnie nawet preferują słuchawki, które nie rzucają się w oczy. Mimo to z bólem stwierdzam, że na QC35 II trudno zawiesić oko dłużej niż przez kilka sekund przy ich zakładaniu oraz zdejmowaniu. Po prostu nie dają do tego powodu. Mieszane uczucia może budzić również wykonanie słuchawek, które jest bardzo solidne, jednak opiera się głównie o tworzywa sztuczne i to takie, które raczej nie kojarzą się z produktem klasy premium. Na całe szczęście poza tymi dwoma zastrzeżeniami nie mam się do czego przyczepić. Testowane Bose sprawiają bardzo solidne wrażenie, a spasowanie elementów nie budzi zastrzeżeń.

Test słuchawek Bose QuietComfort 35 II - Dźwięki ciszy [nc11]

Pałąk, podobnie zresztą jak reszta słuchawek, wykonany został w większości z plastiku. Różnica polega na tym, że został on obity materiałem imitującym skórę, dzięki czemu jest znacznie przyjemniejszy w dotyku niż reszta elementów z tworzywa. Co więcej, pod samym pałąkiem umieszczono miękką poduszeczkę, która ma niwelować skutki nacisku na czubek głowy. Całość sprawia bardzo solidne wrażenie, choć bez wątpienia mogłaby być odrobinę bardziej elastyczna. Na plus zaliczam zastosowany mechanizm regulacji pałąka, który co prawda oparty jest o klasyczne, sprawdzone rozwiązania, jednak oferuje bardzo szeroki zakres ustawień i rzadko spotykaną precyzję oraz wygodę obsługi.

Test słuchawek Bose QuietComfort 35 II - Dźwięki ciszy [nc12]

Muszle QC35 II mają owalny kształt oraz w pełni zamkniętą konstrukcję. Zamontowane zostały na klasycznych widełkach, ale także na obracającym się łożysku, dzięki któremu możemy obrócić je o 90 stopni na potrzeby transportu. Wygodne rozwiązanie, jednak szkoda, że gdy próbujemy nosić słuchawki na szyi, to muszle automatycznie obracają się wewnętrzną stroną do góry. Mało to praktyczne, szczególnie podczas deszczu, kiedy to ryzykujemy dostaniem się wody do wnętrza konstrukcji. Jeśli chodzi o użyte materiały, to mamy tu do czynienia głównie z plastikiem, a jedynie kopułki od zewnętrznej strony są metalowe. Zakręcić w głowie może się natomiast od różnych dodatkowych elementów, które na muszlach umieszczono. Na prawej znalazł się włącznik słuchawek, trzy przyciski sterujące odpowiedzialne za regulację głośności oraz start/pauza (bardzo wygodne w obsłudze), gniazdo microUSB do ładowania akumulatora, diody LED sygnalizujące status połączenia oraz naładowania baterii, a także dwie maskownice, za którymi kryje się mikrofon wykorzystywany przy redukcji szumów. Na lewej muszli jest bardziej skromnie - mamy tu jedynie gniazdo jack 3,5 mm oraz przycisk odpowiedzialny za wywoływanie Asystenta Google lub regulację stopnia redukcji szumów.

Test słuchawek Bose QuietComfort 35 II - Dźwięki ciszy [nc13]

Bose QC35 II możemy używać na dwa sposoby: albo bezprzewodowo, dzięki łączności Bluetooth, albo przewodowo. Drugie rozwiązanie jest możliwe, o ile posiadamy przewód zakończony z dwóch stron wtyczką jack (2,5 mm <-> 3,5 mm), którą możemy podłączyć do stosownego otworu w lewej muszli. Jeden taki przewód dołączony został nawet w zestawie handlowym wraz ze słuchawkami. Ma on długość ok. 1,2 m, a prezentuje się tak, jakby jego jedynym przeznaczeniem było ulec uszkodzeniu przy pierwszej możliwej okazji. Takie wrażenie można w każdym razie odnieść patrząc na jego mikroskopijną grubość (widywałem dokanałówki z grubszym okablowaniem) oraz fatalnie zabezpieczone wtyczki ze sztywnym, nieponacinanym kołnierzem. Co prawda kabelek z naszego sampla przetrwał testy, ale gdybym chciał podłączać słuchawki w ten sposób na co dzień, to nie czekałbym z kupnem zapasu, tylko zamówił go od razu razem z nimi.

Test słuchawek Bose QuietComfort 35 II - Dźwięki ciszy [nc14]

Czas przejść do najważniejsze dla wielu osób kwestii - czy testowane dziś słuchawki są wygodne? Tak, choć z drobnym zastrzeżeniem. Zacznijmy jednak od początku. QC35 II są stosunkowo lekkie i to mimo całej upakowanej w środku elektroniki, w związku z czym nie ciążą na głowie, choć jednocześnie trudno o nich podczas odsłuchów zapomnieć. Siła docisku do skroni jest wyraźnie odczuwalna, jednak nie na tyle by sprawiać dyskomfort. Producentowi udało się tutaj trafić wyjątkowo blisko złotego środka, dzięki czemu słuchawki z jednej strony bardzo stabilnie leżą na głowie (wyjątkowo istotne w przypadku słuchawek bezprzewodowych), a z drugiej w dalszym ciągu nie uwierają. Jeśli dodamy do tego bardzo pojemne, miękkie pady wykonane z ekoskóry, gwarantujące wysoki stopień izolacji akustycznej, to mamy kombinację, która rewelacyjnie spisuje się podczas spacerów po mieście. Wspomniałem jednak o drobnym zastrzeżeniu i teraz chciałbym do niego wrócić. Otóż ta kombinacja, która z jednej strony gwarantuje komfort i izolację akustyczną, z drugiej skutkuje olbrzymim graniem się uszu. Problem ten pojawiał się nawet już przy niezbyt wysokich temperaturach, w związku z czym mogę sobie tylko wyobrażać, o ile bardziej dokuczliwy może być podczas ostatnich upałów.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 35

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.