Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz
- SPIS TREŚCI -
Roidmi Eva - Wydajność, akumulator
Jak już wiemy, Roidmi Eva może odkurzać z jedną z czterech mocy. Według moich testów, w najcichszym trybie odkurzacz potrafi pracować przez 222 minut, co przekłada się na 236 m² wyczyszczonej powierzchni. Odkurzanie w trybie najwyższego ssania (3200 Pa) to z kolei około 86 minut ciągłej pracy, w trakcie której posprzątane zostanie ok. 98 m² (pamiętajmy, że powyższe wyniki to przestrzeń wolna od mebli, nie zaś cała powierzchnia mieszkania). Są to więc, jak widać, bardzo konkurencyjne liczby i mocy wystarczy tu nawet do całkiem sporego domu wypełnionego dywanami. Tak samo nie ma co się martwić o wydajność w kwestii wodowania, bo w pełni napełniony, 4-litrowy pojemnik na wodę znajdujący się wewnątrz stacji ładującej wystarczy nam spokojnie nawet na wymycie ok. 130 m² przestrzeni. Przy czym trzeba dodać, że jest to obszar, który wymopujemy, gdy ustawimy wodowanie na ten niższy poziom. Wyższego nie ma jednak sensu aktywować, bowiem już przy tym niższym cieczy na podłodze jest całkiem sporo. Jeśli zaś chodzi o ładowanie akumulatora do pełna, to trwa ono dokładnie 3 godziny i 40 minut, co (jak na tego typu sprzęt) jest czasem bardzo dobrym.
Roidmi Eva - Aplikacja mobilna
Na wcześniejszych stronach wspomnieliśmy już co nieco o możliwościach, jakie daje dedykowana odkurzaczowi aplikacja mobilna. Najwyższa jednak pora, aby ów temat wyczerpać. Zacznijmy od tego, że robot może być sterowany zarówno z aplikacji Roidmi (App Store / Google Play) jak i Xiaomi Home (App Store / Google Play). Ja korzystałam z Xiaomi Home, jako że mam do tej apki podpięte już kilka innych, kompatybilnych urządzeń. Po zmapowaniu naszego domu czy mieszkania aplikacja pozwala m.in. na sprzątanie wyłącznie w wybranym pomieszczeniu bądź tylko na wybranym przez nas obszarze. Możemy też określić, w jakiej kolejności Roidmi Eva będzie sprzątał oraz wydać robotowi dyspozycję, aby posprzątał określony teren dwukrotnie.
Dolny panel aplikacji to przede wszystkim ikona, po wybraniu której robot zostanie odessany z nieczystości, a jego mopy umyte. Druga ikona od lewej to nic innego jak rozpoczęcie sprzątania, a trzecia - wysłanie robota do stacji celem naładowania baterii. Ostatnia ikona rozsuwa nam dolny panel i ukazuje dodatkowe opcje, między innymi ustawienia. Przechodząc pomiędzy kolejnymi kartami interfejsu dowiemy się, że robot może przechowywać w pamięci kilka map, które można dowolnie edytować (stawiać wirtualne ściany, łączyć i dzielić pokoje, a nawet je nazywać). Nic nie stoi więc na przeszkodzie, aby używać go w kilkupiętrowym domu. Aplikacja oferuje też joystick do ewentualnego pokierowania robotem, jest tu też podgląd na poziom eksploatacji poszczególnych akcesoriów oraz możliwość zarządzania głośnością komend.
Jak wspominałam już wcześniej, aplikacja mobilna pozwala ustalić, jak często stacja będzie zasysać z robota kurz, jak mocno będzie namaczać mopy, jak często robot będzie wracał do stacji celem namoczenia mopów oraz jak długo stacja będzie te mopy suszyła. W aplikacji ustalimy ponadto, w jakich godzinach robot ma nam nie przeszkadzać (wyciszenie) i czy ma podnosić moc ssania w razie wykrycia dywanów. Da się tu również włączyć tryb unikania dywanów, co przyda się w trybie mopowania. W aplikacji nie mogło też zabraknąć harmonogramu, a więc ustalenia kiedy odkurzacz ma sprzątać. Ustalimy tu dodatkowo, jakiego trybu ma używać oraz na jakim obszarze ma sprzątać. Harmonogramów możemy ustawić kilka, więc można nimi zaprogramować naprawdę dowolne scenariusze sprzątania. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli ustalimy, aby po odkurzaniu wybranego obszaru nastąpiło mopowanie innego, to trzeba będzie się pofatygować i samodzielnie podłączyć mopy do robota (kwestia trzech sekund).
Powiązane publikacje

Recenzja Jimmy H9 Pro. Odkurzacz pionowy za 1200 zł z akcesoriami i stojakiem. Czy jest wart swojej ceny? Sprawdzam
70
Recenzja Narwal Freo Z Ultra. Robot sprzątający z dobrym mopowaniem i przydatnymi funkcjami. Tylko, że drogi
2
Recenzja Jigoo C500. Bezprzewodowy odkurzacz pionowy za trochę ponad 500 zł, znacznie lepszy niż sądziłem
90
Test Roborock Flexi Lite. Odkurza i aktywnie przeciera podłogę na mokro, a przy tym jest cichy i łatwy w obsłudze
36