Test Samsung Galaxy S21 FE 5G – udany, kompletny, lecz przewidywalny smartfon z Androidem 12 i One UI 4.0

Test Samsung Galaxy S21 FE 5G – Wygląd i pierwsze wrażenia

Dla wielu osób Samsung Galaxy S21 FE 5G może wydać się odgrzewanym kotletem. Przynajmniej jeśli wziąć pod uwagę głównie kwestię stylistyki. Owszem, smartfon jest niebywale zbliżony wyglądem do flagowego Samsunga Galaxy S21 5G, natomiast są tu pewne różnice. Przede wszystkim moduł fotograficzny nie nachodzi już na ramkę, ale to nie wszystko. Wspomniany element zdaje się być teraz częścią tylnego panelu. W S21 5G wyglądał, jak „przyklejony” do plecków smartfona. Rozmieszczenie przycisków, portów i głośnika jest już identyczne. Ramka została wykonana z matowego (w moim egzemplarzu testowym) aluminium, natomiast na tyle znajdziemy już poliwęglan, również matowy. Całość wygląda schludnie i na dobrą sprawę brak szkła na pleckach nie jest tu problemem. Przeciwnie, docenimy to po ewentualnym upadku urządzenia na twardą powierzchnię. Szkło niespecjalnie radzi sobie podczas takich incydentów.

Test smartfona Samsung Galaxy S21 5G z układem Exynos 2100: Nie spodziewałem się tak udanej kontynuacji flagowej serii

Na Samsungu Galaxy S21 FE 5G nie zrobi wrażenia krótka kąpiel w jeziorze czy wannie. Konstrukcja jest odporna na 30-minutowy kontakt z wodą na głębokości do 1,5 metra, co potwierdza certyfikat IP68. W smartfonie zabrakło złącza słuchawkowego Jack 3,5 mm. W zestawie sprzedażowym próżno szukać przejściówki, która częściowo załatwia tę kwestię. Znajdziemy tu za to głośniki stereo, które mogę ocenić dość wysoko. Nie jest to poziom znany z ASUS ROG Phone’a 3 czy smartfonów Apple iPhone, natomiast generowany dźwięk jest donośny i dość czysty. Całość zamknięto w obudowie o wymiarach 155.7 x 74.5 x 7.9 mm, co przy wadze wynoszącej 177 gramów, przekłada się na poręczność i wygodę użytkowania.

W smartfonie zastosowano zabezpieczenia biometryczne w postaci skanera twarzy oraz czytnika odcisków palców. Rozpoznawanie wizerunku użytkownika odbywa się szybko i bezproblemowo, natomiast dopiero drugi mechanizm zapewnia „prawdziwe” bezpieczeństwo. Tak, skaner pracuje niemal bezbłędnie, co nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się za to, że samo odblokowanie będzie trwało znacznie dłużej niż w przypadku Samsunga Galaxy S21 5G. Nie wystarczy bowiem musnąć opuszkiem palca ekranu. Musimy dać czytnikowi „chwilę namysłu”. To niemiłe zaskoczenie, które – mam nadzieję – można rozwiązać czysto software’owo za pomocą aktualizacji systemowej. O tym przekonamy się jednak dopiero za jakiś czas.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »