Test serwera QNAP TS-453B - Jeden NAS, wiele twarzy
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test serwera QNAP TS-453B - Jeden NAS, wiele twarzy
- 2 - QNAP TS-453B - Wygląd zewnętrzny
- 3 - QNAP TS-453B - Oprogramowanie
- 4 - Metodyka testowa i opis platformy
- 5 - Testy: SMB i FTP - Pojedynczy klient
- 6 - Testy: SMB i FTP - Wielu klientów, uśrednione wyniki
- 7 - Testy: SMB i FTP - Wielu klientów, stabilność transferu
- 8 - Testy: Czas uruchamiania / Pobór mocy / Uszkodzenie RAID / Kultura pracy
- 9 - Podsumowanie – QNAP TS-453B to dobry, uniwersalny serwer NAS. Choć trochę zbyt drogi.
QNAP TS-453B - Wygląd zewnętrzny
Jeśli miałbym oceniać wygląd zewnętrzny serwera po jego opakowaniu, to mógłbym rzec, że nic się nie zmieniło w stosunku do innych NASów QNAPa, które przyszło mi w redakcyjnym laboratorium badać. No może poza faktem, że model TS-453B jest serwerem czterodyskowym, a poprzednie dwa – TS-251A i TS-251+-2G to urządzenia dwudyskowe, przez co siłą rzeczy karton jest po prostu większy ;))
Podobne jest także wyposażenie. W pudełku również znajdziemy zasilacz wraz z przewodem zasilającym, dwa kable ethernetowe, śrubki, gdybyśmy zechcieli zamontować we wnętrzu QNAPa dysk SSD, a także pilot zdalnego sterowania znany z poprzednich modeli serwerów serii TS.
Wraz z modelem TS-453B QNAP przemodelował nieco design swoich niektórych serwerów, dzięki czemu prezentują się one bardziej nowocześnie. Na szczęście nie ruszono konstrukcji, gdyż do niej, jak zresztą powinno to mieć miejsce w przypadku każdego dość wysoko wycenionego serwera NAS, w zasadzie nie mam zastrzeżeń.
Obudowa wykonana została z polakierowanej na czarny mat solidnej stali, dzięki czemu serwer swoje waży. Tego typu urządzenia nie są zwykle chowane w szafkach czy gdzieś tam w czeluściach serwerowni, ale często ustawiane gdzieś na wierzchu, narażone na ryzyko przypadkowego strącenia. QNAPa TS-453B raczej to nie będzie dotyczyć.
Jedyne miejsce obudowy, gdzie znalazłem jakieś wady to jej frontowa ścianka. Chroni zamontowane dyski przed niepożądanym dostępem, ale na pierwszy rzut oka nie znajdziemy tam żadnych mechanizmów, które by miały się ku temu przysłużyć. Nie jest ona mocowana na żadną śrubkę, zabrakło też popularnego w starszych modelach serwerów NAS zamka na klucz. W TS-453B producent rozwiązał tą kwestię inaczej montując na krańcach jednego z boków ścianki dwa niezbyt silne magnesy. Trzeba przyznać, że to działa i raczej nie ma mowy o przypadkowym zdjęciu klapki. Inna sprawa, to sam materiał i spasowanie z resztą obudowy, które niestety nie stoi na najwyższym poziomie.
Jeśli jednak przymknie się oko na te niedogodności, to front serwera odkryje przed nami kilka bardzo użytecznych ficzerów. Ostatnio coraz częściej w NASach konsumenckich spotyka się wyświetlacze pozwalające w bardzo okrojony sposób zarządzać serwerem. Takowy znajdziemy i w TS-453B. Dostarczy nam szybko informacji o modelu i wersji firmware urządzenia, adresie IP, a także pozwoli sprawnie wyłączyć serwer, gdy zajdzie taka konieczność, bez konieczności angażowania do tego celu webowego panelu administracyjnego. Ekranik ten jest bardzo mały, stąd też wielkość czcionki użytej do prezentacji bieżącej treści – trzeba się dobrze zbliżyć do serwera, by coś odczytać. Sterowanie odbywa się za pomocą dwóch dotykowych przycisków pojemnościowych. Nie jest to może najwygodniejsze rozwiązanie, ale akurat w tym wypadku sprawdziło się nieźle.
Przedni panel kryje również aż trzy możliwości podłączenia do testowanego NASa zewnętrznych urządzeń pamięci masowej – kartę SD, port USB 3.0 oraz interfejs QuickConnect. Znalazło się tu także miejsce dla diod LED sygnalizujących pracę serwera oraz przycisków zasilania i szybkiego kopiowania danych z nośnika zewnętrznego na macierz.
Montaż dysków odbywa się bez jakichkolwiek dodatkowych narzędzi na wysuwanych z wnętrza serwera tackach. Dotyczy to rzecz jasna jedynie HDD w formacie 3.5 cala – do montażu dysków 2.5-calowych, czy to „zwykłych”, czy SSD będzie trzeba skorzystać z dołączonych śrubek.
Sporo dzieje się z tyłu obudowy. Od razu co prawda w oczy rzuca się 12 centymetrowy wentylator, jednak największą uwagę chyba warto skupić na interfejsach wejścia/wyjścia, których jest tu naprawdę multum. Oprócz standardu w postaci dwóch gigabitowych gniazd sieciowych wspierających agregację LAN, złączy zasilania oraz Kensington Lock projektanci postanowili wydzielić miejsce na dodatkowe cztery porty USB 3.0, dwie sztuki HDMI, a także analogowe wyjście i dwa wejścia audio. Dostajemy także spore możliwości rozszerzenia QNAPa TS-453B o nowe możliwości. Przykładowo, serwer będzie wspierał 10-gigabitowe interfejsy sieciowe, jeśli tylko dokupimy odpowiednią kartę i zamontujemy w miejscu zaślepki w górnej części obudowy.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test serwera QNAP TS-453B - Jeden NAS, wiele twarzy
- 2 - QNAP TS-453B - Wygląd zewnętrzny
- 3 - QNAP TS-453B - Oprogramowanie
- 4 - Metodyka testowa i opis platformy
- 5 - Testy: SMB i FTP - Pojedynczy klient
- 6 - Testy: SMB i FTP - Wielu klientów, uśrednione wyniki
- 7 - Testy: SMB i FTP - Wielu klientów, stabilność transferu
- 8 - Testy: Czas uruchamiania / Pobór mocy / Uszkodzenie RAID / Kultura pracy
- 9 - Podsumowanie – QNAP TS-453B to dobry, uniwersalny serwer NAS. Choć trochę zbyt drogi.
Powiązane publikacje

Test routera TP-Link Archer BE800 - topowy przedstawiciel routerów Wi-Fi 7 w portfolio TP-Linka. Nowy standard na tle Wi-Fi 6
47
Test QNAP TS-432X - ciekawy pod względem sprzętowym serwer NAS z obsługą sieci 10 Gb/s oraz 2.5 Gb/s w standardzie
23
Test QNAP ADRA NDR - system zabezpieczeń sieciowych klasy NDR. Co to jest, jakie oferuje możliwości i jak działa w praktyce?
30
Test QNAP TS-216G - Korzystnie wyceniony NAS do domowego użytku z obsługą sieci 2.5GBASE-T oraz procesorem ARM
81