Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test serwera NAS Thecus N4310 - Solidna stacja dla czterech dysków

Kamil Śmieszek | 11-01-2016 14:14 |

Thecus N4310 – Wygląd zewnętrzny

Serwery NAS firmy Thecus nie należą do grupy urządzeń szczególnie wyróżniających się stylistycznie od konkurencji. Produkty te cechują się zazwyczaj prostymi kształtami i zupełnie niewyszukanym designem. Firma skupia się za to głównie na funkcjonalności serwera, gdyż to przecież najczęściej ta cecha, a nie wygląd, decyduje o tym, czy zechcemy opróżnić swój portfel. Owszem, aspekt wizualny czasem będzie miał dla nas znaczenie, szczególnie gdy NAS zajmie honorowe miejsce w salonie obok zestawu kina domowego. Nie to jednak było priorytetem podczas projektowania testowanego dziś przez nas modelu N4310.

Nim przejdziemy do charakterystyki samego urządzenia, przyjrzyjmy się całej jego „otoczce”. Serwer dostarczany jest nam przez producenta w średnich rozmiarów kartonie. Na jego ściankach, tradycyjnie zresztą, wyszczególnione zostały najważniejsze cechy testowanego urządzenia, które producent serwuje nam w dość delikatny sposób. Wewnątrz, oprócz serwera, znajdziemy to, co do pracy konieczne. Na całość wyposażenia Thecusa N4310 składa się zatem kabel sieciowy kategorii 5e, zasilacz wraz z kablem zasilającym, śrubki montażowe do dysków i instrukcja obsługi w formie papierowej oraz na płycie CD.

Sam serwer, jak już zaznaczyliśmy na początku, nie rozpieszcza jakąś szczególnie wyrafinowaną konstrukcją obudowy. Mimo tego, pokryta matową czernią prostopadłościenna bryła może się podobać. Obudowa wykonana została niemal w całości z dość grubej stali, co powoduje, że konstrukcja cechuje się bardzo dobrą sztywnością. Pod względem gabarytów, Thecus N4310 nie jest jakoś przesadnie rozdmuchany, ale z kolei nie należy też do mikrusów – pamiętajmy bowiem, że można w nim zamontować maksymalnie cztery dyski twarde, co niejako musi pociągać za sobą pewne minimum w zakresie rozmiarów.

Dostęp do dysków twardych uzyskujemy od frontowej strony urządzenia. Poszczególne dyski montuje się na plastikowych tackach za pomocą dołączonych śrubek i umieszcza w obudowie, zabezpieczając przed przypadkowym wysunięciem poprzez dociśnięcie stosownej klapki na tacce. Zabezpieczenie to w zupełności wystarczy i generalnie nie ma szans, by dysk „sam” się z serwera wysunął. Nie obrazilibyśmy się jednak za dodanie drugiego zabezpieczenia, często spotykanego w urządzeniach tego typu, jakim jest blokada dysku na kluczyk. Ale to drobiazg, do którego nie powinno się przywiązywać zbyt dużej uwagi, ze względu na segment cenowy, do którego przynależy testowany serwer.

Na frontowej ściance NASa zainstalowano jeszcze kilka wartych wspomnienia elementów. Należą do nich przede wszystkim diody informujące o jego pracy oraz dwa przyciski – jeden z nich to włącznik zasilania (po którego dłuższym przyciśnięciu również można urządzenie wyłączyć), natomiast drugi służy do szybkiego kopiowania danych z podłączonego do serwera nośnika USB.

Zerknijmy jeszcze na tył testowanego serwera NAS. Z pewnością pierwszym elementem, jaki nie ucieknie naszym oczom, jest wentylator o średnicy 9 cm. Odpowiada on oczywiście za wentylację wnętrza serwera, co trzeba przyznać, idzie mu sprawnie i, co chyba najważniejsze, stosunkowo cicho. Oprócz wentylatora na tylnej ściance obudowy urządzenia znajdziemy jeszcze pakiecik interfejsów wejścia/wyjścia. Pochwał dla Thecusa nie należy szczędzić za zamontowanie dwóch portów USB 3.0, a także, co bardzo nietypowe w tej klasie serwerów NAS, dwóch gniazd zasilania. Ten ostatni ficzer w połączeniu ze wsparciem zainstalowanego na serwerze oprogramowania pozwala na przełączanie się między dwoma źródłami zasilania. Musimy przyznać, że jeszcze czegoś takiego w tak tanich NASach nie widzieliśmy i jest to działanie zdecydowanie na plus, ale nie możemy pozbyć się wrażenia, że... trochę na wyrost. Redundancja zasilania jest owszem bardzo istotna w przypadku porządnie zaprojektowanych centrów danych, jednak realizuje się ją raczej na przyłączu energetycznym do samego budynku centrum aniżeli gdzieś wewnątrz, gdzie zainstalowane są urządzenia końcowe takie, jak chociażby Thecus N4310. Naszym zdaniem, lepszym rozwiązaniem byłaby instalacja drugiego portu RJ-45 dla zwiększenia łącznej przepustowości sieci, no i oczywiście zapewnienia stosownej redundancji połączenia, co już w przypadków serwerów NAS ma jak najbardziej sens. Z tyłu urządzenia znajdziemy ponadto złącze Kensington Lock, przycisk Reset oraz funkcjonalny haczyk ułatwiający (tak, to też trochę na wyrost ;)) prowadzenie przewodu biegnącego od urządzenia do zasilacza.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Kamil Śmieszek
Liczba komentarzy: 8

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.